W Senacie trwają rozmowy dotyczące poprawek do noweli ustawy o ochronie zwierząt. Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL) oświadczył, że jeżeli senatorowie PO nie zagłosują za poprawkami PSL, w tym za usunięciem ograniczenia uboju rytualnego, to senatorzy Stronnictwa mogą opuścić senacką większość.
18 września Sejm uchwalił nowelę ustawy o ochronie zwierząt, która między innymi zakazuje hodowli zwierząt na futra i wprowadza ograniczenia uboju rytualnego. Za jej przyjęciem głosowało 356 posłów, 75 było przeciw, a 18 wstrzymało się od głosu.
Nowelizacją ustawy zajmują się obecnie senackie komisje. Senat ma 13 października rozpatrywać zgłoszone podczas prac w komisjach poprawki.
"Jesteśmy w trakcie prac"
- Jesteśmy w trakcie prac nad stanowiskiem w sprawie ustawy o zwierzętach zarówno całego Senatu, jak i KO. Mamy jeszcze 14 dni. Rozmawiamy z wszystkimi grupami w Senacie, też z PSL. Mam nadzieję, że uda nam się znaleźć rozwiązania rozsądne, które poprze większość - powiedział w środę szef senackiego klubu KO Marcin Bosacki.
Podczas głosowania w Sejmie posłowie PSL opowiedzieli się przeciw uchwalaniu nowelizacji, a później zapowiedzieli zgłoszenie w Senacie poprawek do niej.
Poprawki Stronnictwa dotyczą usunięcia wprowadzanego nowelizacją ograniczenia uboju rytualnego; wydłużenia do 10 lat vacatio legis dla przepisów mających wpływ nad przedsiębiorców prowadzących działalność w branżach, których nowelizacja dotyczy. PSL proponuje ponadto, by przedstawiciele organizacji zajmujących się ochroną zwierząt mogli wchodzić do gospodarstw, ale w towarzystwie przedstawicieli inspekcji weterynaryjnej.
Senacka większość zagrożona?
Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL) powiedział w środę w Polsat News, że jeśli senatorowie PO nie zagłosują za poprawkami PSL do noweli ustawy o ochronie zwierząt, obecność ludowców w większości senackiej może być zakończona.
Zapytany dlaczego senatorowie PO mieliby głosować przeciw poprawkom PSL, Zgorzelski ocenił, że dlatego, iż politycy PO "wpadli w pułapkę" szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który "nazwał ich dobrymi ludźmi" w kontekście poparcia nowelizacji w Sejmie. - Im to wystarczyło, żeby za tym głosować, nie pamiętając, że przedtem byli "elementem animalnym" i "drugim sortem" - dodał.
Dopytywany, czy większość w Senacie jest zagrożona, Zgorzelski powiedział, że nie wie. - Jeżeli te trzy nasze poprawki będą przez parlamentarzystów PiS i PO odrzucone, ja osobiście będę rekomendował, aby zakończyć obecność senatorów Polskiego Stronnictwa Ludowego w większości senackiej - oświadczył.
Większość w Senacie, którą tworzą przedstawiciele opozycji, liczy obecnie 52 senatorów, wśród których jest 3 senatorów KP-PSL.
"Każda koalicja musi służyć określonym celom"
Do słów Zgorzelskiego odniósł się w rozmowie z PAP wiceprezes PSL, poseł klubu PSL-Kukiz15 Dariusz Klimczak. - W pełni podpisuję się pod słowami marszałka Zgorzelskiego - oznajmił. - Każda koalicja musi służyć określonym celom. Mamy swoje doświadczenia we współpracy z Platformą Obywatelską i wiemy, że dzisiaj musimy stawiać sprawę jasno, a interes rolników i przedsiębiorców z branży rolno-spożywczej jest dla nas najważniejszy - ocenił.
Zdaniem Klimczaka, poprawki PSL "muszą być poparte przez senacką część PO".
- Jeśli będzie takie głosowanie w klubie, będę za tym, żeby poparcie poprawek PSL do noweli było warunkiem podstawowym dalszego funkcjonowania koalicji senackiej, bo w tym parlamencie - zarówno w Sejmie i w Senacie - jesteśmy dla tych ludzi, których reprezentujemy, czyli przedsiębiorców i rolników. Będę namawiał innych naszych posłów i senatorów do zajęcia takiego stanowiska - podkreślił polityk PSL.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock