Na fakturach niektórych klientów sieci Play pojawiły się dodatkowe opłaty za doładowania na karty pre-paid, którego nie dokonywali. Sieć przyznaje, że problem istnieje, choć twierdzi, że jego skala nie jest duża.
Problem nieautoryzowanych doładowań dotyczy klientów abonamentowych. Na swoich fakturach znaleźli oni obciążenia za doładowanie - najczęściej w kwocie 150 zł - cudzych kart pre-paid.
Tajemnicze doładowania
O sprawie pierwszy napisał w piątek serwis Zaufana Trzecia Strona, który zacytował wpis z forum Play.
"Mam abonament. Na mojej fakturze znajduję się obciążenia za doładowanie karty Play na łączną sumę 150 PLN, których nie robiłem. MÓJ TELEFON NIGDY NIE DOŁADOWYWAŁ ŻADNEJ KARTY PRE-PAID. Rzekome doładowania miały miejsce 23 maja o godz. 13:06 oraz 13:08. Byłem wtedy W DOMU, telefon leżał NA STOLE. Drzwi do mieszkania były ZAMKNIĘTE. Telefon zablokowany jest ODCISKIEM PALCA, oraz KODEM. Proszę mi nie wmawiać na infolinii, że doładowałem nieznanej osobie kartę i tego nie pamiętam" - napisał użytkownik Marshall89 11 czerwca.
Udostępnił też zrzut z faktury, na której widnieją te nieznane mu pozycje.
W pierwszej odpowiedzi od sieci użytkownik przeczytał, że opłaty zostały naliczone zasadnie, jednak po złożeniu odwołania Play anulowała mu dodatkową opłatę.
"Niska skala zjawiska"
Podobnych wpisów jest o wiele więcej, choć w poniedziałek rzecznik Play Marcin Gruszka poinformował na oficjalnym blogu o "około 10 takich przypadkach". "Ze względu na niską skalę zjawiska nie zdecydowaliśmy o wyłączeniu tego kanału doładowań" - czytamy.
"Zgłaszajcie takie przypadki do nas, będziemy każdy rozpatrywać" - dodał.
Zapewnił też, że sieć "robi wszystko, żeby wyjaśnić tę sytuację".
Gdzie jest luka?
Zaufana Trzecia Strona zauważa, że w większości przypadków kwota nieautoryzowanego doładowania numerów pre-paid wynosiła 150 złotych. Jest to kwota równa miesięcznemu limitowi doładowań zgodnie z regulaminem usług "Doładowanie z telefonu numeru na kartę lub Mix w Play".
Kolejnym wspólnym mianownikiem są zapewnienia poszkodowanych osób, że ich telefony podczas tajemniczych doładowań znajdowały się pod ich kontrolą.
"Wygląda na to, że do ataków dochodzi za pomocą serwisu Play24, gdzie użytkownik może dokonać doładowania karty innego abonenta. Wykorzystują to przestępcy, by prawdopodobnie sprzedawać doładowania kart z dużym rabatem" - pisze ZTS.
Autor: tol / Źródło: tvn24bis.pl, Zaufana Trzecia Strona
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock