158,5 miliarda złotych to środki z Krajowego Planu Odbudowy, które Polsce przysługują, ale których do tej pory cały czas nie dostaliśmy z powodu działań PiS dotyczących sądownictwa. Tymczasem za tę kwotę można zbudować 173 takie tunele, jaki w piątek został otwarty w Świnoujściu z udziałem przedstawicieli rządu i PiS, w tym Jarosława Kaczyńskiego. Środków z KPO nie ma, a tematu udziału funduszy europejskich w realizowanych inwestycjach władza unika jak ognia.
W piątek nastąpiło uroczyste otwarcie tunelu w Świnoujściu, który połączył wyspy Wolin i Uznam. Do tej pory, by dostać się do miasta, trzeba było korzystać z przeprawy promowej, na którą często trzeba było czekać w kolejce. Teraz dotarcie do miasta będzie znacznie łatwiejsze, a przejazd tunelem potrwa 3 minuty.
Na uroczystości otwarcia pojawił się między innymi wicepremier Jarosław Kaczyński, który ani słowem nie zająknął się o tym, skąd wzięły się środki na budowę inwestycji.
Budowa tunelu kosztowała 912 500 000 zł. Z czego z budżetu miasta przeznaczono na nią 136 800 000 zł (15 proc.), a resztę wydatków - jak zauważa reporter TVN24 Bartłomiej Ślak - pokryła Unia Europejska. Chodzi o 775 700 000 zł (85 proc.).
Niewygodny temat środków unijnych
To kolejny raz, gdy przedstawiciele władzy pomijają, jak duży jest wkład środków z Unii Europejskiej w inwestycje realizowane na terenie Polski.
Reporter TVN24 wylicza, że gdy otwierano tunel na nowej zakopiance, któremu nadano imię Marii i Lecha Kaczyńskich, obecni wówczas oficjele (przemawiali prezes PiS Jarosław Kaczyński, minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, posłanka partii rządzącej Anna Paluch, a nawet arcybiskup Marek Jędraszewski) nie wspomnieli, że z ponad 2,5 mld zł kosztów budowy odcinka S7 aż 51 proc. sfinansowała Unia Europejska.
Podczas otwarcia tego obiektu miał przemawiać przedstawiciel Komisji Europejskiej w Polsce Jacek Wasik. Ostatecznie do tego nie doszło, do głosu go nie dopuszczono, do czego odniósł się wówczas na Twitterze, przypominając, ile na ten cel przekazała UE.
"Oprócz wizji i odwagi potrzebne są też Fundusze UE, w tym przypadku 1,3 mld zł. I o tym chciałem przypomnieć na dzisiejszym otwarciu, ale wbrew wcześniejszym uzgodnieniom z Ministerstwem Infrastruktury nie dopuszczono mnie do głosu!" - napisał Wasik.
Dzięki środkom z KPO inwestycji mogłoby być więcej
Podobnie było w przypadku ukończenia autostrady A1. W jej przypadku ze środków europejskich sfinansowano 49 proc. wartej 3,5 mld zł inwestycji.
Powtórzyło się to także w przypadku odcinków drogi ekspresowej S19 Rzeszów - Lublin, modernizowanych w ramach programu międzynarodowego "Via Carpatia". Na otwarciu także pojawił się Jarosław Kaczyński, nadał S19 imię swojego zmarłego brata i ponownie nie wspomniał, że inwestycję pomogła sfinansować Unia Europejska. Tym razem z nieco ponad 8,7 mld zł środki z UE stanowiły 54 proc.
Takich inwestycji mogłoby być w Polsce więcej. Cały czas czekamy na odblokowanie pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy, z którego przysługuje nam 158,5 mld zł w ramach dotacji i pożyczek. Rządzący raz doceniają znaczenie tych środków, raz bagatelizują. Jednak odwołując się do przykładów otwieranych inwestycji, za tę kwotę można byłoby otworzyć 173 takie tunele jak w Świnoujściu czy zbudować 181 odcinków drogi ekspresowej S19.
Krajowy Plan Odbudowy
1 czerwca 2022 roku Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności został zaakceptowany przez Komisję Europejską. Dwa tygodnie później KPO zostało zaakceptowane przez Radę UE. Do tej pory do Polski nie trafiły jednak pieniądze z KPO z powodu zastrzeżeń odnośnie realizowania tak zwanych kamieni milowych dotyczących m.in. praworządności.
Chodzi o łącznie ponad 35 mld euro w formie dotacji i preferencyjnych pożyczek z unijnego funduszu na odbudowę gospodarki po pandemii.
Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, która według rządzących miała pozwolić na wypełnienie kamienia milowego dotyczącego praworządności, trafiła do Trybunału Konstytucyjnego. Wniosek do TK 21 lutego złożył prezydent Andrzej Duda. Rozprawa w tej sprawie pod koniec maja została po raz kolejny przełożona. Od miesięcy w TK trwa spór o kadencję Julii Przyłębskiej jako prezesa TK, który uniemożliwiał w ostatnim czasie zebranie się Trybunału w pełnym składzie.
Źródło: TVN24 Biznes