Zadłużona na ponad 50 milionów złotych gmina Ostrowice zniknie z map. Jej należności przejmie Skarb Państwa. Mieszkańcy Ostrowic i sąsiednich gmin obawiają się, że sytuacja odbije się też na ich prywatnych finansach.
Najbardziej zadłużona gmina w Polsce z początkiem przyszłego roku zostanie podzielona między dwie sąsiednie gminy: najprawdopodobniej Drawsko Pomorskie i Złocieniec.
Dług Ostrowic przejmie Skarb Państwa, a jego precyzyjnym ustaleniem zajmie się wojewoda zachodniopomorski przy wsparciu Prokuratorii Generalnej – wynika z projektu specustawy przygotowanej przez rząd. Jej założenia ogłosił mieszkańcom w ubiegły piątek wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker.
Obawy
Spotkanie z wiceministrem nie rozwiało obaw mieszkańców. Obecnie przyglądają się sytuacji z rozżaleniem, że nie udało się uratować gminy. Zdaniem jednego z nich, przyłączeni do sąsiadów będą przez nich traktowani jak "wyrzutki".
- Taka duża gmina, żeby nie było...To jest trochę nie tak - dodaje drugi mieszkaniec Ostrowic.
Podział budzi obawy mieszkańców nie tylko Ostrowic, ale też gmin, do których zostaną przyłączone. Chodzi o to, że - mimo zapewnień o przejęciu długu przez SP - obawiają się oni konsekwencji finansowych. Mieszkańcy Drawska boją się też o spadek inwestycji, które - po połączeniu - będą też musiały płynąć do Ostrowic.
- Co my będziemy mieli z tego połączenia? No nic - mówi reporterce TVN24 jeden z nich, dodając, że obawia się, że opłaty lokalne w Drawsku zostaną podniesione.
- Na pewno to odczujemy - zauważa jedna z mieszkanek gmin, która ma przejąć Ostrowice. - Dług tak z dnia na dzień nie ulegnie zmianie - dodała.
Zgodnie z danymi, na koniec ubiegłego roku licząca niewiele ponad 2,5 tys. mieszkańców gmina była zadłużona na ponad 50 mln złotych.
Dług Ostrowic
Do takiej sytuacji, zdaniem śledczych, doprowadzili gminę byli włodarze. Podejrzani o jej zadłużenie m.in. w parabankach są były wójt gminy Ostrowice Wacław M. i była skarbniczka gminy Krystyna K. W listopadzie 2016 roku usłyszeli zarzuty nadużycia i przekroczenia uprawnień, a także nierzetelnego prowadzenia ksiąg rachunkowych, doprowadzając do wyrządzenia gminie szkody wielkich rozmiarów. Proceder działania na szkodę gminy miał trwać od września 2008 roku do końca 2015 roku.
Urzędnicy złożyli wyjaśnienia, ale nie przyznali się do zarzucanych im czynów, za których popełnienie grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Zdaniem wójta gminy, pożyczki potrzebne były m.in. na rozwój inwestycji w Ostrowicach. Sam przedstawiciel Ostrowic próbował różnych sposobów na długi, jednym z nich była listowna prośba do Billa Gatesa o pomoc.
Do gminy wszedł komisarz rządowy, ale Wacław M. nadal pozostawał pracownikiem gminy i otrzymywał wynagrodzenie. Zmieniło to dopiero postanowienie prokuratury z lutego 2018 roku.
Autor: ps//bgr / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24