Teraz my zapomnieliśmy, że to nie są nasze warzywa, one są importowane - powiedział doktor Paweł Kraciński ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego (SGGW). Wyjaśnił, że drastyczne podwyżki cen papryki wynikają z anomalii pogodowych na południu Europy i północy Afryki. Zwrócił uwagę, że z powodu zmian klimatu warzywa i owoce mogą być w przyszłości mniej dostępne.
- Emocje w ostatnich tygodniach wzbudziły braki warzyw ciepłolubnych - papryki, pomidorów, ogórków - mówił. Wyjaśnił, że wysokie ceny były spowodowane "chłodem na południu Europy i północy Afryki". - Stamtąd nasze warzywa na nasze rynki trafiają. Kilka dekad temu, o tej porze roku, nasi rodzice, dziadkowie nawet nie pomyśleliby o kupowaniu zimą pomidorów - mówił.
Zwrócił uwagę, że "teraz my zapomnieliśmy, że to nie są nasze warzywa, one są importowane". - To powoduje koszty zwłaszcza obecnie, teraz, gdy mamy konflikt w Ukrainie, kryzys energetyczny i zmiany klimatu".
Koszty energii i zmiany klimatu wpływają na ceny warzyw
Wyjaśniał, że są "dwa czynniki - koszty energii i zmiany klimatu". - Jedno jest niezależne od drugiego, ale się kumuluje. Wzrost kosztów transportu, jak również niekorzystny dla naszych handlowców i konsumentów kurs walutowy spowodował, że koszty były wysokie. Głównym czynnikiem, moim zdaniem, są zmiany klimatyczne. Coraz częściej spotykamy się z suszami, gwałtownymi zjawiskami, które mogą zniwelować wielomiesięczną pracę producentów, której finałem są owoce i warzywa - tłumaczył.
- Przyzwyczailiśmy się przez ostatnie tygodnie, że warzywa, a szerzej żywność były dostępne przez cały rok w niskich cenach. Prawdopodobnie przez zmiany klimatyczne i politykę, która ma ograniczać nasz negatywny wpływ na klimat, (...) możemy spodziewać się, że część asortymentu będzie mniej dostępna. A to oznacza wyższe ceny - podkreślał.
Co z cenami?
Ekspert spodziewa się jednak, że w najbliższym czasie żywność będzie taniec. - Warzywa były drogie. Mogę uspokoić, że w najbliższych tygodniach one będą tanieć - mówił. Dopytywany, czy to będą nasze, polskie warzywa odpowiedział, że "na nasze trzeba jeszcze poczekać". - U nas dopiero są pierwsze oznaki wiosny, w naszych szklarniach dopiero zaczyna się produkcja. Na nią trzeba będzie poczekać - podkreślał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock