Polska gospodarka będzie rozwijała się w tym roku w tempie 3,3 proc., a w 2016 r. - 3,4 proc. - przewiduje KE w swoich prognozach ekonomicznych. To nieco lepsze szacunki niż te zaprezentowane zimą, gdy przewidywano, że nasze PKB urośnie w tym roku o 3,2 proc. Komisja Europejska prognozuje ponadto, że w 2015 roku deficyt sektora finansów wyniesie 2,8 proc. PKB, a w 2016 roku 2,6 proc. PKB.
Według obliczeń KE zaprezentowanych we wtorek nasza gospodarka rozwijała się w zeszłym roku w tempie 3,4 proc. W lutym szacowano, że było to 3,3 proc.
Tuż za podium
W raporcie Komisji podkreślono, że wzrost w horyzoncie, który obejmuje prognoza będzie mocny dzięki solidnemu popytowi wewnętrznemu wzmacnianemu przez poprawę sytuacji na rynku pracy i działalność inwestycyjną. Tegoroczną prognozę wzrostu podniesiono w stosunku do lutego o 0,1 pkt proc., natomiast przyszłoroczną pozostawiono bez zmian. Polska ma być 4. najszybciej rozwijającym się gospodarczo krajem w UE w tym roku, po Irlandii i Malcie, których PKB ma urosnąć o 3,6 proc. oraz Luksemburgu (3,4 proc.).
Według KE Polska gospodarka rozwijała się w zeszłym roku w tempie 3,4 proc. W lutym szacowano, że było to 3,3 proc. Poprawa wyników nastąpiła mimo niekorzystnej sytuacji za naszą wschodnią granicą, czyli konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Naszej gospodarce sprzyjał też wzrost inwestycji, który wyniósł w zeszłym roku 9,2 proc. Więcej wydawały głównie firmy chcące zwiększać swoje zdolności produkcyjne.Zgodnie z danymi KE inflacja w naszym kraju w tym roku ma wynieść - 0,4 proc. W lutym przewidywano, że deflacja będzie płytsza i sięgnie - 0,2 proc. W 2016 ma powrócić wzrost cen do poziomu 1,1 proc.
Wzrośnie inflacja
Analitycy Komisji Europejskiej zwrócili też uwagę na wyższe dochody gospodarstw domowych oraz wzrost zatrudnienia, co przekłada się na wspierającą wzrost gospodarczy konsumpcję prywatną. Realny wzrost dochodów wynikający m.in. z niskiej inflacji i korzystnej sytuacji na rynku pracy ma się dalej utrzymywać. Poziom bezrobocia liczony metodologią unijna ma spaść z 9 proc. w 2014 r. do 7,9 proc. w 2016 r.
Rosnąć mają inwestycje, m.in. dzięki niskim kosztom ich finansowania (stopy procentowe w Polsce są obecnie na najniższym historycznie poziomie), a także programom rządowym nakierowanym na rynek nieruchomości. Ograniczenie absorbcji funduszy UE w związku z przejściem na nowy wieloletni budżet UE przyczyni się jednak do osłabienia tej dynamiki, zwłaszcza w 2016. Komisja szacuje, że wzrost inwestycji w naszym kraju wyniesie w tym roku 6,9 proc., a w przyszłym 5 proc. Dla porównania w strefie euro wskaźniki te wynoszą odpowiednio 1,7 proc. oraz 4 proc. Zgodnie z danymi Komisji inflacja w naszym kraju w tym roku ma wynieść -0,4 proc. W lutym przewidywano, że deflacja będzie płytsza i sięgnie -0,2 proc. W 2016 r. ma powrócić wzrost cen do poziomu 1,1 proc.
Bliżej euro?
Poprawiać ma się też sytuacja finansów Polski. O ile deficyt sektora finansów publicznych w 2014 r. wyniósł 3,2 proc. PKB, to w tym roku ma wynieść 2,8 proc. PKB, a w 2016 r. 2,6 proc. PKB.
Takie wyniki oznaczałby zdjęcie z naszego kraju unijnej procedury nadmiernego deficytu i większy oddech w finansach (m.in. możliwość podniesienia płac w sektorze budżetowym).
Już w kwietniu minister Szczurek wyrażał oczekiwanie, że KE podejmie decyzję w tej sprawie "w ciągu najbliższych dwóch miesięcy".
Wyjście z procedury, będzie w konsekwencji oznaczało spełnienie kolejnego warunku wymaganego do przyjęcia euro.
Jak zastrzegał jednak jednocześnie minister Szczurek, nie ma to wpływu na perspektywę wejścia Polski do strefy euro. - Fakt ewentualnego wyjścia z procedury nadmiernego deficytu nie oznacza wcale, że Polska w jakikolwiek sposób przyspiesza swoją drogę do euro - powiedział.
- Tak długo, jak strefa euro nie będzie gotowa, tak długo, jak my sami nie będziemy w sposób trwały gotowi do funkcjonowania z korzyściami gospodarczymi w strefie euro, nie będziemy rozważali, czy podawali jakichkolwiek dat wejścia do strefy euro - zaznaczył.
Komisja wskazuje, że poprawa stanu finansów publicznych w dużej mierze wynika z odwrócenia reformy emerytalnej. - Po stronie wydatków, wyższa indeksacja niskich emerytur i koszty restrukturyzacji sektora górniczego częściowo zrównoważą oszczędności w innych sferach, jak trwające częściowe zamrożenie pensji w sektorze publicznym - napisano prognozie. Analitycy zwrócili uwagę, że restrukturyzacja sektora górniczego stanowi ryzyko dla ich prognozy, gdyż koszty mogą się okazać wyższe niż obecnie szacowane. KE szacuje, że poziom długu publicznego w 2015 r. i 2016 r. będzie nieznacznie powyżej 50 proc. PKB.
Lepsze prognozy dla UE
KE przedstawiła dziś też prognozy dla innych krajów UE. Wynika z nich, że produkt krajowy brutto Unii Europejskiej wzrośnie w 2015 r. o 1,8 proc., a w strefie euro o 1,5 proc. Wskaźniki te są wyższe niż zakładano w prognozach zimowych.
W lutym Komisja szacowała, że wzrost PKB w całej Unii wyniesie 1,7 proc., zaś w eurostrefie - 1,3 proc. Według najnowszych prognoz w 2016 r. gospodarka UE będzie rozwijać się w tempie 2,1 proc. PKB, zaś strefy euro - 1,9 proc. PKB. Jak ocenia KE, gospodarka UE korzysta obecnie z "wiatru w plecy"; łagodne ożywienie zawdzięcza kilku krótkookresowym czynnikom, jak stosunkowo niskie ceny ropy, stabilny globalny wzrost gospodarczy i deprecjacja euro. Wzrost wspiera także polityka gospodarcza w UE - ocenia Komisja. Krajowy popyt z rosnąca prywatną konsumpcją oraz oczekiwaną w przyszłym roku poprawą inwestycji to najważniejszy czynnik wzrostu gospodarczego - dodaje KE. Po stronie polityki monetarnej rozpoczęte przez Europejski Bank Centralny luzowanie ilościowe (czyli skupowanie obligacji państw na rynku wtórnym) pozytywnie oddziałuje na rynki finansowe, przyczyniając się do obniżenia stóp procentowych i oczekiwanych lepszych warunków kredytowych. Wzrost gospodarczy wspiera także polityka fiskalna. Z czasem, kontynuacja reform strukturalnych oraz realizacja planu inwestycyjnego także powinna zaowocować - szacuje Komisja.
Co z bezrobociem?
Wzrost będzie jednak nierównomierny w poszczególnych krajach UE. Pod kreską jest Cypr, którego PKB skurczy się o 0,5 proc. w tym roku. Słaby wzrost odnotują Finlandia (0,3 proc.), Chorwacja (0,3 proc.), Grecja (0,5 proc.) i Włochy (0,6 proc.). Najwyższy wzrost PKB odnotują w tym roku Irlandia (3,6 proc.), Malta (3,6 proc.), Luksemburg (3,4 proc.) i Polska (3,3 proc.). Największa gospodarka UE, Niemcy, wzrośnie w 2015 r. o 1,9 proc., zaś w 2016 r. o 2 proc. We Francji wskaźniki te osiągną odpowiednio 1,1 proc. i 1,7 proc. W pierwszej połowie 2015 r. inflacja pozostanie blisko zerowego poziomu, głównie z powodu niższych cen energii. W drugiej połowie br. oraz w 2016 r. ceny konsumpcyjne powinny jednak wzrosnąć; zarówno w UE jak i w strefie euro inflacja wzrośnie z 0,1 proc. w 2015 r. do 1,5 proc. w 2016 r. - szacuje KE. Według prognoz bezrobocie spada, ale jest wciąż wysokie. W tym roku spadnie do 9,6 proc. w całej UE oraz do 11 proc. w strefie euro. Z kolei w 2016 r. wskaźnik ten wyniesie odpowiednio 9,2 proc. w Unii oraz 10,5 proc. w eurostrefie.
"Ożywienie jest coraz mocniejsze"
Poziom deficytu dla UE spadnie z 2,9 proc. PKB w 2014 r. do 2,5 proc. w roku bieżącym oraz do 2 proc. PKB w 2016 r. Dla strefy euro prognozy przewidują deficyt na poziomie 2 proc. PKB w roku bieżącym (wobec 2,4 proc w 2014 r.) oraz 1,7 proc. PKB w 2016 r. Komisja prognozuje, że poziom długu publicznego w relacji do PKB osiągnie w przyszłym roku 88 proc. dla UE oraz 94 proc. dla strefy euro. Według KE ogólne ryzyko dla gospodarki unijnej jest raczej zrównoważone, pomimo niepewnej sytuacji w otoczeniu UE. W przypadku nasilenia się napięć geopolitycznych wzrost gospodarczy może być niższy od oczekiwań. - Ożywienie gospodarcze w Europie jest coraz mocniejsze. To dodaje otuchy, ale musimy zapewnić, że wzrost gospodarczy będzie trwały - zrównoważony - oświadczył wiceprzewodniczący KE ds. euro Valdis Dombrovskis. Podkreślił, że należy realizować trzy priorytety uzgodnione na szczeblu UE: reformy strukturalne, zwiększenie inwestycji oraz odpowiedzialność fiskalna. Komisarz UE ds. gospodarczych i monetarnych Pierre Moscovici ocenił, że gospodarka europejska przeżywa "najlepszą wiosnę od kilku lat". - Ale musimy zrobić więcej, by zapewnić, że to ożywienie będzie czymś więcej niż sezonowym zjawiskiem. Inwestycje i reformy oraz odpowiedzialna polityka finansowa są kluczowe, by zapewnić trwałe miejsca pracy i wzrost, których UE potrzebuje - dodał Moscovici.
Autor: mb / Źródło: PAP / tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock