Rząd zapowiedział wprowadzenie od najbliższego czwartku darmowych testów na obecność koronawirusa w aptekach. - Pomysł wydaje się być dobry. Mam obawy związane z jego wykonaniem - powiedział w rozmowie z TVN24 farmaceuta Walentyn Pankiewicz. - Ja sobie tego trochę nie wyobrażam, bo jeżeli ja szczepię zdrowych ludzi, to potencjalnie wpuścić musiałbym chorych i nie bardzo wiem jak połączyć te obie opcje. Dlatego czekam na jakiekolwiek wytyczne - dodał.
Rząd podczas piątkowej konferencji prasowej przedstawił zmiany dotyczące walki z koronawirusem. Wśród nich pojawiła się zapowiedź m.in. darmowych testów antygenowych w aptekach od 27 stycznia. Minister zdrowia Adam Niedzielski wyjaśniał, że na testy w aptekach nie będzie wymagane skierowanie. - Każdy, kto jest zainteresowany, wypełniając formularz bądź w domu, bądź na miejscu w aptece, będzie mógł poddać się testowi i bardzo szybko zweryfikować testem antygenowym, czy jest zakażony czy nie - mówił szef MZ.
Niedzielski wskazał, że testy będą prowadzone w aptekach, które "są odpowiednio przygotowane infrastrukturalnie". - Mówimy tutaj o sytuacji, w której musi być wydzielone pomieszczenie, muszą być zachowane pewne standardy bezpieczeństwa, ale te apteki, które w tej chwili prowadzą szczepienia - a jest ich ponad tysiąc - takie standardy spełniają, więc to są potencjalni kandydaci na przeprowadzanie właśnie tego testowania - stwierdził minister.
Testy na koronawirusa w aptekach
Rządowe zapowiedzi w rozmowie z TVN24 komentował Walentyn Pankiewicz, farmaceuta z jednej z białostockich aptek. - Pomysł wydaje się być dobry. Mam obawy związane z jego wykonaniem. Każde rozszerzenie liczby testów i miejsc testowania jest dobrym pomysłem, ale z wykonaniem może być trochę gorzej - ocenił.
Pankiewicz był pytany, czy apteki otrzymały już wytyczne jak ma się odbywać testowanie. - Dla mnie ta konferencja była niespodzianką. Tak naprawdę z niej się dowiedziałem (...), że takie coś ma wejść, żadnych wytycznych na chwilę obecną nie ma. Wszystko jest chyba w fazie dogrywania, bo z jednej strony pan premier (Mateusz Morawiecki - red.) powiedział, że w wszystkich aptekach będzie testowanie, pan minister (zdrowia Adam Niedzielski - red.) za chwilę powiedział, że tylko w aptekach, które prowadzą szczepienia - zwrócił uwagę farmaceuta.
- Ja sobie tego trochę nie wyobrażam, bo jeżeli ja szczepię zdrowych ludzi, to potencjalnie wpuścić musiałbym chorych i nie bardzo wiem jak połączyć te obie opcje. Dlatego czekam na jakiekolwiek wytyczne, których na chwilę obecną nie ma - dodał.
Wątpliwości co do rządowego pomysłu ma również farmaceutka Maria Sobolewska. - Jak to zorganizować w aptekach? Większość aptek nie jest przystosowanych do tego typu działań. Jak wyeliminować kontakt ludzi, którzy wchodzą po leki, żeby ścieżki się nie przecinały z ludźmi, którzy wchodzą na test i jest ryzyko, że są zakażeni? - pytała Sobolewska. Przyznała, że również nie otrzymała wytycznych.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w sobotę o 40 876 nowych potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Resort przekazał, że zmarły 193 osoby chorujące na COVID-19.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock