Koszt systemu kaucyjnego w Polsce może przekroczyć 37 miliardów złotych w ciągu dekady - podał Deloitte na konferencji prasowej, podczas której zaprezentowano raport "System kaucyjny w Polsce - koszty, perspektywy, szanse". W pierwszym roku funkcjonowania mechanizmu może zostać nim objęta zaledwie połowa butelek PET i puszek metalowych wprowadzanych do obiegu.
Kraje członkowskie Unii Europejskiej są zobowiązane do osiągnięcia 90 proc. poziomu selektywnej zbiórki odpadów opakowaniowych z butelek na napoje z tworzyw sztucznych do 2029 roku. Narzędziem, które może umożliwić spełnienie tego wymogu, jest system kaucyjny, który w Polsce ma zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2025 r.
Zdaniem autorów raportu "System kaucyjny w Polsce - koszty, perspektywy, szanse", mechanizm ten docelowo powinien zwiększyć odsetek odzyskiwanych odpadów powstających w efekcie rocznej sprzedaży ponad 10,3 miliarda sztuk opakowań plastikowych i metalowych oraz ok. 800 milionów szklanych wielokrotnego użytku na polskim rynku.
Spodziewane kosztowne inwestycje
Przytoczone w raporcie szacunki wskazują, że suma kosztów inwestycyjnych wyniesie 14,2 mld zł. 65 proc. tej kwoty związane jest z koniecznością przeprowadzenia niezbędnych prac budowlanych w punktach zbiórki. Jedna piąta dotyczy z kolei pozyskania maszyn do zbierania opakowań po napojach (tzn. butelkomatów RVM). Prognozuje się, że docelowo będzie ich około 35 tys. Pozostałe wydatki obejmują m.in. zakup wyposażenia umożliwiającego manualną zbiórkę odpadów czy koszty administracyjne.
Podano, że wysokość kosztów operacyjnych systemu kaucyjnego może się różnić w zależności od tempa wdrażania zmian. Autorzy wskazują, że w najbardziej prawdopodobnym scenariuszu całkowita suma wydatków obejmujących poza logistyką także m.in. magazynowanie odpadów, serwisowanie infrastruktury czy nakłady na energię elektryczną może wynieść 23,1 mld zł.
"Blisko 40 proc. tej kwoty będzie związane z funkcjonowaniem automatycznej zbiórki odpadów w sklepach. W skład kosztów operacyjnych ujęto także zbiórkę ręczną w sklepach, a co za tym idzie – konieczność utworzenia stacjonarnych i mobilnych centrów zliczania (26,5 proc. całkowitej kwoty) oraz zbiórkę automatyczną w tych samych placówkach (14,2 proc.)" - napisano.
Kilku operatorów zamiast jednego. Czy się dogadają?
W większości krajów działa jeden operator systemu kaucyjnego, ale Polska przyjęła odmienny model, w którym będą działali różni operatorzy.
- Mamy już wydane pozwolenia dla 4 operatorów, mamy też kolejnych, w toku - o których wiemy. To są złożone wnioski. Natomiast wiemy też ze współpracy z różnymi podmiotami, że jeszcze jest naprawdę spore grono tych, którzy się zastanawiają nad swoją rolą (...). Wiemy, że do stycznia jest mało czasu, natomiast są jeszcze podmioty, które się zastanawiają - powiedziała na konferencji prasowej Joanna Leoniewska-Gogola, liderka zespołu circular economy w firmie Deloitte.
Leoniewska-Gogola zauważyła, że operatorzy prowadzą rozmowy i zastanawiają się, "jakie zapisy zawrzeć w umowach pomiędzy sobą - któremu podmiotowi reprezentującemu na czym zależy najbardziej, który operator ma wartości i wskaźniki, których nie może ruszyć w toku negocjacji z innymi podmiotami".
Największą zagwozdką jest z pewnością to, jak robić rozliczenia finansowe pomiędzy sobą. Był pomysł w pewnym momencie, żeby robić rozliczenia surowcowe - aby każdy odbierał swój surowiec, swoich producentów, których obsługuje. Teraz ta narracja jest bardziej kierowana w kierunku rozliczenia finansowego. (...) Ostatecznie operatorzy muszą się dogadać - dodała.
System kaucyjny ma wejść w życie od 2025 roku, ale przepisów w sprawie VAT-u brak
Jak wskazano na konferencji, w Polsce nadal nie ma finalnych przepisów dotyczących VAT-u. Podkreślono, że kluczowe będzie ustalenie m.in., które z tych przepływów podlegają opodatkowaniu VAT. - Całkowita kwota zobowiązań związanych z dostosowaniem organizacji zbiórki do nowego prawa w perspektywie dziesięciu lat jest znacząca. Warto jednak zaznaczyć, że oczekuje się, iż inwestycje te przyniosą wymierną korzyść dla środowiska. (...) Jedynie dostosowanie mechanizmu kaucyjnego do realiów technologicznych umożliwi maksymalizację korzyści wynikających z systemu kaucyjnego, przy jednoczesnym ograniczaniu wyzwań związanych z jego implementacją – powiedziała cytowana w raporcie Joanna Leoniewska-Gogola.
Wskazano, że przeprowadzona analiza wrażliwości wykazała, iż skrócenie czasu, jaki pracownik sklepu poświęca na odbiór opakowania o 1 sekundę, może przynieść oszczędności sięgające kwoty 0,56 mld zł w perspektywie 10 lat. Działa to także w drugą stronę – wydłużenie czasu obsługi zwiększy koszty.
Podkreślono także znaczenie odpowiedniej infrastruktury jako czynnika kluczowego dla zapewnienia efektywności procesu gromadzenia odpadów podlegających pod system kaucyjny.
- Sprawność funkcjonowania systemu kaucyjnego w dużym stopniu zależy od inwestycji, które muszą zostać uzgodnione pomiędzy podmiotami reprezentującymi a punktami zbiórki – głównie detalistami. Ważna jest więc przejrzystość przepisów, co umożliwi minimalizację nakładów ponoszonych w związku z nowymi regulacjami oraz odpowiednie przygotowanie wszystkich uczestników rynku do nowych wymogów - powiedziała Anna Rączkowska, partnerka w dziale doradztwa podatkowego, Deloitte.
Rączkowska wskazała, że "Istotnej zmianie ulec będą musiały zarówno procesy na linii detaliści-konsument, jak i na linii producenci-podmioty reprezentujące".
- Jako przykład może posłużyć zgniatanie plastikowych butelek czy metalowych puszek, przez lata promowane jako najlepszy sposób na wykorzystanie przestrzeni w pojemniku na odpady. Od stycznia ta czynność będzie musiała zostać zastąpiona gromadzeniem ich w całości, ponieważ tylko opakowania w nienaruszonej formie będą umożliwiały odzyskanie kaucji. Do takich i innych zmian będą musieli dostosować się, także w zakresie wewnętrznych procesów, wszyscy uczestnicy rynku. To oznacza także istotne koszty, które trzeba będzie uwzględnić planach budżetowych - dodała.
Gminy obawiają się nowego systemu
Jak wskazano w raporcie, to głównie na gminach spoczywa obowiązek osiągnięcia określonych w dyrektywie unijnej poziomów przygotowania do ponownego użycia i recyklingu odpadów komunalnych. Przedstawiciele tych jednostek samorządu terytorialnego obawiają się, że system kaucyjny może utrudnić im zwiększenie odsetka masy odpadów poddawanych recyklingowi.
Podkreślono jednak, że ustawa wprowadzająca system kaucyjny ma zagwarantować, że w ogólnym rozrachunku nadal będą one wliczane do bilansu odpadów w gminie. Jednocześnie wskazano na wyzwania w zakresie sprawozdawczości względem miejsca zbiórki, a nie wytworzenia. Może to spowodować, że duże ośrodki miejskie, posiadające w swoich zasobach więcej punktów zbiórki, znajdą się na uprzywilejowanej pozycji.
"Na podstawie analizy danych dotyczących odpadów poddawanych recyklingowi oraz opracowanego modelu, autorzy raportu wskazali, że od 2028 roku masa odpadów opakowaniowych zebranych w systemie kaucyjnym przewyższy obecnie odzyskiwany w ramach zbiórki komunalnej strumień tej frakcji. Natomiast udział ten będzie jedynie o około 0,2-0,4 pp. wyższy niż udział odpadów wydzielanych w ramach obecnych systemów gminnych" - napisano.
Publikacja Deloitte powstała na podstawie wywiadów z reprezentantami m.in. podmiotów wprowadzających napoje na rynek, sieci handlowych, niezrzeszonych sklepów, miast i gmin, związków międzygminnych oraz podmiotów zajmujących się odbiorem i zagospodarowaniem odpadów. W wymienionych grupach docelowych zrealizowano badania ankietowe oraz przeprowadzono analizę informacji pochodzących z baz danych dotyczących odpadów (BDO).
Źródło: PAP/tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: meteo