Za kilka tygodni wejdą w życie zmiany w oznakowaniu miodu. Chodzi o etykiety produktu składającego się z mieszanki miodów pochodzących z więcej niż jednego państwa. Zmiany obejmą około 70 procent produktów dostępnych w sklepach - wynika z szacunków Polskiej Izby Miodu.
Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi zmieniające rozporządzenie w sprawie znakowania poszczególnych rodzajów środków spożywczych wejdzie w życie 18 kwietnia br. Z etykiet znikną sformułowania takie jak "mieszanka miodów pochodzących z UE i niepochodzących z UE", "mieszanka miodów pochodzących z UE" lub "mieszanka miodów niepochodzących z UE". Zostaną one zastąpione obowiązkowym oznaczeniem kraju lub krajów, w których miód został zebrany.
Zmiana w etykietach miodu
Według szacunków Polskiej Izby Miodu zmiany na etykietach miodów obejmą około 70 proc. produktów dostępnych w polskich sklepach, ponieważ tyle właśnie stanowią mieszanki w ogólnej puli miodu sprzedawanego detalicznie. Zaznaczono, że ich wysoki udział wynika między innymi z wymagań stawianych np. przez sieci handlowe, które zamawiają od polskich producentów duże partie surowca o określonym smaku, kolorze, cenie, a przede wszystkim - sprawdzonej i powtarzalnej jakości.
"Aby sprostać tym oczekiwaniom, konieczne jest tworzenie kompozycji z udziałem miodu sprowadzanego z zagranicy" - wyjaśnia Izba.
Jednak - jak napisano w informacji - najważniejszym powodem wykorzystania miodu importowanego jest rosnący na polskim rynku popyt, który zdecydowanie przekracza podaż, czyli możliwości produkcyjne krajowych pszczelarzy.
Polska Izba Miodu podała, że Polacy spożywają około 1 kg miodu na osobę rocznie, podczas gdy średnia dla krajów Europy Zachodniej wynosi 1,7 kg. Dla porównania Włosi czy Niemcy jedzą około 2 kg rocznie, a Grecy aż 5 kg, co pokazuje, że rodzimy rynek ma jeszcze spory potencjał pod względem budowania popytu. Ograniczeniem są jednak możliwości produkcyjne. Przykładowo w 2022 roku ogólne spożycie miodu w Polsce wyniosło 38 tys. ton, natomiast polscy pszczelarze zebrali w sumie 25 tys. ton tego surowca.
"Import jest konieczny, bo już teraz polscy konsumenci spożywają więcej miodu niż są w stanie wyprodukować rodzime pasieki. Zresztą przed podobnym wyzwaniem stoi cała wspólnota - na unijnym rynku popyt na miód zdecydowanie przewyższa możliwości produkcyjne, dlatego sprowadzanie surowca i komponowanie mieszanek miodów jest konieczne" - wskazał, cytowany w informacji, sekretarz generalny PIM Przemysław Rujna.
Obecnie Polska jest trzecim największym graczem (importerem i eksporterem) na rynku miodu spośród krajów Unii Europejskiej. Wyprzedzają nas Niemcy i Belgia. Według danych za 2023 rok (bez grudnia) do kraju sprowadzono 24,5 tys. ton miodu, natomiast w całym 2022 roku import tego surowca do Polski wyniósł blisko 32 tys. ton. Powodem spadku w ujęciu rocznym było, według Polskiej Izby Miodu, mniejsze spożycie na krajowym rynku oraz zmniejszenie transportu surowca z Ukrainy, która jest drugim pod względem wielkości dostawcą miodu na polski rynek.
"Kraj pochodzenia nie ma większego znaczenia"
Przedstawicie Polskiej Izby Miodu podkreślili, że zanim produkt trafi do polskich sklepów oraz szerzej na unijny rynek, musi przejść szereg zaawansowanych badań, podczas których sprawdza się m.in., czy miód nie zawiera żadnych niedozwolonych substancji, takich jak pozostałości antybiotyków lub pestycydów. Jeśli testowana próbka surowca, zarówno ta pochodząca od polskiego, jak i zagranicznego dostawcy, nie spełnia wymogów jakościowych, to nie zostanie wprowadzona do sprzedaży jako produkt spożywczy.
"Konsumenci powinni być świadomi, że dostępny w sklepach miód pochodzący od dużych producentów, jest zdecydowanie dokładniej przebadany niż ten pozyskiwany z nieznanego źródła, chociażby dlatego, że tak zaawansowane testy jakościowe wymagają ogromnych nakładów finansowych i wykorzystania wykwalifikowanych laboratoriów" - powiedział Rujna. "W związku z tym, kraj pochodzenia nie ma większego znaczenia - miód sprowadzany z Ukrainy czy innych krajów nie różni się jakością od tego pochodzącego z Polski, a mieszanki miodów dostępne na sklepowych półkach nie ustępują w niczym rodzimej produkcji" - dodał.
Izba podkreśliła, że polskie firmy zbudowały sobie mocną pozycję na rynku, dzięki której mogą odsprzedawać sprowadzony surowiec za granicę, konkurując m.in. z graczami z Niemiec. W 2023 roku wyeksportowano z Polski około 12,9 tys. ton miodu (dane bez grudnia). Dla porównania w całym 2022 roku eksport tego surowca wyniósł 15 tys. ton.
Polska Izba Miodu skupia wiodących przedstawicieli branży przetwórstwa miodu w Polsce. Do jej zadań należy m.in. reprezentacja interesów polskich przetwórców.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock