Tegoroczna majówka na Podhalu upłynie pod znakiem drożyzny. Jak wymienia "Gazeta Wyborcza", opłata za parking w Tatrach to nawet 75 złotych, bilet wstępu na ścieżkę w koronach drzew - 65 złotych, a piwo - 22 złote. Podwyżki nie ominęły Tatrzańskiego Parku Narodowego czy Polskich Kolei Liniowych.
Jak czytamy w artykule "Gazety Wyborczej", według Booking.com obecnie w Zakopanem zajętych jest 84 proc. wszystkich miejsc noclegowych. Powody mniejszego obłożenia, w ocenie ekspertów, są trzy. Po pierwsze, to zmienna pogoda, która nie zachęcała do wyjazdów, po drugie inflacja, a na koniec trwający kryzys ekonomiczny. "GW" wskazuje, że niektórzy przedsiębiorcy wprowadzili obniżki w swoich cennikach i np. były dostępne noclegi za mniej niż 300 zł. Jednak wielu z nas z wyjazdu w góry zrezygnowało, obawiając się drożyzny i okazuje się, że te obawy nie są bezpodstawne.
Cena parkingu zmienia się z dnia na dzień
"Gazeta Wyborcza" zauważa wahania cen parkingu przy wejściu na szlak do Morskiego Oka. Jeszcze w sobotę wynosiła ona 36 zł dla samochodu osobowego, a dzień później już 75 zł. W pierwszomajowy poniedziałek nieznacznie spadła do 65 zł. Dziennik zwraca uwagę, że opłata parkingowa to nie wszystko. Podrożały bilety wstępu na teren parku narodowego. Jeszcze kilka lat temu był to koszt rzędu 4 zł, a dziś trzeba zapłacić 9 zł. Ulgowy kosztuje 4,5 zł.
Drożej jest także na szlaku. Jak podaje "GW", herbata w Hotelu Górskim na Kalatówkach to koszt 10 zł. Drogie jest też piwo. Za 0,5 litra trunku na Gubałówce, warzonego na miejscu, trzeba zapłacić 22 zł. Nieco taniej jest u prywatnego browarnika w Szaflarach, który 0,5 l kufel wycenia na 15 zł (też warzy na miejscu).
Brama w Gorce. Droga ścieżka pomiędzy drzewami
"Gazeta Wyborcza" zauważa, że nie tylko w Tatrach i Zakopanem słono przyjdzie nam zapłacić. Droga jest także nowa atrakcja turystyczna - Brama w Gorce, to park przyrodniczo-edukacyjny i ścieżka w koronach drzew. Normalny bilet to wydatek w wysokości 60 zł, ulgowy (dzieci od 3 do 14 r.ż. i dla seniorów powyżej 65 r.ż.) to 50 zł. Teoretycznie rodzina może zakupić bilet rodzinny, wychodzi nieco taniej, ale to wciąż drogo. Opcja 2+1 to koszt 140 zł, a 2+2 - 180 zł.
Dziennik podaje, że chociaż to prywatne przedsięwzięcie, to jednak otrzymało wsparcie ze strony władz przy pozyskiwaniu funduszy unijnych (5,5 mln zł) oraz krajowych (4,7 mln zł z programu Polski Ład na budowę drogi).
"Prace nad dojazdem nadal trwają, natomiast zastępca wójta gminy - której udało się wcześniej zdobyć publiczne pieniądze na drogę - w międzyczasie odszedł z urzędu i... przeszedł do spółki Brama w Gorce, gdzie został prezesem" - podaje "GW".
Źródło: "Gazeta Wyborcza"