W piątek zakończył się drugi dzień polsko-czeskich negocjacji w sprawie kopalni Turów. - Intensywne, trudne negocjacje. Mamy lepsze zrozumienie po obydwu stronach, będziemy kontynuować w przyszłym tygodniu - powiedział minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka, który przewodzi polskiemu zespołowi.
Komunikat w tej sprawie opublikowało również Ministerstwo Klimatu i Środowiska. "W piątek rano do rozmów po stronie polskiej zasiedli m.in. przedstawiciele resortu klimatu i środowiska oraz spraw zagranicznych. W negocjacjach udało się dokonać postępu. Strony przedstawiły kompletne propozycje rozwiązań, które wymagają dogłębnej analizy. Negocjacje będą kontynuowane we wtorek, 22 czerwca" - przekazał resort.
- Sytuacja jest taka, że dwa dni naprawdę twardo negocjowaliśmy i będziemy to robić jeszcze w następnym tygodniu, tak długo jak będzie to potrzebne. Obie strony wiedzą, że porozumienie jest lepsze niż skarga do TSUE - powiedział w rozmowie z TVN24 hetman (marszałek) kraju libereckiego Martin Puta. W jego ocenie strony są bliżej porozumienia niż w czwartek. - Trzeba jeszcze dopracować pewne szczegóły tej umowy - stwierdził Puta.
Wcześniej na temat trwających negocjacji mówił również premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu podczas swojej piątkowej wizyty w województwie śląskim był pytany przez dziennikarzy o postępy polsko-czeskich negocjacji ws. funkcjonowania kopalni Turów w Bogatyni.
Morawiecki podkreślił, że rozmowy w tej sprawie cały czas trwają. Poinformował, że kontaktował się w piątek z ministrem klimatu i środowiska Michałem Kurtyką. - Myślę, że te negocjacje jeszcze trochę potrwają, ale cały czas liczę, że ten spór uda się rozwiązać polubownie - powiedział premier Morawiecki.
Negocjacje z Czechami
Polsko-czeskie rozmowy rozpoczęły się w czwartek w Pradze. W negocjacjach uczestniczą m.in.: wicepremier Jacek Sasin, ministrowie Michał Kurtyka, Konrad Szymański, wiceministrowie Adam Guibourge-Czetwertyński, Paweł Jabłoński i Artur Soboń.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej w Pradze przedstawiciele Polski i Czech zadeklarowali chęć zawarcia porozumienia w sprawie Turowa bez angażowania w to instytucji unijnych. Przekonywali, że możliwe jest polubowne załatwienie sprawy. Czesi zadeklarowali wycofanie skargi z Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej po spełnieniu ich warunków przez Polskę.
Minister środowiska Czech Richard Brabec wskazywał ponadto, że ich intencją nie jest natychmiastowe zatrzymanie pracy w kopalni Turów.
Spór o kopalnię Turów
Czeski rząd w poniedziałek przesłał Polsce pierwszą wersję umowy dotyczącej kopalni Turów. O przesłaniu projektu poinformował czeski minister środowiska Richard Brabec. Jak mówił, dokument zawiera warunki, których spełnienia przed wycofaniem pozwu z TSUE i po jego wycofaniu domagają się Czesi. Szczegółów wysłanego do Warszawy projektu jednak nie ujawniono.
Oprócz wysłanego projektu umowy, Czesi wnieśli do TSUE o ukaranie naszego kraju karą finansową w wysokości 5 mln euro dziennie za "za niewykonanie obowiązku natychmiastowego zaprzestania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów".
TSUE pod koniec maja nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia sporu. Decyzja ta wiąże się ze skargą Czech, w ocenie których kopalnia Turów ma negatywny wpływ na regiony przygraniczne, gdzie zmniejszył się poziom wód gruntowych. Jako strona do pozwu Czech przeciwko Polsce przystąpiła Komisja Europejska.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24