Rynki niecierpliwie czekają na rezultaty wyborów prezydenckich w USA. Środowa sesja na Wall Street przyniosła kontynuację mocnych wzrostów z poprzedniego dnia, a indeks Nasdaq zyskał prawie 4 procent.
Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł 368 pkt, czyli 1,34 proc. i wyniósł 27.847,66 pkt.
S&P 500 zwyżkował 2,20 proc. i wyniósł 3.443,44 pkt.
Nasdaq Comp. poszedł w górę 3,85 proc., do 11.590,78 pkt.
Oczekiwanie na wyniki wyborów
Rynki czekają na wyniki wyborów prezydenckich w USA - we wtorek prezydent Donald Trump zmierzył się byłym wiceprezydentem USA Joe Bidenem. W dalszym ciągu trwa liczenie głosów w kilku kluczowych stanach, od których zależy, kto zostanie nowym prezydentem USA.
- Rynek był trochę zafiksowany na punkcie scenariusza "niebieskiej fali", a teraz, gdy te oczekiwania mogą zostać niespełnione, na rynku zapanowała niepewność, a inwestorzy nie wiedzą, czego się trzymać - powiedział Andrea Cicione, szef strategii TS Lombard w Londynie.
Równocześnie z wyborami prezydenckimi odbywały się wybory do Izby Reprezentantów i uzupełniające do Senatu. Wbrew oczekiwaniom, że demokraci przejmą większość w Senacie, wygląda na to, że republikanie utrzymają w nim kontrolę, chociaż ich przewaga będzie mniejsza niż w poprzedniej kadencji.
- Wydaje się, że rynki wyceniają teraz większą szansę na reelekcję Trumpa lub przynajmniej mniejsze szanse na "niebieską falę". Z jednej strony, biorąc pod uwagę konsekwencje fiskalne wygranej Bidena, to trochę zaskakujące, a z drugiej Trump jest powszechnie uważany za bardziej przyjaznego rynkowi, co też może być odbierane jako pozytyw - powiedział strateg Stephen Innes z Axi.
- Myślę, że ważną informacją jest to, że widać ze wstępnych danych, że nie będzie "niebieskiej fali", co traktowano jako czynnik wspierających dla rynków - dodał Mike Lewis, dyrektor zarządzający w Barclays.
Na Wall Street demokratyczny pretendent Joe Biden wyprzedził Trumpa w pozyskiwaniu funduszy. Chociaż Trump zapewnił branży finansowej ogromne ulgi podatkowe i deregulację w prawie, jego pierwsza kadencja była również naznaczona zmiennością i nieprzewidywalnością, szczególnie w handlu międzynarodowym.
- W ciągu jednej nocy i poranka widzimy to, co widzieliśmy w ciągu ostatnich dwóch tygodni, czyli przeciąganie liny w ramach wyborów, co powoduje duże wahania na rynku, w miarę utrzymywania się niepewności - powiedział Keith Lerner, główny strateg rynkowy w Truist/SunTrust Advisory.
Wybory w USA
Rynki bacznie śledzą sygnały, jakie płyną ze strony obecnego prezydenta Donalda Trumpa i jego otoczenia. Pojawiają się z tej strony oskarżenia o zafałszowanie wyników i wezwania, by przerwano liczenie głosów i ogłoszono jego zwycięstwo.
- Szczerze mówiąc, to wygraliśmy te wybory - powiedział w Białym Domu w noc wyborczą Donald Trump. Urzędujący prezydent wypowiedział te słowa, choć oficjalnie trwa jeszcze liczenie głosów i w wielu kluczowych stanach jest za wcześnie, by przesądzać, kto zwyciężył.
Demokratyczny kandydat na prezydenta Joe Biden zwycięży w stanie Wisconsin i zdobędzie dziesięć głosów elektorskich – podały w środę wieczorem polskiego czasu stacja CNN i agencja Associated Press na podstawie własnych projekcji ostatecznych wyników wyborów prezydenckich w USA. Sztab Trumpa chce ponownego przeliczenia głosów.
Wisconsin jest jednym z kluczowych wahających się stanów. Zwycięstwo w nim może zapewnić jednemu z pretendentów wygranie wyborów prezydenckich. Według projekcji stacji CNN rywalizacja pozostaje jak dotąd nierozstrzygnięta w ośmiu stanach: Alaska, Arizona, Nevada, Georgia, Karolina Północna, Pensylwania i Michigan.
Jak dotąd, według CNN, obecny prezydent USA Trump zapewnił sobie zwycięstwo w Idaho, Utah, Wyoming, Dakocie Północnej i Południowej, Nebrasce (gdzie zdobył 4 z 5 głosów elektorskich), Iowa, Kansas, Missouri, Missisipi, Oklahomie, Teksasie, Arkansas, Luizjanie, Alabamie, Tennessee, Kentucky, Indianie, Ohio, Zachodniej Wirginii, Karolinie Południowej i na Florydzie.
Biden wygrał natomiast w stanie Waszyngton, w Oregonie, Kalifornii, Nowym Meksyku, Kolorado, Minnesocie, Illinois, Wirginii, Marylandzie, Delaware, New Jersey, Nowym Jorku, Connecticut, Rhode Island, Massachusetts, Vermont, New Hampshire i na Hawajach. Wygrał też w Dystrykcie Kolumbii, w jednym z okręgów w Nebrasce, co dało mu dodatkowy głos elektorski, a także zdobył jak na razie trzy z czterech głosów elektorskich w Maine.
Aby wygrać wybory jeden z kandydatów musi zgromadzić 270 głosów elektorskich.
Źródło: PAP