Akcje PGE na zamknięciu piątkowych notowań taniały o blisko 7 procent. W piątek TSUE przychylił się do wniosku Czech i w piątek nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia. W ocenie przedstawicieli spółki "decyzja TSUE to droga do dzikiej transformacji energetycznej".
"Decyzja TSUE to droga do dzikiej transformacji energetycznej. Unijny zielony ład na naszych oczach ponosi porażkę" – głosi wpis PGE Polskiej Grupy Energetycznej na Twitterze.
Kopalnia i elektrownia Turów należą do spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, będącego częścią PGE Polskiej Grupy Energetycznej.
Po decyzji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej obserwowaliśmy spadek wartości akcji PGE notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Spółka zamknęła piątkową sesję pod kreską. Za jedną akcję trzeba zapłacić 9.150 zł, czyli o 6,63 proc. mniej niż dzień wcześniej.
Decyzja TSUE
W piątek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej przychylił się do wniosku Czech i nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów w Bogatyni na Dolnym Śląsku do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia.
"Polska zostaje zobowiązana do natychmiastowego zaprzestania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Podnoszone przez Czechy zarzuty dotyczące stanu faktycznego i prawnego uzasadniają zarządzenie wnioskowanych środków tymczasowych" – czytamy w postanowieniu wydanym przez wiceprezes Trybunału.
Spór o kopalnię Turów
Na początku marca Czechy wniosły do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej skargę przeciwko Polsce dotyczącą rozbudowy kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów. Praga domaga się wstrzymania wydobycia w Turowie do czasu decyzji TSUE. Skarga ma związek z negatywnymi skutkami funkcjonowania kopalni Turów – m.in. w postaci znacznego obniżenia poziomu wód gruntowych na terenie Republiki Czeskiej, przez co występują znaczące problemy w dostępie do wody.
Według polskich przepisów z 2008 roku termin pozwolenia na wydobycie węgla brunatnego może zostać przedłużony na kolejne 6 lat bez wykonania badań dotyczących oddziaływaniu wydobycia na środowisko. Tak się stało w przypadku Turowa. To te przepisy zaskarżyli Czesi. Wsparła ich w tej sprawie Komisja Europejska.
6 kwietnia złożono w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej polską odpowiedź w sprawie wniosku o natychmiastowe zamknięcie kopalni węgla brunatnego w Turowie. PGE uważa żądania rządu Czech "za groźny precedens niosący ze sobą poważne ryzyko 'dzikiej' transformacji energetycznej, będącej przeciwieństwem sprawiedliwej transformacji promowanej przez Komisję Europejską".
Ośrodek Studiów Wschodnich w niedawnym komentarzu zwracał uwagę, że Niemcy i Czechy, wraz z Polską, należą do państw o największym poziomie wydobycia węgla brunatnego nie tylko w UE, lecz także na świecie. W 2018 roku RFN plasowała się na pierwszym, a Czechy na dziesiątym miejscu, Polska była szósta.
W obydwu państwach odbywa się ono metodą odkrywkową – w Niemczech, podobnie jak w Polsce, w 100 proc., w Czechach w ponad 99 proc. RFN i Czechy odpowiadają łącznie za 55 proc. unijnej konsumpcji węgla brunatnego (odpowiednio 43 i 12 proc.), zajmując w UE pierwsze i trzecie miejsce (druga jest Polska z udziałem 16 proc.).
Źródło: PAP, TVN24 Biznes