Książeczki mieszkaniowe będzie można zarejestrować w banku - poinformowało we wtorek w komunikacie Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju. Zaznaczyło, że trwają prace nad projektem ustawy wprowadzającej mechanizm rejestracji.
Resort zakłada, że dzięki tej formie rejestracji uzyska informację o faktycznej liczbie książeczek mieszkaniowych. Ma to pozwolić na "określenie ram czasowych ponoszenia wydatków na refundację premii gwarancyjnych".
"Premia gwarancyjna to rekompensata utraconych w wyniku inflacji wartości wkładu i w konsekwencji odsetek. Środki pieniężne na wypłatę premii gwarancyjnych pochodzą z budżetu państwa, a książeczki mieszkaniowe założone po 23 października 1990 r. nie są już objęte gwarancją zachowania realnej wartości wkładu w postaci premii gwarancyjnej" - wyjaśnia ministerstwo.
Jak będzie
Projekt przewiduje, że wypłatę premii będzie można uzyskać w następujących przypadkach: przekształcając prawo użytkowania wieczystego w prawo własności, remontując mieszkanie (np. na wymianę instalacji centralnego ogrzewania, w tym źródeł ciepła, oraz instalację wodno-kanalizacyjną), zawierając umowę najmu instytucjonalnego z dojściem do własności. W tym przypadku - jak informuje MIiR - premia przekazywana będzie przed uzyskaniem własności mieszkania tytułem spłaty części kapitałowej.
Jak informuje resort, projektowana zmiana uwzględnieni właścicieli książeczek mieszkaniowych w kryteriach pierwszeństwa przy przeprowadzaniu naboru wniosków o zawarcie umowy najmu w programie "Mieszkanie na Start".
Ministerstwo zaznacza, że mechanizm rejestracji pozwoli "zweryfikować liczbę rzeczywiście istniejących książeczek" i na tej podstawie "zostanie przeprowadzona analiza rozwiązań w celu przyspieszenia realizacji procesu likwidacji książeczek mieszkaniowych".
Jak było
System książeczek mieszkaniowych działał od 1950 roku i był obsługiwany przez państwowy bank PKO. Polegał na regularnych, comiesięcznych wpłatach stałej kwoty w celu uzbierania wkładu własnego - żeby otrzymać nowe spółdzielcze mieszkanie lokatorskie trzeba było uzbierać ówczesne 30-50 tysięcy złotych.
W ten sposób wielu Polakom udało się uzyskać dach nad głową. Jednak ponad milion osób, które przed transformacją nie wykorzystało swojego wkładu, straciło spore oszczędności. Wszystko przez galopującą inflację oraz denominację złotego już po zmianach ustrojowych.
Właściciele książeczek do tej pory nie są w stanie odzyskać zgromadzonych oszczędności w realnej wartości, choć wkłady objęte były taką właśnie gwarancją. Przysługuje im co prawda prawo do premii gwarancyjnej, ale wypłacane lub wyliczone środki wraz z odsetkami stanowią średnio ok. 8 tys. zł, czyli jak wyliczył Rzecznik Praw Obywatelskich "jedynie równowartość 1-2 metrów kwadratowych ceny rynkowej mieszkania".
Autor: kris / Źródło: PAP, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock