Glapiński: jesteśmy już u progu celu inflacyjnego

Klatka kluczowa-5397
Adam Glapiński: poluzowaliśmy politykę dzięki całej sekwencji decyzji NBP
Źródło: YouTube/Narodowy Bank Polski
Inflacja w ciągu dwóch najbliższych lat powinna utrzymywać się na poziomie zgodnym z celem NBP, czyli 2,5 proc. (+/- 1 p.p.) - powiedział w czwartek prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński. Szef banku centralnego podkreślał, że najnowsze projekcje wskazują na utrzymanie stabilności cen w nadchodzących latach. Wyliczył także, ile budżet zyska dzięki obniżce stóp.

Prezes NBP przekazał, że na wczorajszym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o obniżeniu stóp procentowych NBP o 25 punktów bazowych, w tym stopy referencyjnej — do poziomu 4,25. Dodał, że decyzja ta jest w pełni zgodna z dążeniem Rady do trwałego stabilizowania inflacji na poziomie celu NBP.

Glapiński wskazał, że pozwoliło to Radzie na podjęcie decyzji o obniżce stóp procentowych w środę, co jego zdaniem jest odpowiedzią na poprawiającą się sytuację gospodarczą i korzystne dane o koniunkturze.

Inflacja blisko celu NBP

Szef banku centralnego przypomniał, że zgodnie ze wstępnym szacunkiem GUS inflacja w październiku obniżyła się do 2,8 proc. Jak zaznaczył, jest to zasadniczo zgodne z celem Narodowego Banku Polskiego i przybliża się do tego celu znacząco, do 2,5 proc. Dodał, że "jesteśmy już u progu, bardzo blisko tego celu, prawie że w celu".

Podkreślił również, że po raz pierwszy od bardzo dawna, prawdopodobnie od 2019 roku, obniżyła się inflacja bazowa – co, jak stwierdził, jest zjawiskiem, na które bank centralny długo czekał i które wciąż stanowi wyzwanie dla większości krajów zachodniej hemisfery.

Projekcje inflacyjne coraz bardziej korzystne

Prezes NBP wskazał, że poprawiły się perspektywy kształtowania się inflacji na poziomie zgodnym z celem banku centralnego. Zaznaczył, że projekcje NBP pokazują, iż przewidywania są korzystne.

- Z naszej najnowszej projekcji wynika, że także w przyszłym roku inflacja może być niższa niż dotychczas oczekiwaliśmy. I to pomimo uwzględnienia w projekcji listopadowej niższych stóp procentowych. To wynika z całego szeregu różnego czynników zewnętrznych, które korzystnie się układają - podkreślał szef NBP.

Wskazał również, że z najnowszej projekcji NBP wynika, iż w przyszłym roku inflacja może być niższa, niż dotychczas oczekiwano. Jak zaznaczył, według prognoz banku centralnego — w całym horyzoncie projekcji – mniej więcej około dwóch lat – inflacja powinna utrzymywać się na poziomie zgodnym z celem NBP, czyli 2,5 proc. plus minus 1 proc.

Ile zyskuje budżet dzięki niższym stopom?

- Według symulacji Narodowego Banku Polskiego obniżka stóp procentowych o 150 pb, to, co dokonaliśmy w całej sekwencji, o której mówię (...) redukuje koszty obsługi zadłużenia polskiego o ponad 20 mld zł w ciągu pierwszych dwóch lat - powiedział podczas konferencji prasowej prezes NBP.

Środowa obniżka stóp procentowych była piątą w tym roku. Od początku 2025 r. stopy banku centralnego spadły łącznie o 150 pb. Główna stopa procentowa NBP, stopa referencyjna, została obniżona z 5,75 proc. do 4,25 proc.

Glapiński podkreślił, że gospodarka Polski rośnie w solidnym tempie, wspieranym przez obniżki stóp procentowych NBP, które pobudzają akcję kredytową i ożywienie gospodarcze.

– Widać to w tej chwili w ożywieniu akcji kredytowej, która stopniowo rośnie w każdym segmencie rynku – mówił Glapiński.

Wskazał, że dane makroekonomiczne, takie jak wzrost sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej, są korzystne, a polityka pieniężna banku sprzyja obniżaniu inflacji i jednocześnie wspiera aktywność gospodarczą.

Dodał, że NBP spodziewa się przyspieszenia inwestycji, które mają zwiększać potencjał gospodarki bez podbijania inflacji.

Glapiński podkreślił, że NBP prowadzi politykę "ostrożną i konserwatywną", nie bagatelizując ryzyk dla inflacji. Wśród nich wymienił utrzymującą się podwyższoną dynamikę cen usług, niepewność wokół cen energii, a także wysoki deficyt sektora finansów publicznych oraz potencjalne wprowadzenie systemu ETS2.

Dodał, że w dłuższym okresie narastający dług publiczny "ma istotne znaczenie dla całej gospodarki", a wysoki deficyt ogranicza przestrzeń do dalszego luzowania polityki pieniężnej.

Glapiński zwrócił też uwagę na ryzyko dla inflacji związane z możliwym wdrożeniem unijnego systemu ETS 2, który mógłby podnieść ceny paliw i ogrzewania. – W najgorszym scenariuszu jego wprowadzenie mogłoby podbić inflację nawet o 2 pkt proc., choć nie wiadomo, czy i kiedy system ten zostanie wdrożony – zaznaczył.

Projekcja Narodowego Banku Polskiego

Jak informowała w środę po posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej, zgodnie z projekcją przygotowaną przy założeniu niezmienionych stóp procentowych NBP oraz przy uwzględnieniu danych dostępnych do 15 października br., inflacja w 2025 r. znajdzie się z 50-proc. prawdopodobieństwem w przedziale 3,6–3,7 proc. Poprzednia, lipcowa projekcja zakładała, że roczna dynamika cen wyniesie od 3,5 do 4,4 proc. Listopadowa projekcja przewiduje ponadto, że przyszłoroczna inflacja z 50-proc. prawdopodobieństwem znajdzie się w przedziale 1,9–4 proc. (wobec poziomu 1,7–4,5 proc. zakładanego w lipcu), a w 2027 r. ma być to 1,1–4,1 proc. (wobec 0,9–3,8 proc.).

Poinformowano ponadto, że zgodnie z najnowszą projekcją roczne tempo wzrostu PKB w 2025 r. znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale 3,1–3,8 proc. (wobec 2,9–4,3 proc. w lipcu). W przyszłym roku ma być to 2,7–4,6 proc. (wobec 2,1–4,1 proc.), a w 2027 r. tempo wzrostu gospodarczego ma wynieść 1,5–3,7 proc. (wobec 1,3–3,7 proc.). 

Zobacz także: