Ropa naftowa zalicza spadki po doniesieniach, że może dojść do spotkania na szczycie prezydenta USA Joe Bidena z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w sprawie kryzysu wokół Ukrainy. Zdaniem analityków rynek ropy nadal reaguje wstrząsami na wydarzenia rosyjsko-ukraińskie, a szczyt Biden-Putin przynosi pewną ulgę, ponieważ sugeruje, że obie strony prawdopodobnie są nadal otwarte na dialog.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na marzec kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 89,65 dolara, niżej o 2,34 proc.
Brent na ICE w Londynie w dostawach na kwiecień jest wyceniana po 90,94 dolara za baryłkę, niżej o 3,05 proc.
Ceny ropy naftowej. Napięcia rosyjsko-ukraińskie wpływają na rynek
Prezydent USA Joe Biden i Władimir Putin zgodzili się co do zasady na zorganizowanie szczytu w sprawie kryzysu na Ukrainie. Taką informację przekazało w poniedziałek biuro prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Warunkiem jego przeprowadzenia jest odstąpienie Rosji od realizacji planów inwazji na Ukrainę.
Pałac Elizejski poinformował w oświadczeniu, że prezydent Macron wysłał do obu przywódców projekt szczytu dotyczącego "bezpieczeństwa i strategicznej stabilności w Europie".
"Prezydenci Biden i Putin zaakceptowali zasadę takiego szczytu" - napisano w komunikacie Pałacu Elizejskiego. "Takie spotkanie byłoby niemożliwe, gdyby Rosja najechała Ukrainę" - wskazano.
Komunikat Pałacu Elizejskiego wydano po całej serii rozmów telefonicznych między Macronem a przywódcami po obu stronach Atlantyku - po tygodniu napięć wywołanych przez Rosję koncentrującą jednostki wojskowe przy granicy z Ukrainą.
Przedłużenie ćwiczeń na Białorusi
Napięcie na rynkach jeszcze bardziej wzrosło, gdy białoruskie Ministerstwo Obrony ogłosiło przedłużenie przez Rosję ćwiczeń wojskowych na Białorusi. Amerykańska firma Maxar, zajmująca się obrazami satelitarnymi, poinformowała o wielu nowych rozmieszczeniach rosyjskich jednostek wojskowych w lasach, na farmach i na terenach przemysłowych zaledwie 15 km od granicy z Ukrainą.
Sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział CNN, że "wszystko, co widzimy, sugeruje, że jest to śmiertelnie poważne", dodając, że "Zachód jest przygotowany na inwazję Moskwy". - Rynek ropy nadal reaguje wstrząsami na wydarzenia rosyjsko-ukraińskie - mówi Warren Patterson, szef strategii surowcowej w ING Groep NV.
- Zaproponowany szczyt Biden-Putin przynosi rynkom pewną ulgę, ponieważ sugeruje, że obie strony są nadal prawdopodobnie otwarte na dialog - dodaje. - Jednak ceny surowców, w tym ropy naftowej, nadal będą pod silnym wpływem "szumu" rosyjsko-ukraińskiego - podkreśla.
Analitycy wskazują, że każdy atak Rosji na Ukrainę - z wielu lokalizacji, może potencjalnie odciąć dostęp do Ukrainy, co potencjalnie wpłynęłoby na wzrosty na rynkach towarowych, dlatego traderzy śledzą zachowania cen surowców i zbóż, które eksportuje zarówno Ukraina jak i Rosja - pszenicy, aluminium, czy niklu.
Porozumienie z Iranem obserwowane przez inwestorów
Inwestorzy obserwują też postępy w działaniach państw Zachodu i Iranu, mających na celu ożywienie porozumienia nuklearnego z 2015 r.
Kanclerzy Niemiec Olaf Scholz wskazał, że podczas gdy negocjacje posuwają się naprzód, działania dyplomatyczne ryzykują porażkę o ile wkrótce nie dojdzie do podjęcia decyzji.
- Zaszliśmy daleko w negocjacjach w Wiedniu w ciągu ostatnich 10 miesięcy, ale wkrótce dojdziemy do punktu, w którym będziemy musieli zdecydować, czy powrót do JCPOA (porozumienia nuklearnego z Iranem - red.) jest nadal uzasadniony - powiedział Scholz podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
- Jeśli szybko nam się to nie uda, negocjacje ryzykują fiasko. Teraz jest chwila prawdy - podkreślił.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock