W sprawie SKOK Wołomin nie stwierdzono uchybień w pracy sędziego komisarza, a postępowanie prokuratorskie trwa - takie między innymi stwierdzenia znalazły się w stanowisku ministra sprawiedliwości, przedstawionym na posiedzeniu sejmowej komisji finansów. Syndyk wysłał wezwania do zapłaty podwójnych udziałów do około 7 tys. członków kasy, co wywołało wzburzenie udziałowców.
Podczas posiedzenia sejmowa komisja finansów publicznych wysłuchała odpowiedzi ministra sprawiedliwości na swój dezyderat "w sprawie przyczyn i skutków przedłużającego się postępowania upadłościowego SKOK Wołomin oraz nadzoru nad przebiegiem upadłości dotyczących dużych banków i kas ze względu na ich skutki społeczne". Komisja nie zakończyła posiedzenia, a jedynie podjęła decyzję o przerwie do czasu dokładnego zapoznania się posłów z materiałami, przedstawionymi przez resort sprawiedliwości.
Postępowanie upadłościowe
Komisja poprosiła ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, by objął nadzorem działania, związane z postępowaniem upadłościowym SKOK Wołomin, ze szczególnym uwzględnieniem działalności syndyka i sędziego komisarza. Syndyk zdecydował się wysłać do około 7 tys. członków SKOK Wołomin wezwania do zapłaty podwójnych udziałów. Powoływał się na zapis statutu SKOK Wołomin, głoszący, że "każdy członek tej kasy ponosi odpowiedzialność w ustawowej, podwójnej wysokości wpłaconych uprzednio i posiadanych udziałów".
Strata bilansowa SKOK Wołomin za 2014 rok (ostatni rok działalności) wynosiła 2,5 mld zł, z czego dziś do pokrycia jest ok. 2,26 mld zł.
Ministerstwo odpowiada
Odpowiedź ministra sprawiedliwości na dezyderat przedstawiał wiceminister Łukasz Piebiak. Zwracał uwagę, że minister nie ma uprawnień, by merytorycznie kontrolować decyzję organów sądowych, a takimi są w tym przypadku sędzia komisarz oraz syndyk.
Z odpowiedzi uzyskanych przez ministra z warszawskiego sądu okręgowego wynika, że postępowaniu sędziego komisarza w tej sprawie nie stwierdzono uchybień, brak jest też podstaw do cofnięcia syndykowi uprawnień doradcy inwestycyjnego. Z kolei, jeśli chodzi o prowadzone w tej sprawie śledztwa prokuratury, jedno zostało umorzone, bo stwierdzono brak podstaw do stwierdzenia, że doszło do naruszeń prawa. W innym, dotyczącym żądania syndyka dopłat do udziałów, nie podjęto jeszcze decyzji w sprawie wszczęcia postępowania przygotowawczego i cały czas trwa analiza informacji. Wiceminister Piebiak podkreślił też, że nie ma wypracowanej praktyki postępowań upadłościowych w sprawie spółdzielczych kas. - Stąd rozbieżne oceny przyjętej procedury prawnej - wskazał. Informował też, że trwa wycena majątku upadłej SKOK Wołomin, a termin jej zakończenia to koniec 2017 r.
Syndyk nieobecny
Posłowie nie odnosili się merytorycznie do wystąpienia, dając sobie czas na jego analizę. Byli jednak oburzeni tym, że na posiedzeniu komisji po raz kolejny nie pojawili się, mimo zaproszenia, ani syndyk Lechosław Kochański, ani sędzia komisarz Arkadiusz Zagrobelny. Komisja nie ma uprawnień, by spowodować przymusowe doprowadzenie syndyka na posiedzenie.
Podczas obrad byli obecni przedstawiciele poszkodowanych klientów SKOK Wołomin. Marcin Karliński ze Stowarzyszenia Wspierania Spółdzielczości Finansowej im. św. Michała pozwolił sobie na krytyczne uwagi pod adresem posłów.
Karliński apelował do obecnego podczas obrad komisji prezesa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego Zdzisława Sokala, by w najbliższy piątek, na posiedzeniu Rady Wierzycieli SKOK Wołomin, przeciwstawił się wnioskowi syndyka o zgodę na możliwość zdjęcia zakazu sprzedaży z części majątku upadłej kasy. Prezes BFG nie odpowiedział jednoznacznie na ten postulat.
Upadek SKOK
W lutym 2015 r. warszawski sąd ogłosił upadłość SKOK Wołomin. W ostatnich latach kilka prokuratur prowadzi śledztwo dotyczące doprowadzenia Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej w Wołominie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkiej wartości. Największe postępowanie w sprawie SKOK Wołomin nadzoruje prokuratura w Gorzowie Wielkopolskim badająca działalność grupy przestępczej, która w ciągu kilku lat wyłudziła ze SKOK Wołomin pożyczki na niemal 800 mln zł. Bankowy Fundusz Gwarancyjny wypłacił do połowy 2015 r. 2 mld 200 mln zł klientom SKOK Wołomin.
Autor: mb/ms / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24