W 2024 roku wzrosną maksymalne stawki podatku od nieruchomości. Finalne decyzje należą do samorządów i to radni decydują, czy właściciele mieszkań i gruntów zapłacą więcej. Część miast i gmin decyzje w tej sprawie ma już za sobą i widać, że większość decyduje się na podwyżki stawek.
Co roku Ministerstwo Finansów publikuje obwieszczenie z maksymalnymi stawkami podatku od nieruchomości. Ostatnie słowo należy do rad miast i gmin, które podejmują uchwały w tej sprawie. Z analizy TVN24 Biznes wynika, że duża część z nas będzie musiała się zmierzyć z podwyżkami.
Od czego zależy wysokość podatku od nieruchomości
Górne granice stawek podatku od nieruchomości dla gruntów i budynków każdego roku są waloryzowane na podstawie danych publikowanych przez prezesa Głównego Urzędu Statystycznego.
Zgodnie z informacją z lipcowego komunikatu prezesa GUS wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w pierwszym półroczu 2023 roku, w stosunku do analogicznego okresu poprzedniego roku, wyniósł 115,0. Czyli ceny wzrosły o 15 proc. rok do roku. O tyle wzrosną maksymalne stawki lokalnych podatków.
Podatek od nieruchomości. Maksymalne stawki na 2024 rok
Podatek od nieruchomości opłacany jest między innymi przez posiadaczy gruntów, mieszkań, budowli lub ich części, które są związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Ten obowiązek leży na osobach posiadających nieruchomość, a także użytkownikach wieczystych i w niektórych sytuacjach także posiadaczach zależnych nieruchomości lub ich części będących własnością Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego.
Maksymalne stawki podatku od nieruchomości na 2024 rok dla:
- gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej - 1,34 zł od 1 m2 powierzchni (w 2023 roku było to 1,16 zł),
- budynków lub ich części związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej - 33,10 zł od 1 m2 powierzchni użytkowej (w 2023 roku było to 28,78 zł).
W przypadku mieszkania obecna maksymalna stawka podatku od nieruchomości wynosi 1 zł za m2. W przyszłym roku wzrośnie do 1,15 zł.
Jakie podwyżki szykują samorządy?
Wiele samorządów opublikowało już uchwały dotyczące wysokości stawek podatku od nieruchomości, które mają obowiązywać od 1 stycznia 2024 roku.
Wiele z nich zdecydowało się na wprowadzenie maksymalnie możliwych stawek. Powód? W uzasadnieniach do projektów wskazywano na inflację, konieczność finansowania inwestycji oraz zmiany w systemie podatkowym wprowadzone przez rząd PiS, które spowodowały uszczuplenie dochodów samorządów.
Niektóre uchwały nie zostały jeszcze przegłosowane. Taka sytuacja jest m.in. w Warszawie. Co ciekawe, w ostatnich latach publikowano je już 17 i 18 listopada. Jednak, jak poinformował nas wydział prasowy urzędu miasta, "uchwała w sprawie określenia stawek podatku od nieruchomości na 2024 rok nie została dotychczas podjęta".
Maksymalne stawki podatku od nieruchomości to głównie domena dużych miast. Zastosowano je m.in. we Wrocławiu, gdzie po korekcie inflacyjnej stawki będą wyglądały następująco:
- 10 gr dla gruntów pozostałych (zmiana z 0,61 zł na 0,71 zł), - 15 gr dla budynków mieszkalnych (zmiana z 1,00 zł na 1,15 zł), - 18 gr dla gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej (zmiana z 1,16 zł na 1,34 zł), - 4,32 zł dla budynków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej (zmiana z 28,78 zł do 33,10 zł).
Przy takich stawkach podatek od nieruchomości dla właściciela 55-metrowego mieszkania wzrósłby o ok. 13 zł.
W tych mniejszych ośrodkach włodarze starają się brać pod uwagę poziom zamożności ich mieszkańców. Co nie oznacza, że bez podwyżek się nie obędzie.
Np. w Kluczborku wzrost stawki w przypadku gruntu związanego z prowadzeniem działalności gospodarczej to tylko 7 groszy, a w przypadku mieszkań to 5 groszy od metra kwadratowego. To najmniejsze wzrosty stawek podatku od nieruchomości wśród przeanalizowanych przez nas miast.
Na 14 samorządów, którym się bliżej przyjrzeliśmy, podwyżki stawki podatku od nieruchomości odnotowaliśmy w 12 z nich. Tylko w dwóch - w Tarnowie i Kielcach - radni odrzucili propozycję, odpowiednio burmistrza i prezydenta, o wdrożenie podwyżek.
Na te 12 miast, które wprowadziły podwyżki, aż w 6 z nich zdecydowano się na maksymalne możliwe stawki ustalone przez resort finansów. To miasta takie jak Wrocław, Poznań, Kraków czy Gdańsk.
Ciekawostką jest Świdnik, gdzie od 2020 do 2023 roku wciąż obowiązywały te same stawki. Radni jednak zdecydowali się na ich podniesienie w tym roku. Stąd wzrost, w porównaniu do miast, gdzie podatek od nieruchomości podnoszono corocznie, jest wręcz skokowy. Np. stawka podatku od mieszkań wzrosła o 22 grosze, a w przypadku budynku lub jego części związanej z prowadzeniem działalności gospodarczej aż o 6,5 zł.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Damian Lugowski / Shutterstock.com