Zamiast pełnej rekompensaty dla wszystkich jest próg dochodowy i ograniczenie kwotowe. Ministerstwo Aktywów Państwowych opublikowało projekt ustawy o rekompensatach za prąd i skierowało go do konsultacji. Z projektu wynika, że zwrot kosztów podwyżki będzie wynosił, w zależności od zużycia, od 34 do 306 zł.
Z oceny skutków regulacji (OSR) dołączonej do projektu ustawy o rekompensatach z tytułu wzrostu cen energii elektrycznej w 2020 r. wynika, że gospodarstwo domowe, które zużyje od 63 kWh do 500 kWh energii elektrycznej, otrzyma 34,08 zł; od 500 kWh do 1200 kWh energii - 82,80 zł; powyżej 1200 kWh do 2800 kWh energii - 190,86 zł. Jeśli gospodarstwo domowe zużyje więcej niż 2800 kWh, bez względu na ostateczną wysokość zużycia, dostanie rekompensatę w wysokości 306,75 zł.
Rekompensaty nie dla wszystkich
"Ponadto, w celu wyeliminowania sytuacji, w której dofinansowanie otrzymają zamożni odbiorcy końcowi, rekompensata nie będzie przysługiwała odbiorcy końcowemu, którego dochód w 2019 r. przekroczy kwotę (...) 85 528 zł" - podkreślono w OSR projektu. To 7127 zł brutto miesięcznie.
Maksymalne koszty programu rekompensat za wzrost cen energii elektrycznej w 2020 r. wyniosą 2 mld 431 mln 8 tys. zł. Prawo do rekompensat będzie przysługiwało 15,1 mln gospodarstw. "Poza kosztami wynikającymi z wypłacanych rekompensat mechanizm wygeneruje koszty obsługi Funduszu Wypłat Różnicy Ceny, które wniosą ok. 0,1 proc. całkowitych kosztów mechanizmu, tzn. ok. 2,5 mln zł" - dodano w ocenie skutków regulacji.
Jak ubiegać się o rekompensatę?
Zgodnie z projektem, aby uzyskać rekompensatę trzeba będzie złożyć deklarację w punkcie obsługi firm, z którymi mamy zawartą umowę sprzedaży prądu, że nie przekroczyło się kwoty kwalifikującej odbiorcy do tzw. drugiego progu podatkowego (dochody powyżej 85 528 zł). Dodatkowym kryterium będzie poziom zużycia energii elektrycznej w roku 2020. Będzie ono musiało przekroczyć 63 kWh. Po złożeniu takiej deklaracji, to przedsiębiorstwa obrotu i operatorzy systemów dystrybucyjnych będą decydować o tym, jakiej wysokości rekompensaty będą przysługiwać. Będą one musiały także dwa razy poinformować swoich klientów o możliwości złożenia takiej deklaracji. Deklaracje pod rygorem odpowiedzialności karnej będzie można złożyć od momentu wejścia w życie ustawy do 31 grudnia 2020 r. W deklaracji oświadczać będziemy również, że pobierana energia elektryczna nie jest wykorzystywana w ramach wykonywanej działalności gospodarczej. Projekt stanowi, że deklaracje będzie można przekazać przedsiębiorstwom obrotu w kilku formach. Po pierwsze będzie można złożyć je w punktach obsługi firm, z którymi odbiorcy mają zawarte umowy sprzedaży prądu bądź wysłać pocztą.
Będzie je można też przesłać pocztą elektroniczną. Wiadomość będzie musiała być jednak podpisana kwalifikowanym podpisem elektronicznym albo podpisem zaufanym. Deklaracje można będzie również przekazać za pomocą systemu teleinformatycznego służącego do komunikacji pomiędzy klientem a przedsiębiorstwem obrotu. W sytuacji, kiedy odbiorca końcowy zmieni sprzedawcę prądu w 2020 r. i będzie chciał skorzystać z rekompensaty, będzie musiał złożyć deklarację również nowemu sprzedawcy. W projekcie podkreślono, że rekompensaty nie będą przysługiwały osobom, które mają długoterminowe bądź kompleksowe umowy sprzedaży prądu na cały 2020 rok i na mocy których cena energii w całym 2020 r. nie wzrosła w stosunku do ceny prądu obowiązującej tego odbiorcę w dniu 31 grudnia 2019 r.
"Potrzeba wprowadzenia tego przepisu wynika z faktu, że na detalicznym rynku energii elektrycznej w latach poprzedzających rok 2020 były zawierane umowy ze stałą ceną, np. na okres trzech lat. Zatem nie ma uzasadnienia do uprawniania do rekompensaty odbiorców w sytuacji, w której, zgodnie z obowiązującą umową, cena w 2020 r. w porównaniu do 2019 r., dla takich odbiorców nie wzrośnie" - czytamy w uzasadnieniu.
Zapowiedzi Sasina a zapisy projektu
Jeszcze na początku stycznia w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 minsiter aktywów państwowych Jacek Sasin mówił, że "zasada będzie taka, że po końcu roku, kiedy (...) będziemy mogli określić, ile więcej polska rodzina zapłaciła za prąd, zrekompensujemy tę różnicę".
Na początku stycznia w Radiu ZET wicepremier zaznaczył, że późniejszy zwrot większych wydatków, który będzie "realizowany po zakończeniu roku", a "rekompensaty będą mogły zostać wypłacone, gdy będzie wiadomo, ile konkretne gospodarstwo domowe w 2020 roku dopłaciło". Z kolei pod koniec roku na antenie radiowej Trójki minister aktywów państwowych podkreślał, że "polskie rodziny, indywidualni odbiorcy energii nie poniosą kosztów wzrostu cen energii". W połowie grudnia Sasin mówił w Radiu RMF FM: - Zrobimy wszystko, by gospodarstwa domowe nie odczuły podwyżki cen prądu.
Pełne rekompensaty za podwyżki cen prądu będą dla odbiorców z pierwszego progu podatkowego, czyli zarabiających miesięcznie nie więcej niż 7127 zł brutto - o takim kryterium poinformował w połowie stycznia w Radiu Plus wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
W lutym wicepremier, minister aktywów państwowych informował w rozmowie RMF FM, że jest już gotowy projekt ustawy o rekompensatach za tegoroczne podwyżki cen prądu.
Wyjaśnił, że w projekcie przewidziano pełną rekompensatę 12-procentowych podwyżek rachunków za prąd do domów. Intencja jest taka, by rzeczywiście 100 procent nadpłaty w stosunku do zeszłego roku zrekompensować - mówił. Teraz okazuje się, że jej maksymalna wysokość wyniesie 306 złotych.
Odmienna od zapowiedzi wicepremiera jest też data wypłaty rekompensat. W rozmowie z RMF FM deklarował, że rekompensata zostanie nam odliczona od pierwszego przyszłorocznego rachunku. W opublikowanym projekcie ustawy zapisano, że rekompensatą będzie korekta kwoty płatności brutto pierwszej faktury za energię elektryczną wystawionej po 15 marca 2021 roku.
Autor: mp/mmh / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock