Rząd liczy, że program przyczyni się do powstania 200 tysięcy instalacji fotowoltaicznych (PV) o łącznej mocy zainstalowanej rzędu 1000 megawatów (MW), szczególnie na terenach słabiej zurbanizowanych. Obecnie w Polsce jest około 65 tysięcy takich instalacji.
Według premiera Mateusza Morawieckiego nowy program ma odpowiadać wymaganiom unijnej polityki klimatyczno-energetycznej, a także globalnym zobowiązaniom zawartym w Porozumieniu paryskim. - Chcemy, żeby energia oparta na PV rozwijała się w dwucyfrowym tempie - oświadczył Morawiecki na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.
Program Mój Prąd
Program Mój Prąd będzie realizowany przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który będzie wypłacał wsparcie - poinformował minister środowiska Henryk Kowalczyk. Jak dodał, maksymalne wsparcie na gospodarstwo domowe to 5 tysięcy złotych, ale nie więcej niż 50 procent kosztów budowy instalacji.
Jak podało Ministerstwo Energii, programem zostaną objęte instalacje o mocy od 2 do 10 kilowatów (kW). Instalacja nie może być zakończona na dzień ogłoszenia konkursu, ale musi być zakończona na dzień składania wniosku o dofinansowanie.- Taka instalacja kosztuje 15-18 tysięcy złotych, zatem 5 tysięcy to wsparcie bardzo znaczące - oświadczył na konferencji minister energii Krzysztof Tchórzewski.
Zaznaczył, że jedynym warunkiem uzyskania takiego wsparcia będzie potwierdzenie zainstalowania przez operatora sieci dystrybucyjnej specjalnego licznika dwukierunkowego, który umożliwia rozliczanie zarówno pobranej, jak i oddanej do sieci energii.- Decydować będzie kolejność zgłoszeń, do wyczerpania limitu 1 miliarda złotych, czyli 200 tysięcy prosumentów otrzyma wsparcie - dodał minister. Tchórzewski wyraził nadzieję, że nastąpi to szybko, bo zainteresowanie jest duże. - Zachęcam do korzystania - stwierdził szef ME.Minister podkreślił, że prosument będzie mógł skorzystać z obowiązującej od początku 2019 roku ulgi w PIT, jednak obejmie ona jedynie wydatki poza wsparciem.
Autor: mb//dap / Źródło: PAP