Rośnie liczba osób, które podróżują, aby poprawić swoją jakość snu, a od czasu pandemii ten trend osiągnął dużą popularność - informuje CNN. Wzrost zainteresowania turystyką snu (sleep tourism - ang.) sprawia, że wiele placówek hotelowych zaczyna priorytetowo traktować nocny wypoczynek swoich gości.
W ostatnim roku hotel Park Hyatt w Nowym Jorku otworzył apartament Bryte Restorative Sleep Suite, o powierzchni ok. 83 metrów kwadratowych, wypełniony udogodnieniami ułatwiającymi zasypianie. Sieć hoteli Rosewood Hotels&Resors, której obiekty znajdują się w 28 krajach świata, utworzyła specjalne miejsca odosobnienia, nazwane Alchemy of Sleep, których celem jest promowanie odpoczynku. Z kolei w 2020 roku w Londynie otworzył się hotel Zedwell, pierwsza w brytyjskiej stolicy placówka skoncentrowana na śnie. Posiada pokoje wyposażone w odpowiednią akustykę, sprzyjającą zasypianiu.
- Ludzie często kojarzą podróżowanie z wyrafinowanym jedzeniem czy atrakcjami, które odbywają się niemal kosztem snu - zauważa dr Rebecca Robbins, badaczka snu i współautorka książki "Sleep for Success!". - Myślę, że teraz nastąpiła ogromna zmiana w naszej świadomości zbiorowej, dotycząca priorytetowego traktowania dobrego samopoczucia - twierdzi.
Nowy trend w turystyce
Rodzaje oferowanych usług, dotyczących poprawy snu, różnią się w zależności od hotelu. W jednym z londyńskich obiektów, Cadogan, powstała specjalna usługa, przeznaczona dla osób z problemami ze snem. Obejmuje ona możliwość korzystania ze specjalnych nagrań dźwięków zachęcających do snu, specjalnych poduszek dostosowanych do gości, w zależności od pozycji, w jakiej preferują spać, kocy obciążeniowych, herbaty ułatwiającej zasypianie i relaksujących zapachów do pościeli. - Różne opcje działają wobec różnych osób i różnych etapów ich życia - podkreśla hipnoterapeutka i trenerka medytacji Malminder Gill.
- Wydaje się, że wszystko sprowadza się do dążenia do długowieczności, i to właśnie napędza zmiany. Nie jest zaskoczeniem, że sen jest ważnym aspektem w naszym życiu. Jego brak może powodować wiele różnych schorzeń, zarówno dla ciała, jak i dla psychiki - mówi Gill. Jako przykład wskazuje lęki, depresję, obniżony nastrój czy jego wahania.
ZOBACZ TEŻ: Źle sypiasz? To może czynić cię egoistą
Pandemia przyczyniła się do zmian
Z badania opublikowanego na łamach "Journal of Clinical Sleep Medicine" wynika, że 40 proc. spośród ponad 2,5 tys. zbadanych dorosłych z kilkudziesięciu krajów świata zauważyło spadek jakości snu od początku pandemii. - W erze COVID-19 zwracamy większą uwagę na sen. Prawdopodobnie dlatego, że tak wiele osób się z tym (problemem - red.) zmagało - wskazała dr Robbins.
Dr Robbins zwraca jednak uwagę, że sam pobyt w hotelu sprzyjającym zasypianiu nie gwarantuje "wyleczenia się" z problemów związanych ze snem. - Jeśli ktoś przyjeżdża na tego rodzaju odpoczynek i nie widzi żadnej poprawy, może to oznaczać, że cierpi na zaburzenia snu - wskazała.
Może to być bezsenność, bezdech senny czy zespół niespokojnych nóg. - Dlatego współpraca hoteli z naukowcami i specjalistami jest niezmiernie ważna - podkreśliła. Ekspertka popiera trend, według którego po wakacjach powinniśmy wracać do domu wypoczęci i w lepszej kondycji psychicznej.
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock