R1- tak nazywa się skonstruowany we Włoszech robot przeznaczony do masowej produkcji jako pomocnik w codziennych czynnościach w domu, hotelu czy szpitalu. Jego pierwszych 100 egzemplarzy ma kosztować 25 tysięcy euro, a następne tyle, ile telewizor plazmowy.
R1 przyniesie kawę do łóżka, uporządkuje szafę, poda telewizyjnego pilota lub szklankę wody. Powstał we Włoskim Instytucie Technologii w Genui. Wykonany został w połowie z ekonomicznego tworzywa, jakim jest plastik, ma 125 centymetrów wzrostu i może wydłużyć się do 140 cm. Ręce ma zakończone szczypcami po to, by na przykład chwycić przedmiot leżący na półce. Jest w stanie przenieść też butelkę i wiele innych rzeczy. Waży 50 kilogramów. Nie ma nóg, ale kółka, na których porusza się z prędkością 2 kilometrów na godzinę.
Niewielki koszt
Zamiast twarzy ma ciemny ekran, który może wyświetlać tzw. emotikony. Jego "serce” to trzy komputery sterujące jego zdolnościami. Nowe będzie zdobywał aktualizując swój program poprzez internet. Wyjątkowość włoskiej konstrukcji polega na tym, że jej koszt jest stosunkowo niewielki i dlatego ma trafić do masowej produkcji najpóźniej za półtora roku, a wkrótce potem wjechać do pierwszych włoskich domów. Jego program komputerowy powstał tak, aby wchodził w interakcję z człowiekiem w jak najbardziej skuteczny sposób, nie wywołując niepokoju czy strachu. Nawet budowa zewnętrzna domowego robota jest wynikiem współpracy konstruktorów i techników z grupą psychologów. Szef zespołu jego 22 twórców -Giorgio Metta, nazywany „guru robotów” obiecywał wcześniej, że osobisty humanoid jako domowy pomocnik będzie „spokojny i przyjemny”. Bateria R1 wystarcza na 3 godziny, a ładuje się go włączając zwykłą wtyczkę do kontaktu. "Stopniowo przebywając coraz dłużej z nami robot zapamięta wszystko, co robimy i w czym ma pomagać" - wyjaśnili jego twórcy.
Niezwykły robot-mnich:
Autor: ToL//km / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: iit.it