Ustawa covidowa wprowadza miękki przymus testowania - powiedział na antenie RMF FM poseł PiS Bolesław Piecha. Nowe przepisy mają wprowadzić odszkodowania za zarażenie się koronawirusem w miejscu pracy. Ustawa zakłada też wyższe kary za łamanie obostrzeń.
W poniedziałek po południu sejmowa Komisja Zdrowia ma zająć się poselskim projektem ustawy wprowadzającej m.in. testowanie pracowników pod kątem zakażenia wirusem SARS-CoV-2.
- Zapis ustawy jest dość jasny (..). Generalnie zakłada ona możliwość powszechnego testowania, a w zasadzie taki miękki przymus takiego testowania - ocenił wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia Bolesław Piecha.
Koronawirus w Polsce. Wymóg testu w miejscu pracy
Odniósł się także do kwestii testowania. - Jest to duże zadanie, żeby przygotować punkty poboru próbek do testu, bo te testy muszą być oczywiście nie robione przez nas, bo my możemy podawać różne wartości, tylko przez certyfikowaną jednostkę. Będziemy testowani w punktach, które są do tego przeznaczone. Generalnie wygląda na to, że oprócz jakichś przychodni, punktów i komercyjnych i niekomercyjnych, które przygotowują i już przygotowały samorządy. Również w aptekach. Aptek jest ok. 13 tys. Co prawda 100 dopiero jest certyfikowanych, ale jest to dość szybka sprawa, wymaga tylko określonej liczby testów plus sprzętu informatycznego - dodał.
Podkreślił, że także osoby zaszczepione trzema dawkami będą testowane. - Musimy wiedzieć jedną rzecz - szczepienia znakomicie chronią nas przed ciężkością zachorowania czy wreszcie tragicznymi skutkami, czyli śmiercią. Nie chronią nas przed zakażeniem - przyznał.
Piecha poinformował, że ustawa zacznie obowiązywać jeden dzień po wejściu w życie, czyli po podpisaniu i opublikowaniu.
- Musi być przegłosowania na najbliższym posiedzeniu Sejmu, niezwłocznie przekazana do Senatu, niezwłocznie podpisana przez prezydenta. Przy czym cały czas muszą trwać prace przygotowawcze po to, żeby zmierzyć się z dużą, bardzo dużą liczbą testów- dodał.
Donoszenie na kolegów?
Poseł był także pytanie, czy ustawa w praktyce oznacza donoszenie na kolegów z pracy.
- Nic takiego nie jest w ustawie zapisane. Pracownik będzie mógł złożyć wniosek o to, że zaraził się w zakładzie pracy. Pracodawca będzie musiał sprawdzić, czy w swojej grupie pracowników ma osoby niezaszczepione. Jeśli ma osoby niezaszczepione, a wniosek spełnia pewne kryteria prawdopodobieństwa, czyli, że mógł się zakazić tylko i wyłącznie w zakładzie pracy, (pracodawca - przyp. red.) będzie odpowiedzialny i będzie musiał wypłacić odszkodowanie. Tylko to odszkodowanie jest niebagatelną kwotą, bo 15 tys. zł.
Dodał, że pracownik będzie musiał uprawdopodobnić, że zakaził się w pracy. - Jeżeli w tym zakładzie pracy wszyscy są przetestowani, to nie ma możliwości złożenia wniosku, co nie znaczy, że on się wcale nie zarazi, bo wirus jest powszechny. On jest w komunikacji miejskiej, w sklepie - powiedział.
Piecha wskazał, że "każdy rozsądny poseł powinien za tą ustawą głosować". Dodał, że podczas głosowania nad ustawą liczy na głosy Lewicy i Koalicji Polskiej. - Nie liczę na pewno na głosy Koalicji Obywatelskiej, bo to jest niemożliwe - powiedział.
Źródło: RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock