Ustawa anty-TVN to de facto ustawa wywłaszczeniowa - powiedział w programie "Tak jest" w TVN24 Wojciech Kostrzewa, prezes Polskiej Rady Biznesu. - Jeżeli wejdzie w życie w tym kształcie, to zmusi obecnego właściciela do sprzedaży większościowych udziałów i to w ekspresowym tempie - tłumaczył. Zdaniem Romana Rewalda, prawnika zajmującego się inwestycjami amerykańskimi w Polsce, "biznes to widzi".
W środę Sejm przyjął ustawę anty-TVN. Poparło ją 228 posłów, przy 216 głosach przeciw oraz 10 głosach wstrzymujących się. Nowe przepisy, których projekt złożyli w Sejmie posłowie PiS, w zgodnej opinii komentatorów wymierzone są w niezależność stacji TVN. Teraz przepisy trafią do Senatu.
Ustawa anty-TVN
Zdaniem Wojciecha Kostrzewy, prezesa Polskiej Rady Biznesu, ustawa anty-TVN to de facto ustawa wywłaszczeniowa. - Dlatego że, jeżeli wejdzie w życie w tym kształcie, to zmusi obecnego właściciela do sprzedaży większościowych udziałów - 51 procent - i to w ekspresowym tempie, dlatego że "łaskawość" posła Suskiego, iż dorzucił 1 miesiąc do terminu, i teraz spółka miałaby 7 miesięcy na dostosowanie się do nowej struktury własnościowej jest kpiną - stwierdził.
- Transakcja tej wielkości trwa z reguły 1,5 do 2 lat, a to oznacza praktyczne wywłaszczenie, dlatego że sprzedaż pod przymusem oznacza stratę kilkunastu, kilkudziesięciu procent wartości - zauważył prezes Polskiej Rady Biznesu.
W jego ocenie jest to "wywłaszczenie w szarych rękawiczkach" oraz "z pełnym pogwałceniem świętej zasady dla obrotu gospodarczego, czyli ochrony praw nabytych". - Gdyby ustawodawca planował jakieś zmiany, powinien zastrzec, że wszyscy ci, którzy w sposób legalny posiadają dzisiaj na przykład większościowy pakiet stacji TVN, powinni nadal być chronionymi właścicielami - podkreślił Kostrzewa.
Inwestycje w Polsce
Roman Rewald, prawnik zajmujący się inwestycjami amerykańskimi w Polsce, podkreślił, że "biznes to widzi". - Każdy inwestor, który nawet jest w Polsce - a chce robić dalsze inwestycje albo nowy inwestor - będzie sprawdzał, jakie są warunki inwestycyjne. Tacy ludzie, którzy robią raporty, prawnicy będą musieli powiedzieć, jak sytuacja wygląda - wskazał.
- Pozbawienie własności tak dużego i ważnego inwestora i to jeszcze amerykańskiego, którzy są najcenniejsi i wszyscy wiedzą, że Amerykanie dobrze bronią swoich inwestorów, jest dużym ostrzeżeniem - stwierdził Rewald.
Jednocześnie zaznaczył, że "to nie kwestia tylko inwestycji amerykańskich". - To jest kwestia inwestycji w ogóle w Polsce. Polska potrzebuje nowych kapitałów jak kania dżdżu, ponieważ bez nowego kapitału nie ma rozwoju, jest stagnacja. Stagnacja powoduje, że przegrywamy konkurencję z innymi krajami - zwrócił uwagę. Roman Rewald podkreślił przy tym, że bardzo długo odrabia się takie straty wizerunkowe.
Wojciech Kostrzewa wyraził nadzieję, że ostatecznie nowe przepisy nie wejdą w życie. - Jeszcze zostały trzy kroki na drodze legislacyjnej, czyli to nie jest tak, że wszyscy powinni załamywać ręce, wręcz przeciwnie. Z jednej strony środowiska gospodarcze wyjątkowo jednolicie protestują przeciwko tym projektom, z drugiej przynajmniej część klasy politycznej sobie powoli uświadamia, do jakich konsekwencji może to doprowadzić - zauważył.
- Mało tego, myślę, że dla wszystkich inwestorów z Unii Europejskiej jest to również duże ostrzeżenie, dlatego że to może oznaczać dodatkową dawkę niestabilności w otoczeniu prawnym, a to odstrasza każdego inwestora, i polskiego, i zagranicznego. Jednocześnie jest odpowiedzią na powtarzane wielokrotnie pytanie przedstawicieli rządu: "dlaczego inwestycje w Polsce są tak niskie?". Właśnie dlatego - podkreślił prezes Polskiej Rady Biznesu.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24