Ceny ropy naftowej w USA we wtorek po południu rosną w dwucyfrowym tempie. Za baryłkę ropy WTI trzeba zapłacić około 106 dolarów. Blisko 107 dolarów kosztuje baryłka ropy naftowej Brent. Ceny ropy naftowej są najwyższe od 2014 roku.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na kwiecień we wtorek około godziny 18 kosztowała na NYMEX w Nowym Jorku 106,44 dolara, wyżej o 11,20 proc.
Ropa Brent na ICE w Londynie w dostawach na kwiecień była wyceniana po 107,28 dolara za baryłkę, po wzroście o 9,50 proc.
Morgan Stanley podniósł we wtorek swoje krótkoterminowe prognozy cen ropy, wskazując, że agresja militarna Rosji na Ukrainę wprowadziła "premię za ryzyko w cenach ropy, która prawdopodobnie utrzyma się w nadchodzących miesiącach".
"W kontekście napiętego rynku, nawet niewielkie zakłócenia mogą mieć duży wpływ na ceny" - podano w raporcie Morgan Stanley.
Morgan Stanley prognozuje, że cena Brent wyniesie średnio 110 dolarów w drugim kwartale, w porównaniu z wcześniejszą prognozą 100 dolarów za baryłkę.
Uwolnienie rezerw ropy naftowej
Stany Zjednoczone i 30 innych krajów zgodziły się na uwolnienie 60 mln baryłek ropy ze swoich rezerw strategicznych, aby ustabilizować ceny energii na światowych rynkach - poinformował we wtorek amerykański Departament Energii. Chodzi o członków Międzynarodowej Agencji Energetycznej (International Energy Agency - IEA).
Sekretarz ds. energii USA Jennifer Granholm poinformowała w oświadczeniu, że prezydent Joe Biden zezwolił na uwolnienie 30 mln baryłek ropy z amerykańskich rezerw strategicznych. "Jesteśmy gotowi podjąć dodatkowe działania, jeśli warunki to uzasadnią" - podkreśliła Granholm.
MAE jest organizacją powołaną w ramach Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) w celu wdrożenia międzynarodowego programu energetycznego. Należy do niej 30 państw, w tym Polska. Do głównych zadań Agencji należy m.in. utrzymanie i poprawa systemów reagowania na wypadek przerw w dostawach ropy naftowej.
Tymczasem kraje OPEC+ spotkają się na swoim posiedzeniu w środę, aby ustalić politykę podażową na kwiecień. Analitycy oceniają, że pomimo rosyjskiego ataku na Ukrainę państwa tego sojuszu mogą utrzymać swój plan stopniowego zwiększania produkcji ropy co miesiąc o 400 tys. baryłek dziennie.
Źródło: TVN24 Biznes, Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock