Potężne pieniądze dla Polski. Słowa minister i komunikat Brukseli

"Mamy potwierdzenie z Komisji Europejskiej - Polska spełnia trzy ostatnie warunki niezbędne do pełnego uruchomienia funduszy strukturalnych - 76 miliardów euro na realizację programów do 2027 roku" - poinformowała w piątek w mediach społecznościowych minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

Maciej Sokołowski, korespondent TVN24 w Brukseli, zwrócił uwagę, że z komunikatu Komisji Europejskiej wynika, że "17 stycznia 2024 r. Komisja otrzymała nową samoocenę Polski w sprawie spełnienia horyzontalnego warunku podstawowego Karty praw podstawowych Unii Europejskiej w kontekście polityki spójności. Co oznacza, że Polska oficjalnie poinformowała Komisję, że według niej spełniła warunek niezbędny w obszarze niezawisłości sądów".

"Analizujemy pismo złożone przez polskie władze, aby ocenić, czy Polska spełnia warunek niezbędny w obszarze niezawisłości sądów. Komisja pozostaje w stałym kontakcie z władzami polskimi na poziomie technicznym i politycznym. Komisja ma trzy miesiące na dokonanie tej oceny" - informuje KE.

Maciej Sokołowski zwraca uwagę, że to nieprawda, że KE potwierdziła, że warunki zostały spełnione, a Bruksela dopiero przystępuje do weryfikacji samooceny. Jak podkreśla korespondent TVN24, że dopiero wtedy, gdy Komisja Europejska uzna, że warunki zostały spełnione zgodnie z polską samooceną będzie można powiedzieć, że warunki do opłacenie faktur zostały wypełnione.

- Co więcej Polska wysłała nową ocenę dotyczącą kwestii praworządności, a to nie są wszystkie warunki. Katarzyna Pełczyńska wspomina o "trzech ostatnich warunkach", to oprócz sądownictwa też zdrowie publiczne i transport. W sprawie zdrowia i transportu nic się w ostatnich dniach nie zmieniło, więc nie można mówić o wypełnieniu tych warunków - zaznaczył Sokołowski. Stwierdził przy tym, że nie powinno być problemów z realizacją tych warunków. - To jedynie przesłanie do KE odpowiednich planów, ale rozmowy w tej sprawie ciągle się toczą, więc też nie można powiedzieć, że te warunki zostały spełnione - zaznaczył. - Jesteśmy więc oczywiście nieco bliżej do zapewnienia wypłat z funduszy spójności, natomiast nie tak blisko, by mówić, że dziś przesłane faktury zostałyby przez KE opłacone - stwierdził Maciej Sokołowski.

W sobotę w TVN24 Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz przyznała, że dokumenty (samoocena) złożone w KE będą jeszcze analizowane, a po ich przeprocedowaniu będzie zgoda na złożenie wniosków o dofinansowanie. - Więc to jest jeszcze dwa, trzy miesiące plus jeszcze kolejne 1,5 miesiąca - wyjaśniła.

Pełczyńska mówiła, że częściowo pieniądze w Polsce już są, ponieważ Polska otrzymała zaliczkę na projekty z funduszy strukturalnych. - Projekty są przygotowywane, są już pomału kontraktowane - dodała.

- Ale to, co jest absolutnie kluczowe, zwłaszcza, że jesteśmy w czwartym roku perspektywy finansowej, to jest możliwość złożenia wniosku o refinansowanie projektów - podkreśliła.

Polska czeka na około 76 mld euro (330 mld zł) z funduszy spójności. Środki, o których mowa, są częścią budżetu UE na lata 2021-2027. Pieniądze pozostają zamrożone ze względu na niespełnienie przez nasz kraj szeregu warunków, w tym dotyczących praworządności.

Jak mówił na początku października w rozmowie z TVN24 Stefan de Keersmaecker, rzecznik Komisji Europejskiej ds. polityki regionalnej, "tak długo, jak warunki dopuszczające nie będą spełnione", KE "nie jest w stanie" sfinansować polskich wniosków o płatność.

Oprócz tego w połowie grudnia ub.r. Polska wysłała do Komisji Europejskiej pierwszy wniosek o płatność z Krajowego Planu Odbudowy. Z pierwszego wniosku o płatność nasz kraj otrzyma blisko 7 mld euro (ponad 31 mld zł), w tym prawie 2,8 mld euro z części dotacyjnej i 4,2 mld euro z pożyczki.

Jednocześnie pod koniec grudnia do Polski wpłynęło 5 miliardów euro (ok. 22 mld zł) z programu RePowerEU będącego częścią Krajowego Planu Odbudowy.