Zwyczajne walne zgromadzenie Orlenu nie udzieliło absolutorium z wykonania obowiązków w roku obrotowym 2023 byłemu prezesowi Danielowi Obajtkowi. Oznacza to, że Obajtek nie otrzyma zmiennej części wynagrodzenia, czyli premii, przysługującej za 2023 rok.
Zgodnie z decyzją akcjonariuszy Orlenu, oprócz Daniela Obajtka, absolutorium nie otrzymali również: Armen Artwich, Adam Burak, Patrycja Klarecka, Michał Róg, Jan Szewczak i Józef Węgrecki, a także Piotr Sabat, Krzysztof Nowicki, Iwona Waksmundzka-Olejniczak oraz Robert Perkowski.
Głosowania
W każdym z głosowań nad 11 członkami zarządu przeciwko udzieleniu absolutorium opowiedziało się ponad 90 proc. akcjonariuszy.
Głosowania nad absolutorium przeprowadzono osobno i imiennie. W każdym z projektów uchwał widniał zapis, że ZWZ nie udziela absolutorium z wykonania obowiązków w roku obrotowym 2023 zarówno w przypadku członków zarządu, jak i rady nadzorczej Orlenu, którzy sprawowali funkcje w okresie.
"W przypadku Orlen analiza działalności spółki w roku 2023 prowadzi do wniosku o braku przesłanek do udzielenia absolutorium dla członków zarządu i członków rady nadzorczej Orlen"- brzmi uzasadnienie do projektów uchwał, które ostatecznie przyjęło wtorkowe ZWZ. Takie stanowisko - jak wyjaśniono w dokumencie - jest spowodowane "negatywnym wpływem decyzji podejmowanych przez członków organów pełniących funkcje w 2023 r. na wyniki finansowe i działalność operacyjną spółki".
Obajtek bez zastrzyku finansowego
"W przypadku braku absolutorium były prezes nie otrzyma zmiennej części wynagrodzenia (premii) przysługującej za 2023 rok" - przekazał redakcji biznesowej tvn24.pl Orlen pod koniec maja.
Ze sprawozdania spółki za 2023 rok z tabeli zatytułowanej "premie potencjalnie należne Członkom Zarządu Spółki pełniącym funkcję w danym roku do wypłaty w roku kolejnym" mogliśmy się dowiedzieć, że byłemu prezesowi Orlenu za 2023 rok przysługiwało 1,254 mln zł.
Kluczowa decyzja
Udzielenie absolutorium jest dla byłych menadżerów ważne, bo - jak wyjaśniła prof. Katarzyna Bilewska z wydziału prawa i administracji Uniwersytetu Warszawskiego - "udzielając absolutorium, spółka deklaruje, że nie będzie dochodzić roszczeń odszkodowawczych od danej osoby za jej działania w poprzednim roku". Zaznaczyła jednak, że dotyczy to zdarzeń ujawnionych, czyli takich, o których akcjonariusze byli poinformowani.
- Jeżeli okaże się, że zarząd spółki podejmował decyzje, które okazały się szkodliwe dla firmy, to nawet w przypadku osób, które otrzymały absolutorium, takie zwolnienie z odpowiedzialności za szkody nie będzie miało zastosowania, jeżeli akcjonariusze o tych zdarzeniach nie wiedzieli - powiedziała.
Kontrowersyjna prezesura
Daniel Obajtek objął stanowisko prezesa Orlenu w lutym 2018 roku. W czasie, gdy zarządzał polskim koncernem naftowym, narosło wokół niego dużo kontrowersji. Dotyczyły między innymi majątku prezesa Orlenu. Niektórzy twierdzili również, że brakuje mu odpowiednich kompetencji do kierowania tak dużą państwową spółką.
Wątpliwości wzbudzała przede wszystkim fuzja Orlenu z Lotosem, w wyniku której koncern musiał odprzedać między innymi udziały w Rafinerii Gdańskiej. Do transakcji Orlen wybrał giganta naftowego, pochodzącą z Arabii Saudyjskiej firmę Saudi Aramco.
Prokuratura Okręgowa w Płocku (Mazowieckie) wszczęła śledztwo dotyczące połączenia Orlenu z Grupą Lotos. Chodzi m.in. o podejrzenie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez członków zarządu Orlenu oraz inne osoby i wyrządzenia szkody nie mniejszej niż 4 mld zł.
Kolejna afera dotyczy straty, którą Orlen wyliczył z tytułu przekazanych zaliczek na dostawy ropy. Było to 1,6 mld złotych.
Daniel Obajtek mówił o "piekle"
Sam Daniel Obajtek przekonywał, że kierowanie Orlenem było dla niego trudnym doświadczeniem. - Ja dziękuję Bogu, że już nie jestem prezesem Orlenu. Wytrzymałem w tym piekle 6 lat. Możecie to napisać: to jest g***o, które śmierdziało od czasów WSI i wszystkich innych służb. Nikt nie wchodził tak głęboko w transakcje w Orlenie i wokół niego, bo albo nie miał o nich pojęcia, albo się po prostu zwyczajnie bał - podkreślił Obajtek w rozmowie z serwisem Money.
Ze sprawozdania finansowego Orlenu wynika, że w 2023 roku Daniel Obajtek jako prezes spółki otrzymał wynagrodzenie w wysokości około 1,67 miliona złotych. To o prawie 280 tysięcy złotych więcej niż w roku 2022.
Dywidenda za 2023 rok
Podczas posiedzenia zwyczajne walne zgromadzenie Orlenu przychyliło się także do rekomendacji zarządu spółki i zdecydowało, że dywidenda za 2023 r. wyniesie 4,15 zł na jedną akcję.
W uchwale przyjętej przez akcjonariuszy Orlenu ustalono, że z zysku za 2023 r. w wysokości 21 mld 215 mln 917 tys. 147,93 zł na wypłatę dywidendy przeznaczone zostaną 4 mld 817 mln 909 tys. 503,35 zł, co oznacza 4,15 zł na jedną akcję, natomiast pozostałe 16 mld 398 mln 7 tys., 644,58 zł powiększy kapitał zapasowy spółki.
W uzasadnieniu do projektu uchwały w sprawie podziału zysku za 2023 r. i wysokości dywidendy Orlenu podkreślono, że biorąc pod uwagę wyniki koncernu za rok 2023 oraz jego stabilną sytuację płynnościową i finansową "zabezpieczoną dodatkowo dostępnymi liniami finansowania", zarząd spółki "rekomenduje wypłatę dywidendy z zysku osiągniętego w 2023 r. w wysokości 4,15 zł na jedną akcję".
Podczas wtorkowych obrad ZWZ Orlenu, akcjonariusze zdecydowali również, co także proponował zarząd, aby niepodzielony zysk z lat ubiegłych w wysokości 12 mld 466 mln 697 tys. 131,73 zł przeznaczyć na kapitał zapasowy spółki.
Z danych publikowanych ostatnio przez Orlen wynika, że Skarb Państwa posiada tam 49,9 proc. akcji, Nationale-Nederlanden OFE - 5,76 proc., a pozostali akcjonariusze, w tym instytucjonalni i indywidualni - 44,34 proc. akcji.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Leszek Szymański/PAP