Środa to kolejny dzień umacniania się złotego wobec najważniejszych walut. Jedno euro kosztuje dzisiaj w granicach 4,02 zł, czyli najmniej od niespełna 4 lat. Taniej zapłacimy też za dolara i franka szwajcarskiego. Mocniejszy złoty to dobra wiadomość przede wszystkim dla spłacających kredyty w walutach obcych i osób planujących wakacje poza krajem.
W środę złoty pokazał siłę zbliżając się do 4 zł za euro, poziomu niewidzianego od prawie czterech lat. Około godziny 17,15 euro wyceniano na 4,01 zł, dolara na 3,71 zł, a franka na 3,85 zł. Analitycy wskazują, że za umocnieniem złotego stoją działania EBC.
Pozytywny trend
Według analityka z DM BOŚ Konrada Ryczki środowa sesja na rynku walutowym przyniosła wyraźne wzrosty na wycenie polskiej waluty, która umocniła się do okolic 4 zł za euro, czyli poziomów ostatni raz notowanych w lipcu 2011 r.
- Złoty umacniał się również na pozostałych zestawieniach zyskując m.in. ponad 1 proc. w relacji do dolara amerykańskiego. Te ruchy w dalszym ciągu wynikały z dobrych nastrojów wokół rynków wschodzących w wyniku zainicjowanego programu skupu aktywów przez Europejski Bank Centralny oraz niedawnych słabszych danych z USA, które oddalają perspektywę podwyżek stóp przez FED - ocenił Ryczko.
Zauważył, że poza złotym inwestorzy nabywali również pozostałe składowe koszyka walut Europy Centralnej i Wschodniej, czyli węgierskiego forinta czy koronę czeską, a nawet rosyjskiego rubla.
- W przypadku pozostałych walut mamy jednak różnego rodzaju czynniki umniejszające atrakcyjności takie jak cap na poziomie 27 EUR/CZK (ustalony przez bank centralny Czech maksymalny kurs wobec euro - red.) czy niepewność polityczna na Węgrzech, stąd tak wyraźny napływ kapitału w kierunku złotego. Obecnie inwestorzy czekają już na wieczorną publikację zapisków z ostatniego posiedzenia FED - dodał.
Dobre nastroje
Także analityk z DM mBanku Szymon Zajkowski uważa, że złotemu w ostatnich dniach pomagają dobre nastroje na europejskich giełdach, oddalający się termin podwyżki stóp w USA oraz skup obligacji prowadzony przez EBC.
- Co więcej te czynniki mają szanse wspierać notowania polskiej waluty również w najbliższych dniach, co prawdopodobnie przejściowo sprowadzi kurs EURPLN poniżej poziomu 4,0. W dłuższym terminie oczekujemy jednak stabilizacji w okolicach 4,05 - zaznaczył Zajkowski.
Według niego spore ryzyko dla złotego wiąże się jednak ze środową publikacją protokołu z marcowego posiedzenia FED. - Gdyby jego treść wskazała na spadek prawdopodobieństwa szybkiej podwyżki stóp przez FED, kurs EUR/PLN prawdopodobnie spadłby poniżej 4,0 już dziś. Jeżeli jednak czerwcowa podwyżka stóp pozostanie w grze, złoty powinien tracić na wartości, a kurs EUR/PLN zmierzać w kierunku 4,03 - ocenił analityk.
Sprawa sentymentu?
Jak komentuje Marcin Lipka z portalu Cinkciarz.pl, na razie nie ma powodów, by obecny trend został zatrzymany. - Sentyment do regionu jest pozytywny, EBC kontynuuje skup obligacji, a cykl łagodzenia monetarnego w Polsce został zakończony. To, wraz ze stosunkowo dobrymi perspektywami polskiej gospodarki, odbiciem w strefie euro, oraz zbilansowanym rachunkiem obrotów bieżących, powinno spowodować, że jeszcze w tym kwartale EUR/PLN spadnie do przedziału 3,80-3,90 - prognozuje.
Dodaje jednak, że zejście niżej jest mało prawdopodobne. - Przy tych poziomach należy się spodziewać przynajmniej słownych interwencji ze strony NBP, które powinny okazać się skuteczne - zaznacza Lipka.
Euro już trzecią godzinę jest poniżej 4,02 PLN. Rok 2015 zaczynał się od 4,28 PLN.
— Rafał Hirsch (@rafalhirsch) kwiecień 8, 2015
Autor: ToL//km / Źródło: tvn24bis.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu