Janusz Cieszyński wrócił do rządu. "Mogłem uniknąć wielu błędów"

Źródło:
Wirtualna Polska
Joński: pieniądze nie wróciły, respiratory nie wróciły, wrócił Cieszyński
Joński: pieniądze nie wróciły, respiratory nie wróciły, wrócił CieszyńskiTVN24
wideo 2/8
Joński: pieniądze nie wróciły, respiratory nie wróciły, wrócił CieszyńskiTVN24

Nie boję się powiedzieć przepraszam. Nie boję się powiedzieć, że popełniłem błąd - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską Janusz Cieszyński, były wiceminister zdrowia, a od wtorku nowy minister odpowiedzialny za informatyzację w KPRM. Podkreślił, że "każdy, kto pracuje w administracji publicznej, miał z pewnością niejednokrotnie poczucie, że mógł coś zrobić inaczej, że mógł zrobić więcej".

Janusz Cieszyński 8 czerwca objął funkcję sekretarza stanu w KPRM odpowiedzialnego za informatyzację. 2 czerwca został powołany na to stanowisko zastępując ministra odpowiedzialnego za cyfryzację i pełnomocnika ds. cyberbezpieczeństwa Marka Zagórskiego. W latach 2018-2020 był wiceministrem zdrowia.

Cieszyński powiedział w rozmowie z WP, że wraca do rządu ponieważ "taką propozycję otrzymał od premiera Mateusza Morawieckiego i ją przyjął".

Odnosząc się się do kontrowersji związanych z jego powrotem stwierdził, że "w polityce trzeba się liczyć z recenzjami, nawet tymi ostrymi." - Jestem przekonany, że premier też był tego świadomy, zdawał sobie sprawę z tego, jakie komentarze mogą się pojawić - dodał.

Mówiąc o możliwości pracy na rzecz cyfryzacji w ramach administracji państwowej powiedział, że jest to jego "konik". - To są moje zainteresowania i tu, myślę, że mogę tak powiedzieć, odniosłem sukcesy. Poza tym taka propozycja nie pojawia się dwa razy - zaznaczył.

"Mogłem uniknąć wielu błędów"

Cieszyński tłumaczył się kontrowersyjnej transakcji resortu zdrowia, do której doszło za jego kadencji. Chodzi o zakup respiratorów od byłego handlarza bronią z niewielkiej firmy E&K. Zamówiono w tej spółce, bez żadnego doświadczenia w handlu sprzętem medycznym, dostawę 1241 respiratorów. Przedsiębiorca natychmiast otrzymał zaliczkę na swoje zakupy, sięgającą 150 milionów złotych.

Respiratory do dziś nie trafiły do polskich szpitali, a Prokuratoria Generalna walczy w sądach o zwrot zaliczki od spółki E&K wraz z odsetkami oraz o zapłatę kar umownych.

- Firma E&K otrzymała 35 mln euro zaliczki na poczet wspomnianego zamówienia respiratorów. Na konto ministerstwa do teraz wróciło 19 mln euro, z czego większość w czasie, kiedy jeszcze byłem w resorcie. Do magazynów trafił sprzęt o wartości około 9 mln euro. Z kolei komornik - działający właśnie na rzecz resortu zdrowia - zajął 418 respiratorów, o wartości 11 mln euro - powiedział Cieszyński.

"O ten sprzęt bił się cały świat"

Odnosząc się do zarzutu, że w podanych danych uwzględnione są ceny z czasu zakupu, a nie dzisiejsza rynkowa wartość respiratorów powiedział, że "to zupełnie oczywiste, że rok temu respirator kosztował więcej niż dziś". - O ten sprzęt bił się cały świat. Ale te kwoty to razem prawie 40 mln euro. To jasno pokazuje, że zarzuty o wyprowadzaniu pieniędzy, które stawiają politycy opozycji są po prostu nieprawdziwe. Tak jak nieprawdziwe są twierdzenia, że żaden sprzęt nie dojechał do Polski - mówił.

Cieszyński wskazał, że "każdy, kto pracuje w administracji publicznej, miał z pewnością niejednokrotnie poczucie, że mógł coś zrobić inaczej, że mógł zrobić więcej". - I po odejściu z Ministerstwa Zdrowia też miałem takie myśli. Mogłem uniknąć wielu błędów. I to jestem skłonny przyznać - dodał.

- Nie boję się powiedzieć przepraszam. Nie boję się powiedzieć, że popełniłem błąd - podkreślił.

Zaznaczył jednocześnie, że sposób, w jaki kontrakt na respiratory jest przedstawiany, nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. - Od początku jest elementem walki politycznej i nakręcającej się spirali oskarżeń i najzwyklejszej nienawiści. Politycy opozycji mówią, że to była korupcja, łamanie prawa, a ich trolle przekonują raz po raz, że po prostu ukradłem pieniądze. Mam zatem przeprosić za coś, czego nie zrobiłem? - pytał.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO >>>

"Na pewno mogłem coś zrobić lepiej"

Cieszyński powiedział, że nie złamał ani nie nagiął żadnych przepisów. - Na czas pandemii powstały nowe procedury dotyczące zakupów, bo gdyby trzymać się starych, to same formalności zajęłyby kilka miesięcy - tłumaczył.

- W ustawie covidowej były przepisy, które przewidywały, że tryb zakupów będzie inny niż standardowy. Będzie szybszy. Nie jest tak, że mieliśmy obowiązek przeprowadzenia pełnego przetargu, a go nie zrobiliśmy. Ustawa covidowa, przyjęta przez całą klasę polityczną, przewidywała, że właśnie w tych kwestiach możemy sobie pozwolić na odstępstwo od ogólnych i dotychczasowych zasad. Nikt niczego nie łamał - dodał.

Pytany, czy z dzisiejszej perspektywy zrobiłby coś inaczej odparł: "Na pewno zadbałbym o to, żeby wszystkie okoliczności podejmowania tej decyzji były dobrze udokumentowane, wyjaśnione i pokazane. Fakty są takie, że wtedy to była jedyna oferta na taką liczbę urządzeń, z takim krótkim terminem dostawy, którą można było wybrać. I taką wybrałem".

- Gdy byłem w Ministerstwie Zdrowia, robiłem wszystko, żebyśmy jako kraj byli jak najlepiej zabezpieczeni na wypadek najgorszego. Na pewno mogłem coś zrobić lepiej. Tak czuję - zapewnił Cieszyński. - Mam jednak przekonanie, że w tamtej sytuacji po prostu trzeba było podejmować decyzje szybko. Od tego zależało życie i zdrowie milionów Polaków - dodał.

Autorka/Autor:mp/ToL

Źródło: Wirtualna Polska

Pozostałe wiadomości

Prezydent USA Donald Trump ogłosił nałożenie ceł na Chiny w wysokości 125 procent. Jednocześnie zarządził 90-dniową przerwę w stosowaniu podwyższonych ceł dla innych państw.

Zwrot w sprawie ceł. Zaskakująca decyzja Trumpa

Zwrot w sprawie ceł. Zaskakująca decyzja Trumpa

Źródło:
Reuters

"Wykorzystajmy jak najlepiej następne 90 dni" - tak na portalu X decyzję prezydenta USA Donalda Trumpa w sprawie pauzy w dodatkowych cłach skomentował w środę wieczorem premier Donald Tusk.

Trump nagle zmienia zdanie, Tusk zabiera głos

Trump nagle zmienia zdanie, Tusk zabiera głos

Źródło:
tvn24.pl/Reuters

- Ludzie się trochę wystraszyli, trochę się bali - powiedział w środę prezydent USA Donald Trump, uzasadniając decyzję o 90-dniowym wstrzymaniu wyższych ceł dla większości państw. Stwierdził przy tym, że trzeba być elastycznym.

Trump o cłach: ludzie się trochę wystraszyli

Trump o cłach: ludzie się trochę wystraszyli

Źródło:
PAP

Stellantis wstrzymał produkcję w Polsce chińskiego samochodu elektrycznego T03 - podał Reuters. Informację potwierdziła tvn24.pl Agnieszka Brania, rzeczniczka prasowa fabryk Stellantis w naszym kraju.

Gigant wstrzymuje produkcję auta w Polsce

Gigant wstrzymuje produkcję auta w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Michał Kołodziejczak, wiceminister rolnictwa, stwierdził, że sieci handlowe osiągają "nadmiarowe zyski" ze sprzedaży jaj i masła. Na zorganizowanej w środę konferencji prasowej zapowiedział, że chce w tej sprawie spotkać się z prezesem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

"Mam pretensje, że sklepy nie opuszczają cen"

"Mam pretensje, że sklepy nie opuszczają cen"

Źródło:
PAP

Unia Europejska podjęła decyzję o nałożeniu ceł w wysokości do 25 procent na amerykańskie towary w odwecie za taryfy nałożone przez USA na stal i aluminium.

Unia Europejska nakłada cła na Stany Zjednoczone

Unia Europejska nakłada cła na Stany Zjednoczone

Źródło:
PAP

- Nie chcemy otwartej konfrontacji z USA i z prezydentem Donaldem Trumpem w sprawie ceł - zadeklarował premier Han Duk Su, pełniący obowiązki prezydent Korei Południowej. W wywiadzie dla CNN podkreślił też, że Seul woli negocjacje i wypracowanie porozumienia z Waszyngtonem.

"Szkodliwe" cła Trumpa, groźba zamykania fabryk

"Szkodliwe" cła Trumpa, groźba zamykania fabryk

Źródło:
PAP

Banco Santander, hiszpański właściciel Santander Bank Polska, rozważa różne opcje, w tym sprzedaż swojej polskiej filii, wartej 8 miliardów dolarów - podał Reuters, powołując się na Bloomberga.

Znany bank zniknie z Polski? Ważą się jego losy

Znany bank zniknie z Polski? Ważą się jego losy

Źródło:
Reuters

Chiny od 10 kwietnia podniosą do 84 procent cła na towary z USA - podał chiński resort finansów. To odwet za ostatnie podniesienie stawki taryf o 50 procent przez prezydenta Donalda Trumpa.

Wet za wet. Pekin odpowiada Trumpowi

Wet za wet. Pekin odpowiada Trumpowi

Źródło:
PAP, Reuters

Zakłady Chemiczne Nitro-Chem w Bydgoszczy zawarły w środę umowę z Paramount Enterprises International na dostawę trotylu dla armii amerykańskiej na lata 2027-2029. To kontrakt o wartości 1,2 miliarda złotych.

Amerykańska armia dostanie trotyl od polskiej firmy. Jest umowa

Amerykańska armia dostanie trotyl od polskiej firmy. Jest umowa

Źródło:
PAP

Amerykańscy sprzedawcy win boją się ceł prezydenta USA Donalda Trumpa, które zaczęły obowiązywać w środę - podał Reuters. Winiarze ostrzegają, że wzrost cen i spadek przychodów mogą przyczynić się do zwolnień i upadku wielu firm.

Szykują się na najgorsze. "Wszystko pójdzie w górę"

Szykują się na najgorsze. "Wszystko pójdzie w górę"

Źródło:
Reuters

Coraz więcej osób rezygnuje z amerykańskich produktów na rzecz tych krajowych w odpowiedzi na cła Trumpa i jego politykę wobec sojuszników - przekazał portal stacji BBC. Na popularności zyskują aplikacje i etykiety określające, skąd pochodzą sprzedawane produkty.

Czarna gwiazdka w sklepach. "Mogę głosować swoją kartą kredytową"

Czarna gwiazdka w sklepach. "Mogę głosować swoją kartą kredytową"

Źródło:
BBC

Donald Trump podpisał dekret uznający węgiel za minerał krytyczny. Prezydent USA ogłosił też inne działania mające znieść regulacje środowiskowe, zwiększyć wydobycie węgla i zablokować zamykanie kopalń.

Donald Trump podpisał dekret. "Raz na zawsze kończymy wojnę Joe Bidena"

Donald Trump podpisał dekret. "Raz na zawsze kończymy wojnę Joe Bidena"

Źródło:
PAP

W maju Rada Polityki Pieniężnej nie będzie dyskutować czy ciąć stopy procentowe, dyskusja będzie dotyczyć raczej tego, o ile je obniżyć i czy to początek cyklu, czy jednorazowe dostosowanie - komentuje członek Rady Polityki Pieniężnej Ludwik Kotecki w rozmowie z Programem I Polskiego Radia. Jego zdaniem do końca roku stopy mogą spaść o 100 punktów bazowych.

"Można już nie udawać". Ważny głos w sprawie stóp procentowych

"Można już nie udawać". Ważny głos w sprawie stóp procentowych

Źródło:
PAP

W środę na drogach w całej w Polsce odbywa się akcja "Prędkość". Policjanci sprawdzają prędkość zarówno z użyciem radarów, jak i radiowozów z wideorejestratorami. - Apelujemy do kierujących, by przestrzegali dozwolonych limitów prędkości, a także zwalniali w miejscach, gdzie przepisy i rozwaga wymagają zachowania szczególnej ostrożności - powiedział nadkomisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego KGP.

Wielka akcja policji. Apel do kierowców

Wielka akcja policji. Apel do kierowców

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W minionym roku liczba pracujących emerytów w Polsce wzrosła o 18,6 tysiąca osób w porównaniu do roku 2023 - wynika z danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Wśród dorabiających do świadczeń przeważają kobiety.

Wracają do pracy. Zaskakujące dane ZUS

Wracają do pracy. Zaskakujące dane ZUS

Źródło:
PAP

Polacy coraz chętniej odwiedzają Azory. W 2024 roku przybyła na ten portugalski archipelag rekordowa liczba turystów znad Wisły. Azory zyskują na popularności w kontynentalnej części Europy.

"Turystów z Polski nam tu dziś nie brakuje"

"Turystów z Polski nam tu dziś nie brakuje"

Źródło:
PAP

Chłopcy będą chłopcami - w ten sposób rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt odniosła się do publicznego sporu miedzy doradcami prezydenta Donalda Trumpa, miliarderem Elonem Muskiem i doradcą do spraw handlu Peterem Navarro. Musk określił wcześniej Navarro "kretynem" i "głupszym niż worek cegieł".

Musk nazwał go "kretynem". Biały Dom komentuje

Musk nazwał go "kretynem". Biały Dom komentuje

Źródło:
PAP

Majątek 11 miliarderów od początku roku skurczył się łącznie aż o prawie 450 miliardów dolarów - wynika z danych Bloomberga. Agencja regularnie publikuje szacunki dotyczące fortun najbogatszych ludzi świata.

Krezusi na minusie. "Wyparowało" 450 miliardów dolarów

Krezusi na minusie. "Wyparowało" 450 miliardów dolarów

Źródło:
tvn24.pl

Departament Wydajności Państwa (DOGE), kierowany przez Elona Muska, wykorzystuje sztuczną inteligencję do śledzenia komunikacji w co najmniej jednej agencji federalnej, szukając przejawów wrogości wobec prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa - przekazał Reuters. 

Polowanie na "antytrumpowe" treści. Agencja pod lupą Muska

Polowanie na "antytrumpowe" treści. Agencja pod lupą Muska

Źródło:
PAP

- Poziom ceł w Stanach Zjednoczonych został podniesiony do poziomu z przełomu XIX i XX wieku. To jest we współczesnej historii stosunków międzynarodowych rzecz po prostu niesłychana - mówił w "Faktach po Faktach" prof. Dariusz Rosati, ekonomista, były członek Rady Polityki Pieniężnej. Z kolei dr Sławomir Dudek nazwał cła "kulami, które lecą we wszystkie strony".

"To kule, które lecą we wszystkie strony"

"To kule, które lecą we wszystkie strony"

Źródło:
TVN24

W wyniku ataku hakerskiego na Grupę Smyk naruszono dane niektórych klientów, kontrahentów, pracowników i partnerów biznesowych - przekazała firma. Większość skradzionych informacji to dokumentacja dotycząca produkcji odzieży.

Popularna sieć sklepów o kradzieży danych

Popularna sieć sklepów o kradzieży danych

Źródło:
PAP

Musimy szukać rozwiązań i działań, które uchronią lub przynajmniej złagodzą skutki wysokich ceł - podkreślił we wtorek premier Donald Tusk podczas spotkania z przedstawicielami branży motoryzacyjnej. Minister finansów Andrzej Domański stwierdził z kolei, że amerykańskie cła z pewnością "istotnie" wpłyną na gospodarkę światową.

Premier o cłach: musimy szukać rozwiązań

Premier o cłach: musimy szukać rozwiązań

Źródło:
TVN24, PAP

Państwowy urząd socjalny w Finlandii wysłał pisma do ponad 40 tysięcy osób o niskich dochodach, zalecając im poszukiwanie tańszego mieszkania. Jeśli się nie przeprowadzą w ciągu trzech miesięcy, urząd przestanie pokrywać im koszty czynszu w pełnej wysokości - informuje we wtorek telewizja MTV.

Dostali pismo. Przeprowadzka albo strata zasiłku

Dostali pismo. Przeprowadzka albo strata zasiłku

Źródło:
PAP

Decyzja Donalda Trumpa w sprawie nałożenia nowych ceł spowodowała kilkunastoprocentowy spadek kursu Apple na amerykańskiej giełdzie. Według Bloomberga efekt był jeszcze jeden - klienci rzucili się do sklepów, aby kupić iPhone'y, zanim ich ceny wzrosną.

Rzucili się do sklepów w obawie przed wzrostem cen

Rzucili się do sklepów w obawie przed wzrostem cen

Źródło:
Bloomberg