Szef komisji śledczej do spraw VAT Marcin Horała z Prawa i Sprawiedliwości w swoim projekcie raportu z prac komisji zaproponował postawienie przed Trybunałem Stanu byłych premierów Donalda Tuska i Ewy Kopacz oraz byłych ministrów finansów - Jacka Rostowskiego i Mateusza Szczurka.
Zastępca szefa komisji Kazimierz Smoliński z PiS poinformował na Twitterze, że w tej sprawie zostanie skierowany "wniosek do Sejmu o skierowanie wniosku wstępnego o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej".
W poniedziałek w Sejmie w południe rozpoczęło się posiedzenie komisji śledczej do spraw VAT, podczas którego jest prezentowany projekt raportu końcowego z prac tej komisji.
Luka VAT
Szef komisji śledczej do spraw VAT Marcin Horała podkreślił, że "kwota luki VAT, tego co powinno wpłynąć do budżetu państwa i nie wpłynęło, od 2007 roku dynamicznie rosła".
- Polska zaczęła w tej niechlubnej konkurencji z roku na rok wyprzedzać coraz więcej państw Unii Europejskiej, a jest to bardzo dobre odniesienie i dobry punkt porównawczy, bo podatek VAT jest podatkiem wspólnotowym, harmonizowanym i w związku z tym mniej więcej w podobny sposób pobieranym w Polsce, jak i innych państwach europejskich - powiedział. Jego zdaniem, "nie działo się to przypadkiem". - To w pracach komisji, w tym raporcie jest pokazane (...). Po pierwsze kwestia działań systemowych, systemowego rozwiązania, czy przynajmniej próby walki z problemem. W tym zakresie można stwierdzić, że w badanym przez komisję okresie nie wprowadzano żadnych systemowych rozwiązań, które służyłyby całokształtowi uszczelnienia systemu podatkowego - podkreślił poseł PiS.
Jak ocenił Horała, "jedynym takim rozwiązaniem, które można uznać za całościowe, było wprowadzenie jednolitego pliku kontrolnego, który zdążono tylko uchwalić przez te osiem lat, nie zdążono go już wprowadzić w życie".
Szef komisji stwierdził, że w badanym przez komisję śledczą okresie (grudzień 2007 - listopad 2015) pojawiła się szeroka i publicznie dostępna wiedza na temat oszustw w systemie podatku VAT i ich mechanizmów.
- Publicznie dostępny zasób wiedzy był podstawą do podjęcia działań systemowych ale żadne działania nie zostały podjęte - oświadczył. Wśród dostępnych opracowań na temat przestępstw wokół VAT wymienił między innymi raport Izby Lordów z 2007 roku. Druga grupa zarzutów Horały to wprowadzenie rozwiązań prawnych rozszczelniających system podatkowy. Jego zdaniem takim rozwiązaniem było na przykład wprowadzenie rozliczeń kwartalnych VAT. Podkreślił, że komisja śledcza ustaliła, iż wprowadzenie tego konkretnego rozwiązania było przedmiotem kontrowersji wewnątrz MF, ale w uzasadnieniu zmiany ustawy w ogóle nie pojawił się wątek ryzyka rozszczelnienia systemu. - Tymczasem to się stało jednym z podstawowych narzędzi oszustów - mówił Horała. Jak dodał, później kilkakrotnie zaniechano likwidacji tego rozwiązania.
"Zielona wyspa"
Zdaniem szefa komisji wielka skala wyłudzeń podatku VAT nie była dziełem przypadku. - Rozmontowanie aparatu państwa było wielowymiarowe i nie odnosiło się jedynie do kwestii podatkowych, bo to również było rozbicie prokuratury, to również było wyhamowanie służb specjalnych, to również była kwestia rażąco niskiej odpowiedzialności karnej również w wyniku orzecznictwa Sądu Najwyższego - wymieniał.
- Cały szereg czynników niezbędnych, żeby wytworzyć takie cieplarniane warunki, taką "zieloną wyspę" dla oszustów podatkowych zaistniało w Polsce. Prowadzi to do wniosków odpowiedzialności karnej i konstytucyjnej - stwierdził Marcin Horała.
Prezentując swój projekt na posiedzeniu komisji Horała mówił, że w wielu przypadkach MF dobrze diagnozowało możliwości wystąpienia nadużyć podatkowych w niektórych obszarach, ale osoby z kierownictwa resortu nie zgadzały się na odpowiednie zmiany. Jego zdaniem, rozwiązania utrudniające oszustwa, jak odwrócone obciążenie podatkiem VAT wprowadzano z wieloletnim opóźnieniem. Horała wskazywał między innymi na złom czy wyroby stalowe. W przypadku tych drugich - jak stwierdził - w pewnym momencie połowa krajowego obrotu była fikcyjna. Według Horały, odwrócony VAT na stal wprowadzono w trzy lata po tym jak stał się potrzebny. W przypadku metali nieżelaznych - oprócz miedzi - to opóźnienie wyniosło cztery lata - dodał szef komisji. Jego zdaniem, w przypadku obrotu elektroniką już kontrola z 2010 roku wskazała na nieprawidłowości i konieczność zmian legislacyjnych. Podkreślił, że kolejne państwa UE wprowadzały odwrócony VAT na elektronikę, więc "przestępcy są niejako zapraszani, żeby wyłudzać pieniądze podatnika polskiego". Horała dodał, że pomysł odwróconego VAT pojawił się dopiero w 2013 roku, ale "decyzją wiceministra Macieja Grabowskiego elektronika jest wykreślona z ustawy uszczelniającej". Szef komisji śledczej zwrócił uwagę, że odwrócony VAT na telefony komórkowe zaczął obowiązywać dopiero w 2014 roku, a jeszcze w ostatniej chwili wejście tego rozwiązania opóźniono o kwartał.
Projekt raportu
W projekcie, przygotowanym przez szefa komisji Marcina Horałę z Prawa i Sprawiedliwości, napisano, że "mimo istnienia realnego zagrożenia związanego z potencjalnym wzrostem skali (oraz stopniem skomplikowania) przestępczości podatkowej rząd Donalda Tuska już w 2008 roku zdecydował się na wprowadzenie regulacji, które de facto rozszczelniły system podatkowy, przyczyniając się tym samym do powstania po stronie Skarbu Państwa znacznych strat majątkowych". Podano, że inicjatorem tych zmian w znacznej mierze była sejmowa Komisja Nadzwyczajna "Przyjazne Państwo" pod przewodnictwem Janusza Palikota. Zgodnie z projektem raportu postacią mającą istotny wpływ na kształt tych zmian była Renata Hayder, społeczny doradca ówczesnego Ministra Finansów Jana Vincenta–Rostowskiego, a zarazem osoba piastująca tym czasie liczne funkcje w organach reprezentacji bądź organach kontrolnych spółek. "Mając na względzie charakter wprowadzonych zmian, za w pełni uprawnione uznać należy stwierdzenie, że w latach 2008-2011 doszło do rozszczelnienia systemu podatkowego, co w istotnym stopniu przyczyniło się do znacznego powiększenia się luki podatkowej" - zaznaczono w dokumencie.
Trybunał Stanu dla Tuska?
Jak napisał w uzasadnieniu Horała, Donald Tusk z całą pewnością powinien posiadać informacje "na temat nieszczelności systemu podatkowego oraz pogłębiającej się z roku na rok luki podatkowej. Wskazywały na to zarówno oficjalne dokumenty sporządzane przez urzędników Ministerstwa Finansów, raporty przygotowywane przez Komisję Europejską jak i apele pochodzące z branż szczególnie narażonych na negatywne skutki nadużyć". "Donald Tusk jako szef rządu kierował do Sejmu projekty nowelizacji ustawy o VAT, które pod pozorem znoszenia zbędnych barier administracyjnych rozszczelniały system podatkowy, a następnie nie inicjował prac legislacyjnych nad środkami prawnymi, które w innych państwach Unii Europejskiej prowadziły do zahamowania przestępczości podatkowej" - napisał także. Według Horały, podobne zarzuty sformułować można także w odniesieniu do postępowania premier Ewy Kopacz. "Reformy proponowane przez rząd Ewy Kopacz miały charakter jedynie fragmentaryczny, a nie systemowy i były wprowadzane w życie ze znacznym opóźnieniem" - napisał Horała Jego zdaniem, obydwoje z byłych premierów zaniedbali również wskazania zwalczania zorganizowanej przestępczości podatkowej jako priorytetu działania Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Z kolei byli ministrowie finansów powinni stanąć przez Trybunałem Stanu, ponieważ - według Horały - "ich czyny opisane w zawiadomieniach skierowanych przez Komisję Śledczą do prokuratury odnoszą się w istocie do tych samych kwestii, opisanych w niniejszym sprawozdaniu". Jak podkreślił, w konstytucji przewidziana jest możliwość, aby "członek Rady Ministrów za przestępstwa popełnione w związku z zajmowanym stanowiskiem odpowiadał przed Trybunałem Stanu".
