Cena Bitcoina osiągnęła nowy rekord i zbliża się do granicy 50 tysięcy dolarów. Jego wartość rośnie po tym, gdy kolejne instytucje zaczynają wprowadzać produkty finansowe związane z tą kryptowalutą. O możliwościach płacenia bitcoinem poinformowała niedawno też między innymi Tesla.
Bitcoin osiągnął w niedzielę rano cenę 48 800 dolarów. To wzrost o 3,2 proc. Później w ciągu dnia kurs skoczył nawet do 49 638 dolarów. Nigdy tyle nie płaconą za jednego bitcoina.
W piątek kanadyjska Komisja Papierów Wartościowych w Ontario zatwierdziła uruchomienie funduszu giełdowego mającego zajmować się inwestowaniem w tę kryptowalutę - Purpose Bitcoin ETF.
W czwartek Bank of New York Mellon poinformował o utworzeniu nowego oddziału, który ma zająć się obsługą aktywów cyfrowych.
"BNY Mellon jest pierwszym globalnym bankiem, który ogłosił wprowadzenie zintegrowanej usługi dla aktywów cyfrowych" – powiedział Roman Regelman, dyrektor generalny ds. obsługi aktywów w BNY Mellon.
Na początku tygodnia informowaliśmy, że Tesla zainwestowała około 1,5 miliarda dolarów w bitcoina. Spółka, której szefem jest Elon Musk, podała, że w niedalekiej przyszłości zacznie przyjmować płatności w tej kryptowalucie – między innymi za samochody.
Płatności w kryptowalutach w swojej sieci zamierza wspierać również Mastercard. Firma wyjaśniła, że cyfrowe aktywa stają się coraz ważniejszym elementem świata płatności.
Kryptowaluty
Bitcoin jest jedną z popularniejszych kryptowalut na świecie. Waluta zyskała popularność przede wszystkim w Chinach, Europie i Stanach Zjednoczonych. System tych operacji może funkcjonować bez konieczności centralnego zarządzania obrotem. Jego pomysłodawcą jest osoba kryjąca się pod pseudonimem Satoshi Nakamoto.
Drugą najpopularniejszą kryptowalutą jest Ether. "Młodszym bratem Bitcoina" jest nazywany natomiast Litecoin.
Kryptowaluta to cyfrowy pieniądz stworzony na bazie algorytmu. Cyfrowe waluty funkcjonują poza tradycyjnymi systemami bankowymi i rządowymi.
Kilka tygodni temu przed inwestowaniem w bitcoina przestrzegał prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys. Stwierdził, że trzeba być ostrożnym i nie angażować istotnej części swoich oszczędności. Nawiązał też do tulipomanii, która znana jest jako najstarsza bańka giełdowa – miała miejsce w XVII wieku.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: tvn24