Ceny ropy nie przestają rosnąć. Surowiec zmierza do zaliczenia najdłuższej serii wzrostów notowań od miesiąca. Według inwestorów kraje Unii Europejskiej mogą zbliżać się do wprowadzenia zakazu importu rosyjskiej ropy, by w ten sposób ukarać Moskwę za inwazję na Ukrainę - donoszą maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na kwiecień kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 114,90 USD, wyżej o 2,48 proc. W ciągu 3 ostatnich dni surowiec zyskał już 18 proc.
Ropa Brent na ICE w Londynie w dostawach na maj jest wyceniana po 119,08 USD za baryłkę, wyżej o 2,99 proc.
Ropa naftowa a sankcje UE
Inwestorzy oceniają, że Unia Europejska może być coraz bliżej wprowadzenia zakazu importu ropy z Rosji. Oczekuje się, że unijni liderzy ocenią potencjalne środki wobec Rosji w czwartek.
Unia Europejska jest gotowa nałożyć dodatkowe sankcje na Rosję w związku z jej inwazją na Ukrainę - zapowiedział szef unijnej dyplomacji Josep Borrell po spotkaniu w Brukseli ministrów spraw zagranicznych krajów UE.
Na szczycie Rady Europejskiej, który w czwartek i piątek odbędzie się w Brukseli, unijni przywódcy mogą omówić, ale prawdopodobnie jeszcze nie zatwierdzą dalszych sankcji wobec Rosji.
Wśród członków UE brakuje jednomyślności co do "zaatakowania" rosyjskiej ropy. Niemcy są uzależnione od importu rosyjskiego surowca i do tej pory odrzucały możliwość nałożenia embarga na ropę z tego kierunku. Przeciwne są też w tej kwestii Węgry. Tymczasem decyzja w sprawie zahamowania importu rosyjskiej ropy przez kraje UE musiałaby być uzgodniona przez wszystkie 27 krajów.
"Unia jest tu podzielona"
- Unia jest tu podzielona co do takich działań - wątpię, że cokolwiek z tego wyjdzie - mówi Vandana Hari, współzałożycielka firmy konsultingowej Vanda Insights.
- Rynki energetyczne balansują na krawędzi, ponieważ ograniczenia w rosyjskim eksporcie ropy narastają - wskazują z kolei w rynkowej nocie analitycy Australia & New Zealand Banking Group Ltd.
Tymczasem dodatkowy wzrost popytu na ropę może pochodzić z Chin, gdzie władze starają się zwiększać wsparcie dla słabnącej gospodarki i utrzymać politykę, która będzie wspierać wzrost gospodarczy.
Grupa Vitol, największa na świecie niezależna firma handlująca ropą, ostrzega, że ceny energii utrzymają się na wysokim poziomie przez jakiś czas.
- Rynki ropy już były w napiętej sytuacji, zanim weszliśmy w obecny kryzys (związany z inwazją Rosji na Ukrainę) - mówi Russel Hardy, dyrektor generalny Vitol.
TVN24 na żywo - oglądaj w TVN24 GO:
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock