W pierwszym półroczu 2023 roku nastąpił ogromny wzrost liczby kradzieży w sklepach w porównaniu do analogicznego okresu przed rokiem. Zdaniem ekspertów, powodami są pogorszenie poziomu życia i ubożenie Polaków. Najczęściej łupem sprawców padają kosmetyki. Według Polskiej Izby Handlu, problem kradzieży dotyka najmocniej małych przedsiębiorców. Materiał z magazynu "Polska i Świat" w TVN24, przygotowany przez Macieja Zalewskiego.
Zapachy z drogerii kuszą każdego, w tym złodziei. Mężczyzna w Jarocinie wszedł do sklepu po perfumy. Skok się nie udał, obsługa go zatrzymała, a na miejsce przyjechała policja. - Został przez nas zatrzymany, przewieziony do komendy. Tutaj usłyszał zarzut dokonania kradzieży. 25-latek przyznał się do tego, że ukradł te perfumy. Jak oświadczył chciał je sprzedać i (pieniądze - red.) przeznaczyć na własne wydatki - mówi asp. sztab. Agnieszka Zaworska z Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie.
Kradzieże duże i małe przetaczają się przez polskie sklepy. - Kradzieży ogólnie jest więcej, zwłaszcza kradzieży, które nie przekraczają kwoty 500 złotych - zaznacza Zaworska.
Jak wskazuje asp.szt. Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, najczęściej łupem sprawców padają kosmetyki, zarówno perfumy, jak i kremy. - Są to też szczoteczki soniczne. Sprawcy kradną też alkohol, kawę, rzadziej słodycze - dodaje.
Gwałtowny wzrost kradzieży w sklepach
Wzrost liczby sklepowych kradzieży jest zauważalny w statystykach. Według danych Komendy Głównej Policji, zestawiającej pierwsze półrocze tego i zeszłego roku, liczba przestępstw wzrosła o 39 proc. - z 17 213 do 23 936.
- W zeszłym roku jeszcze tak bardzo nie ubożeliśmy i tutaj myśląc o ubożeniu mam na myśli siłę nabywczą pieniądza - wyjaśnia dr Anna Czarczyńska z Akademii Leona Koźmińskiego.
Zdaniem ekspertów wzrost kradzieży do 500 zł martwi najbardziej. Liczba sklepowych kradzieży, popularnie nazywanych drobnymi, które nie przekroczyły 500 zł, w pierwszym półroczu 2023 roku wzrosła o 21,6 proc. w porównaniu do analogicznego okresu przed rokiem, z 112 524 do 136 806.
Kradzież poniżej 500 zł to wykroczenie, powyżej - przestępstwo. Ale od października ma się to zmienić. Granica ma przesunąć się do 800 zł, co zdaniem handlowców powinno wpłynąć na statystyki.
Jakie powody?
Zdaniem Anny Czarczyńskiej wśród powodów wzrostu liczby drobnych kradzieży jest pogorszenie poziomu życia i ubożenie Polaków. - I ta utrata poziomu życia może polegać na tym, że nie stać nas na masło, tak jak było przez pewien okres (...). Jest też grupa średniozamożnych obywateli, którzy utracili poziom życia, czyli nie stać ich na droższe produkty, na które do tej pory mogli sobie pozwolić - wyjaśnia.
- Oczywiście, że inflacja nie jest tutaj obojętna, bo jak spojrzymy na kategorie produktów, które są kradzione, to numerem jeden są produkty spożywcze i szybko zbywalne. To są, jak się domyślamy, rzeczy, które ludzie jeszcze rok temu byli w stanie włożyć do koszyka i za nie zapłacić, a w tym roku ten koszyk uzupełniają, nie płacąc za to - mówi Robert Biegaj, ekspert rynku handlowego z Grupy Offerista.
Największy problem dla małych przedsiębiorców
Żeby ukarać złodzieja najpierw trzeba go złapać, a z tym, zdaniem przedstawicieli branży handlowej, są problemy. - Natomiast miejmy tez świadomość, że wykrywalność tego typu przestępstw jest śladowa. Na gorącym uczynku - według danych - to jest 10 procent, a w ogóle około 15 procent - wskazuje Biegaj.
Według Polskiej Izby Handlu, problem kradzieży dotyka najmocniej małych przedsiębiorców, którzy nie mogą sobie pozwolić na zaawansowane systemy zabezpieczeń. Ponieważ - jak wyjaśnia Klaudia Bazyk z Polskiej Izby Handlu - "zakup odpowiedniego oprogramowania, albo zakup monitoringu czy systemu zabezpieczeń jest bardzo kosztowny". - W przypadku małych przedsiębiorców często jest to wydatek, na który nie mogą sobie pozwolić - zauważa Bazyk.
Handlowcy mają też swoje sposoby, wypracowywane latami, jak złodzieja rozpoznać już na wejściu. - Oczywiście jak panowie wchodzą do sklepu z plecakami i nie zabierają ze sobą koszyka, to już wiadomo, że trzeba na nich zwrócić uwagę - mówi Zenon Juskowiak, właściciel sklepu Delikatesy Arkady.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock