Agencja Bezpieczeństwa Ekologicznego - tak ma się nazywać służba, którą chce utworzyć minister środowiska. "Projekt ustawy jest na wstępnym etapie opracowania przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska" - informuje w środowym komunikacie resort.
Ministerstwo Środowiska ustosunkowało się w komunikacie do doniesień prasowych na temat planów powołania "specgrupy do zwalczania przestępstw ekologicznych".
"Celem tych przepisów jest wzmocnienie istniejących i stworzenie nowych narzędzi umożliwiających skuteczną walkę z szarą strefą, w tym z przedsiębiorstwami, które zatruwają środowisko naturalne" - czytamy w oświadczeniu ministerstwa.
Zdaniem ministerstwa, projektowane przepisy mają doprowadzić wyłącznie do poprawy bezpieczeństwa ekologicznego kraju i jakości środowiska naturalnego.
Jakie uprawnienia
Szczegółów projektu jeszcze nie znamy.
W środowym wydaniu "Gazeta Wyborcza" podała, że "zieloni policjanci" podlegli ministrowi Janowi Szyszce będą mogli użyć broni palnej przeciwko ludziom i strzelać, np. do psów strzegących fabryk czy magazynów. Jeśli nabiorą "uzasadnionego podejrzenia", że ktoś szkodzi środowisku, "poślą drony z kamerami". Według gazety przez całą dobę będą mieli prawo wejść do zakładów i prywatnych domów.
Według informacji "Wyborczej" podczas przeszukań przedsiębiorstw lub mieszkań agenci ABE będą mogli zabrać niezbędne dokumenty, a na ich wniosek wszystkie instytucje publiczne będą musiały udostępnić informacje o obywatelu i firmie".
Resort środowiska uznał za "absurdalne i całkowicie niezgodne z prawdą" informacje, że funkcjonariusze podlegli ministrowi środowiska będą mogli użyć broni palnej przeciwko ludziom, czy przez całą dobę będą mieli prawo wejść do prywatnych domów.
Autor: mb/ms / Źródło: PAP, tvn24bis.pl, Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: Adrian Grycuk/Wikipedia (CC BY-SA 3.0)