Energia odnawialna (OZE) tanieje szybciej niż ktokolwiek się spodziewał. Spadek zapotrzebowania na węgiel może nastąpić już w 2026 r. Tymczasem rząd utrzymuje, że Polska jest uzależniona od węgla – pisze w środę "Gazeta Wyborcza".
Gazeta omawia raport renomowanej agencji Bloomberg News Energy Finance (BNEF). Przedstawione w nim fakty i liczby, jak wskazuje, "mogą przyprawić rząd PiS o duży ból głowy".
"Słońce dobije węgiel szybciej niż się spodziewaliśmy" – twierdzi Bloomberg. Raport, który prognozuje rozwój energii odnawialnej do 2040 r., po raz pierwszy tak mocno stawia tezę o wyparciu węgla przez OZE. Ma to się stać dzięki rekordowemu spadkowi cen nowych, zielonych elektrowni.
"Spadek cen postępuje szybciej niż przewidywały wszelkie analizy. Energia ze Słońca kosztuje dziś jedną czwartą tego co w 2009 r. A do 2040 r. koszty paneli mają spaść o kolejne 66 proc. Dziś przyjmuje się, że dla gospodarstwa domowego koszt budowy instalacji o mocy 1 kW to ok. 6 tys. zł, a oferuje ją nawet sieć sklepów Ikea. Do niedawna ceny paneli fotowoltaicznych były tak wysokie, że opłacało się je montować tylko na statkach kosmicznych" - czytamy w artykule.
Ponadto, "aż o 71 proc. ma spaść cena morskich farm wiatrowych – jedno z najbardziej efektywnych źródeł OZE, bo na morzu bardziej wieje. Ale dziś według szacunków organizacji branżowych przeciętny koszt budowy jednego wiatraka na pełnym morzu wraz z całą infrastrukturą przyłączeniową to mniej więcej 20 mln euro".
Z raportu wynika, że węgiel będzie pierwszą ofiarą tych zmian. "Komisja Europejska dopinguje kraje członkowskie do zmian systemów energetycznych i odejścia od węgla. Minister energii Krzysztof Tchórzewski na kongresach gospodarczych (np. EKG w Katowicach) lubi jednak powtarzać, że to nie wina Polski, że ma węgiel, i że taka struktura produkcji energii to zasługa +pojałtańskiego podziału Europy+".
"Konferencja w Jałcie w 1945 r. jest uznawana za symbol zdrady Polski przez zachodnich sojuszników, którzy oddali nasz kraj w strefę wpływów ZSRR, który zdecydował, żeby w Polsce postawić na węgiel, a nie na atom (tak jak w Czechach czy na Węgrzech). I dlatego zdaniem rządu PiS mamy prawo oczekiwać łagodniejszego traktowania pod względem spełniania dyrektyw klimatycznych i energetycznych związanych z wykorzystaniem węgla" – podsumowuje "GW".
Autor: gry / Źródło: PAP