Drugi raport
Zanim doszło do przedstawienie projektu raportu, poseł PO-KO Zbigniew Konwiński poinformował, że troje posłów przygotowało własną wersję raportu. Jak przekazał, oprócz niego, podpisali się pod nim także posłowie Mirosław Pampuch (PO-KO) i Genowefa Tokarska (PSL-KP). - To jest podpis mój, pana Mirosława Pampucha, pani Genowefy Tokarskiej - przygotowaliśmy też wersję raportu - powiedział. Jak dodał, "będziemy chcieli go uzupełnić o odpowiedź na to, co pojawi się w raporcie" przewodniczącego Horały.
Jak zapowiedział Marcin Horała, kolejne posiedzenie planuje zwołać 6 września. - To posiedzenie byłoby poświęcone dyskusji nad raportem i przedyskutowaniem ewentualnych poprawek - powiedział. - Na tym posiedzeniu komisja - po przedyskutowaniu treści raportu, rozstrzygnięciu w sprawie poprawek - przyjęłaby ostateczny raport - podkreślił Horała. Termin składania poprawek do raportu szef komisji chce wyznaczyć do 4 września do godziny 10. Z kolei - jak poinformował Horała - do południa 9 września byłby termin na zgłaszanie wniosków odrębnych przez grupy posłów. Jak zaznaczył, do prezydium Sejmu należy decyzja, kiedy raport stanie na forum izby.
O dyskusję nad raportem już w poniedziałek bez powodzenia wnioskował poseł PO-KO Zbigniew Konwiński. Komisja jednak odrzuciła jego wniosek.
Ewa Kopacz odpowiada
Ewa Kopacz skomentowała postulat Marcina Horały na Twitterze.
"Obecnie rządzący wykorzystali już Ministerstwo Sprawiedliwości i telewizję publiczną, a teraz próbują wykorzystać Trybunał Stanu do walki z opozycją" - podkreśliła.
"Pan Przewodniczący Horała używa swojego stanowiska w Komisji jako kolejnego narzędzia do walki z opozycją przed wyborami" - dodała była szefowa polskiego rządu.
Obecnie rządzący wykorzystali już Ministerstwo Sprawiedliwości i telewizję publiczną, a teraz próbują wykorzystać Trybunał Stanu do walki z opozycją. Pan Przewodniczący Horała używa swojego stanowiska w Komisji jako kolejnego narzędzia do walki z opozycją przed wyborami.
— Ewa Kopacz (@EwaKopacz) August 26, 2019
Komisja śledcza do spraw VAT
Komisja śledcza do spraw VAT została powołana na początku lipca 2018 roku, aby zbadać i ocenić prawidłowość działań rządów PO-PSL związanych z zapewnieniem dochodów z VAT i akcyzy oraz ewentualne zaniedbania w tym zakresie. Badała okres od grudnia 2007 roku do listopada 2015 roku.
Zgodnie z uchwałą Sejmu powołującą komisję, jej prace mają odnosić się w szczególności do działań, zaniedbań i zaniechań między innymi członków rządu, "w szczególności ministra właściwego do spraw budżetu, finansów publicznych i instytucji finansowych, i podległych im funkcjonariuszy publicznych".
Autor: mb / Źródło: PAP