Ceny ropy w USA skoczyły o ponad 4 procent w reakcji na doniesienia z Bagdadu, gdzie doszło do ataku na konwój, w którym zginął irański generał Kasem Sulejmani. Atak został przeprowadzony przez siły USA.
Baryłka ropy West Texas Intermediate na giełdzie paliw w Nowym Jorku drożeje obecnie o 2,8 proc. i jej cena wynosi 62,89 dolara. Wcześniej surowiec drożał nawet o 4,4 proc. - cena sięgnęła 63,84 dolara za baryłkę. Z kolei ropa Brent na giełdzie paliw w Londynie jest wyceniana po 68,17 dolara za baryłkę, wyżej o 2,90 proc. Wcześniej jej cena rosła nawet o 4,4 proc.
Atak na lotnisku
Na rynkach wzrosło napięcie po tym, jak irański generał Kasem Sulejmani, dowódca elitarnej jednostki Al Kuds, oraz jeden z dowódców proirańskiej milicji w Iraku Abu Mahdi al-Muhandis, zginęli w czwartek późnym wieczorem na międzynarodowym lotnisku w Bagdadzie. Minister spraw zagranicznych Iranu Mohammad Dżawad Zarif oświadczył w piątek, że dokonane przez siły USA zabójstwo dowódcy elitarnej jednostki Al Kuds Kasema Sulejmaniego było "wyjątkowo niebezpieczną i fałszywą eskalacją". "USA ponoszą odpowiedzialność za wszelkie konsekwencje tego zbójeckiego awanturnictwa" - napisał Zarif na Twitterze. Na piątek zapowiedziano zwołanie Najwyższej Rady Bezpieczeństwa Narodowego Iranu w celu rozpatrzenia powstałej sytuacji - poinformował rzecznik Rady Kejwan Choszrawi. - Jest to agresywny pokaz siły i bezpośrednia prowokacja, która może wywołać kolejną wojnę na Bliskim Wschodzie - ocenia Stephen Innes, główny strateg rynkowy w AxiTrader Ltd.
Dostawy zagrożone?
Obecna sytuacja może skomplikować dostawy ropy z Bliskiego Wschodu - Iran i Irak produkowały dziennie w grudniu łącznie 6,7 mln baryłek ropy, czyli ponad 1/5 produkcji krajów OPEC. - Spodziewam się, że teraz napięcie w regionie będzie się nasilać - mówi Howie Lee, ekonomista Oversea-Chinese Banking Corp. - W roku wyborczym w USA kampania maksymalnej presji prezydenta Trumpa na Iran może się jeszcze bardziej zaostrzyć - dodaje.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock