Sześć osób usłyszało zarzuty m.in. korupcyjne i zostało aresztowanych w sprawie dostaw dla Grupy Azoty - poinformowało Centralne Biuro Antykorupcyjne. Wśród aresztowanych jest szef Rady Nadzorczej Grupy Azoty Marek G. Skarb Państwa odwołał G. ze składu rady nadzorczej spółki.
Jak poinformował Piotr Kaczorek z wydziału komunikacji społecznej CBA zatrzymań dokonali agenci lubelskiej delegatury Biura. Sprawa dotyczy żądania 40 mln zł łapówki i powoływania się na wpływy w największych spółkach skarbu państwa. Prowadzona jest pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Zatrzymani
Wśród zatrzymanych są też pracownik Grupy Lotos Aleksander I., prezes warszawskiej spółki z branży energetycznej Andrzej M. oraz troje innych podejrzanych pomagających w stworzeniu korupcyjnego układu. Do zatrzymań CBA doszło na terenie województw lubelskiego, kujawskiego, pomorskiego i mazowieckiego. Biuro przeszukało też biuro Aleksandra I. w gdańskim Lotosie. Według śledczych podejrzani w zamian za korzyści majątkowe - doinwestowanie niewielkiej firmy kwotą 40 mln zł, podjęli się załatwienia umożliwienia dostaw i zagwarantowania odbioru surowców przez spółki Grupa Azoty SA. Domagali się też kilkuprocentowego udziału w zyskach ze sprzedaży surowców - podał Kaczorek.
#CBA: Szef Rady Nadzorczej Grupy Azoty i 5 innych osób aresztowanych. Agenci z lubelskiej Delegatury CBA zatrzymali 6 osób w sprawie o char. korupcyjnym, żądania 40 mln zł i powoływania się na wpływy w największych spółkach skarbu państwa. pic.twitter.com/Xoh2ia0OVF
— CBA (@CBAgovPL) 9 października 2017
Ustalenia śledczych
Jak wynika z ustaleń śledztwa, Aleksander I. z Lotosu i Andrzej M. oferowali swoją pomoc w załatwieniu gwarantowanych, długoterminowych kontraktów na zakup biokomponentów przez Grupę Lotos. W zamian za pomoc domagali się m.in. znaczącego dokapitalizowania spółki warszawskiego biznesmena 40 mln zł i ok. 10 proc. prowizji od sprzedawanych do Lotosu biokomponentów. Podobnie miały wyglądać dostawy różnego rodzaju półproduktów do Grupy Azoty, w tym także prowadzone z pominięciem obowiązujących w procedur.
- Gwarantem powodzenia tego przedsięwzięcia miał być przewodniczący Rady Nadzorczej Marek G. - poinformował Kaczorek. "Układ" z nim - jak podkreślają śledczy - miał gwarantować, że nielegalny interes się uda przez to, że G. w ramach swoich możliwości będzie nadzorować interes z Grupą Azoty w zamian za około 5 proc. prowizji od wielomilionowych kontraktów.
Powoływanie się na wpływy
Śledztwo CBA prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Przewodniczący rady nadzorczej oraz Andrzej M. usłyszeli zarzuty działania wspólnie i w porozumieniu w 2017 r., powoływania się na wpływy w Grupie Azoty oraz utwierdzania w przekonaniu o istnieniu tych wpływów poprzez podkreślanie pozycji zawodowej Marka G. Pozostałym zatrzymanym postawiono również zarzuty działania wspólnie i w porozumieniu w 2017 r., powoływania się na wpływy w Grupie Lotos, podkreślając zatrudnienie Aleksandra I. w komórce organizacyjnej zajmującej się przygotowywaniem kontraktów na zakupów biokomponentów oraz domagania się korzyści majątkowych - co najmniej w postaci udziału w zysku z ich sprzedaży za załatwienie dostaw biokomponentów do Grupy Lotos.
Autor: msz/ms / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: CBA