W czwartek polska waluta wyraźnie osłabiła się w stosunku do euro, dolara i franka szwajcarskiego. Najbardziej drożał frank, który około godziny 18.40 kosztował niecałe 4,67 złotego.
Kurs euro, dolara i franka do złotego
Około godziny 18.40 euro było około 0,3 proc. na plusie i kosztowało niemal 4,71 zł. Dolar zyskał jeszcze więcej, bo około 0,8 proc. i ok. godz. 18.40 kosztował 4,48 zł.
Najwięcej złoty stracił w stosunku do franka szwajcarskiego. Frank zyskał ponad 1 proc. i kosztował prawie 4,67 zł.
"Złoty kolejny dzień jest pod dużą presją"
- Złoty kolejny dzień jest pod dużą presją. Wczoraj widzieliśmy znaczną deprecjację złotego względem euro i innych walut. Złoty radził sobie gorzej od walut regionu - widzieliśmy to rano na przykładzie szwedzkiej korony czy forinta. EUR/PLN ponownie znalazł się w okolicach poziomu, który widzieliśmy w Boże Ciało, a wtedy to wynikało z niskiej płynności, a dzisiaj ponownie tracił nawet do 4,72 - stwierdził Łukasz Zembik, analityk DM TMS Brokers.
- W dużej mierze złoty traci z powodów globalnych obaw o spowolnienie gospodarcze. Sentyment się pogorszył po wczorajszym wystąpieniu prezesa Fed Jerome'a Powella przed komisją senacką. Zaznaczył on, że recesja jest stosunkowo prawdopodobna, a szanse na nią wzrosły. Dolar na tym nie zyskał, ale nastroje globalne pogorszyły się - dodał.
Analityk zwrócił uwagę, że na ostatniej konferencji prezes NBP Adam Glapiński zakomunikował, że jesteśmy bliżej końca podwyżek stóp procentowych, a w ostatnim kwartale przyszłego roku mogą nastąpić już obniżki.
- Jeżeli RPP zmieni nastawienie, to ta polityka monetarna może w najbliższym czasie w mniejszym stopniu wspierać złotego. Są oczywiście jeszcze głosy bardziej jastrzębie, takie jak Ludwika Koteckiego. Wszystko będzie zależeć od danych, takich jak o inflacji za czerwiec. Dotychczasowe dane już nieco pokazują spowolnienie - mamy ujemną dynamikę realnego wzrostu płac, sprzedaż detaliczna w cenach stałych spadła, produkcja także. Kolejne rozczarowujące dane mogą wywołać presję, ale moim zdaniem złoty będzie bardziej wrażliwy na wydarzenia globalne - wskazał Zembik.
Z punktu widzenia analizy technicznej złoty stoi przed ważnymi oporami. - Wykres pokazuje, że przestrzeń do osłabienia złotego jest ograniczona, te obecne poziomy w okolicach 4,72-4,74 były już testowane kilkukrotnie. Jeżeli będziemy mieli dalej do czynienia z bessą, to wyjście ponad te poziomy jest jednak możliwe - powiedział analityk DM TMS Brokers.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock