Kolejna runda wojny między Apple a Samsungiem. Sąd apelacyjny w Waszyngtonie uznał w poniedziałek, że południowokoreański gigant nie naruszył własności intelektualnej firmy z Cupertino. Może to oznaczać zmniejszenie gigantycznego odszkodowania zasądzonego trzy lata temu na korzyść Apple. Sędziowie w tym samym wyroku podtrzymali jednak część wcześniejszego wyroku dotyczącą naruszenia patentów projektowych Apple.
Apple i Samsung, dwaj najwięksi producenci smartfonów na świecie, już od wielu lat prowadzą spory sądowe o prawa do patentów i własności intelektualnej.
Wyrok wart miliard dolarów
W 2012 roku sąd w kalifornijskim San Jose stwierdził, że Samsung wykorzystał technologię opatentowaną przez Apple oraz uznał, że koreańska firma ukradła swojemu rywalowi własność intelektualną. Wyrok był bolesny - Samsung miał zapłacić firmie z Cupertino 930 mln dolarów odszkodowania.
Samsung odwołał się od wyroku. Jedną ze spornych kwestii był wygląd i główne cechy czołowych smartfonów obu producentów. Apple oskarżył koreańskiego konkurenta o kopiowanie produktów.
Teraz sąd apelacyjny podtrzymał wyrok w sprawie kradzieży patentów, ale stwierdził, że kradzieży własności intelektualnej nie było. Sędziowie uznali, że cechy główne iPhone'a (m.in. wygląd) nie kwalifikują się do ochrony prawnej, ponieważ są niezbędne do funkcjonowania każdego telefonu.
Wyrok może oznaczać, że grzywna nałożona na Samsunga będzie mniejsza, ponieważ sąd nakazał jeszcze raz zbadać roszczenia dotyczące kwoty 382 mln dolarów.
Autor: tol / Źródło: Reuters