Prokuratura generalna w Stambule napisała w oświadczeniu, że "rodzina zmarła w wyniku zatrucia środkami owadobójczymi". W raporcie Instytutu Medycyny Sądowej stwierdzono, że śmierć rodziny nie była wynikiem zatrucia pokarmowego, lecz zatrucia środkami owadobójczymi użytymi w hotelu, w którym przebywali - przekazała telewizja NTV.
Tragedia turystów w Turcji
Rodzina pochodzących z Turcji turystów z Niemiec przybyła do Stambułu 9 listopada na wakacje. Jak przed śmiercią zeznała matka, Cigdem Bocek, w metropolii zjedli małże, kebab, kokorec - danie z podrobów jagnięcych i tantuni - danie mięsne zawijane w lawasz.
Rodzina zgłosiła się do szpitala 12 listopada z wymiotami i mdłościami. Dzień później zmarło dwoje dzieci w wieku 6 i 3 lat. Kolejnego dnia zmarła ich matka, a kilka dni później w szpitalu - ojciec.
Śledztwo tureckich władz
Początkowo śledztwo skupiało się na podejrzeniu zatrudnia pokarmowego. Wstępne wyniki wykazały jednak, że produkty z miejsc, w których rodzina spożywała posiłki, były wolne od zanieczyszczeń.
Dochodzenie rozszerzono o możliwość zatrucia substancją chemiczną po tym, gdy okazało się, że hotel, w którym przebywała rodzina, był dezynfekowany. Do szpitala zgłosiło się także trzech innych gości z podobnymi objawami.
W ramach śledztwa stambulskiej policji tymczasowo aresztowano dotąd 10 osób, w tym pracowników hotelu i firmy, która odpowiadała za jego dezynfekcję.
Autorka/Autor: /kris
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock