Rekord wszech czasów po słowach Trumpa

Donald Trump
Trump o Kanale Panamskim
Źródło: Reuters
Czwartkowa sesja na Wall Street przebiegła pod znakiem wzrostów i nowego rekordu wszech czasów indeksu S&500. Inwestorzy pozytywnie zareagowali na słowa prezydenta Donalda Trumpa, który podczas forum w Davos zapowiedział, że zażąda od Fed obniżki stóp procentowych.

S&P 500 na koniec dnia wzrósł o 0,53 proc. i wyniósł 6118,71 pkt. To nowy historyczny szczyt tego indeksu. Nasdaq Composite zwyżkował o 0,22 proc. do 20 053,68 pkt. Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 0,02 proc., czyli o ponad 400 punktów, do 44 565,07 pkt.

Wzrost po zapowiedziach Trumpa

Akcje poszły w górę po tym, jak prezydent Donald Trump powiedział w czwartek w przemówieniu online na Światowym Forum Ekonomicznym, że "zażąda natychmiastowego obniżenia stóp procentowych".

- Będę domagał się natychmiastowego obniżenia stóp procentowych. I podobnie, powinny one spadać na całym świecie. Stopy procentowe powinny podążać za nami wszędzie – powiedział Trump.

CNBC zwraca uwagę, że komentarze te stanowiły pierwszy atak nowego prezydenta na urzędników Fedu, z którymi miał bardzo napięte relacje podczas swojej pierwszej kadencji. Często krytykował przewodniczącego Jerome'a Powella, którego osobiście mianował na to stanowisko.

Prezydent powiedział również, że zwróci się do Arabii Saudyjskiej o obniżenie ceny ropy

"Rynek lubi słyszeć takie rzeczy"

Rynek akcji zyskał w tym tygodniu za sprawą potencjalnych cięć podatków i deregulacji pod rządami Trumpa, a także odpornego na zawirowania wzrostu gospodarczego. Podczas gdy cła pozostają ryzykiem, inwestorzy byli zadowoleni brakiem działań w tej sprawie w pierwszych dniach rządów Trumpa w Białym Domu.

- On naprawdę nie może kontrolować stóp procentowych, ale rynek lubi słyszeć takie rzeczy – powiedział Larry Tentarelli, główny strateg techniczny w Blue Chip Daily Trend Report. - Jak dotąd rynkowi podoba się to, jaka będzie polityka Trumpa, więc będziemy musieli zobaczyć, czy będzie jakaś kontynuacja - dodał.

Sezon wyników za czwarty kwartał również rozpoczął się mocno, a Netflix i duże banki przedstawiły pozytywne raporty. American Airlines wylało trochę zimnej wody na ten entuzjazm, a akcje spadły w czwartek o ponad 8 proc. po tym, jak firma ogłosiła słabe prognozy wyników.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Zobacz także: