Ceny ropy naftowej oscylują wokół poziomu 110 dolarów za baryłkę. W środę odbędzie się spotkanie państw OPEC+ w sprawie wielkości dostaw ropy na światowe rynki w kwietniu. Międzynarodowa Agencja Energii ostrzegła tymczasem, że globalne bezpieczeństwo energetyczne jest zagrożone po inwazji Rosji na Ukrainę.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na kwiecień kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 108,17 USD, wyżej o 4,60 proc.
Ropa Brent na ICE w Londynie w dostawach na kwiecień jest wyceniana po 110,09 USD za baryłkę, wyżej o 4,88 proc. Wcześniej surowiec zdrożał do 111,09 USD za baryłkę.
Ropa naftowa. W środę spotkanie OPEC+
Kraje OPEC+ spotkają się na swoim posiedzeniu w środę, aby ustalić politykę podażową na kwiecień.
Nie wiadomo, jaka będzie ostateczna decyzja państw sojuszu w sprawie wielkości dostaw ropy - po rosyjskiej inwazji Rosji na terytorium Ukrainy.
Analitycy wcześniej wskazywali, że OPEC+ może utrzymać swój plan stopniowego zwiększania produkcji ropy co miesiąc o 400 tys. baryłek dziennie.
Podczas gdy wcześniej Stany Zjednoczone wywierały presję na OPEC+, aby szybciej zwiększał produkcję ropy teraz odbiorcy surowca wzięli sprawę w swoje ręce.
W poniedziałek członkowie Międzynarodowej Agencji Energii (MAE) zdecydowali o uwolnieniu z rezerw 60 mln baryłek ropy, które zostaną wprowadzone na rynki na całym świecie.
Międzynarodowa Agencja Energii, która reprezentuje główne gospodarki uprzemysłowione, ostrzegła też, że globalne bezpieczeństwo energetyczne jest zagrożone po inwazji Rosji na Ukrainę.
- Sytuacja na rynkach energii jest bardzo poważna i wymaga naszej pełnej uwagi - wskazał dyrektor wykonawczy MAE Fatih Birol.
- Globalne bezpieczeństwo energetyczne jest zagrożone, narażając światową gospodarkę na ryzyko w czasie, gdy jest na niepewnym etapie ożywienia - podkreślił.
Próba obniżenia cen przez MAE nie powiodła się, co widać po notowaniach surowca na globalnych giełdach paliw.
"Uwolnienie ropy z rezerw jest po prostu niewystarczająco mocne, aby schłodzić prawdopodobnie najsilniejsze fundamentalnie 'tło' dla ropy od ponad dekady, lub więcej" - oceniają analitycy RBC Capital Markets.
"Przy globalnym dziennym zapotrzebowaniu na ropę na poziomie ok. 100 mln baryłek uwolnienie 60 mln baryłek ropy zaspokoi nieco ponad pół dnia zapotrzebowania na ten surowiec" - czytamy w rynkowej nocie RBC.
"Ledwo wystarczy do lunchu" - podkreślają analitycy RBC.
Inwazja Rosji na Ukrainę a ceny ropy
Chociaż inwazja Rosji na Ukrainę nie doprowadziła jeszcze do rzeczywistej utraty rosyjskiej ropy z rynku, to rosną jednak obawy, że zachodnie sankcje wobec tego kraju mogą poważnie wpłynąć na rosyjski eksport energii.
W przypadku poważniejszych zakłóceń w dostawach ropy z Rosji Arabia Saudyjska i niektórzy jej sojusznicy z Zatoki Perskiej są jedynymi krajami, które mają jeszcze duże moce produkcyjne.
Analitycy RBC wskazują, że jeszcze dwa tygodnie temu na rynkach prognozowano, że ceny ropy wzrosną do 115 USD za baryłkę do lata, co wydawało się agresywnymi szacunkami.
"Teraz pojawia się ryzyko dalszego wzrostu cen ropy, biorąc pod uwagę zacieśniające się fundamenty na rynkach ropy, inspirowane wydarzeniami geopolitycznymi" - oceniają analitycy RBC.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock