Środowa sesja na nowojorskich giełdach przyniosła spadki, a wydarzeniem dnia była decyzja Fed o pozostawieniu stóp procentowych bez zmian. Eksperci zaznaczają, że mimo pogorszenia na rynkach finansowych bank centralny nie sugeruje na razie korekty polityki.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial Average stracił 1,38 proc., i wyniósł 15 944,46 pkt. S&P 500 spadł o 1,09 proc. i wyniósł 1 882,95 pkt. Nasdaq Comp. spadł 2,18 proc. do 4 468,17 pkt.
Na rynku niepewność
Na rynku utrzymuje się duża niepewność co do tego, ile razy w tym roku Rezerwa Federalna podniesie stopy procentowe. Wobec pogorszenia się sytuacji w światowej gospodarce inwestorzy wątpią w możliwość realizacji scenariusza zawartego w grudniowej prognozie Fed, która zakładała cztery podwyżki w tym roku. Początek roku na rynkach finansowych był jednak bardzo słaby, wzrosły obawy o spowolnienie wzrostu gospodarczego na świecie. Rynek terminowy wycenia obecnie tylko jedną podwyżkę stóp procentowych w tym roku.
W styczniu Fed podkreślił w swym komunikacie, że warunki panujące obecnie w gospodarce USA sugerują "tylko stopniowe podwyżki stóp procentowych" w przyszłości.
- Istnieje wyraźna różnica pomiędzy prognozami Fed oraz oczekiwaniami rynku. W pierwszej połowie roku coś się musi zmienić: albo Fed zmieni swoje prognozy, albo swoje oczekiwania zmodyfikuje rynek - powiedział agencji Bloomeberg, Bill Northey, dyrektor inwestycyjny w US Bank Private Client Reserve.
Ropa w górę
Wyraźnym wzrostem zakończyła sesję ropa naftowa. Ceny ropy typu Brent wzrosły powyżej poziomu 33 USD za baryłkę i są już ponad 20 proc. powyżej swoich minimów z ubiegłego tygodnia.
Notowaniom surowca pomagają spekulacje o możliwości porozumienia pomiędzy OPEC oraz Rosją w celu kontroli podaży ropy naftowej na światowych rynkach.
Materiał "Faktów z zagranicy":
Autor: mb/gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: CBS