Zdolność kredytowa Polaków w ostatnim czasie znacząco zmniejszyła się. Jeśli wierzyć dostępnym obecnie prognozom, to największe spadki mamy już za sobą - ocenił Oskar Sękowski, analityk HRE Investments.
Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podczas majowego posiedzenia zdecydowała o podwyżce stóp procentowych o 75 punktów bazowych. Stopa referencyjna wzrosła do 5,25 proc., to najwyższy poziom od listopada 2008 roku.
"Jeszcze przed podwyżkami stóp procentowych trzyosobowa rodzina dysponująca dochodem na poziomie dwóch średnich krajowych mogła pożyczyć na zakup mieszkania kwotę 700 tys. złotych. Dziś jest to już 418 tys. złotych" - czytamy w nowej analizie HRE Investments. Jak dodano, "oliwy do ognia dolał jeszcze Urząd Komisji Nadzoru Finansowego, który nakazał bankom utrudnienie dostępu do hipotek". Chodzi o rekomendację UKNF, zgodnie z którą banki muszą wyliczać zdolność kredytową, uwzględniając stopy procentowe wyższe o 5 punktów procentowych.
Zdaniem Oskara Sękowskiego, jeśli wierzyć prognozom to zdolność kredytowa nie powinna już bardziej spaść. "Za pół roku może wynieść około 400-420 tys. złotych. Taka sytuacja może mieć miejsce, jeżeli zgodnie z dostępnymi dziś prognozami dalej rosnąć będą wynagrodzenia, spadną marże kredytów mieszkaniowych i wzrosną jeszcze trochę stopy procentowe" - wyjaśnił analityk.
Oprocentowanie kredytów
Jednocześnie zwrócił uwagę, że rosnące stopy procentowe sprawiają, że coraz więcej klientów interesuje się produktami hipotecznymi ze stałym oprocentowaniem. "Obecnie można znaleźć oferty ze stałym oprocentowaniem na 5, 7 a nawet i 10 lat" - zauważył.
Jak napisano, z kontraktów terminowych wynika, że WIBOR 3M może osiągnąć poziom około 7-7,5 proc. WIBOR 3M wynosi obecnie 6,42 proc., a WIBOR 6M - 6,66 proc. "Gdy weźmiemy pod uwagę te słowa, jak i te prognozy, to można oczekiwać, że za kilka miesięcy podstawowa stopa procentowa osiągnie szczyt na poziomie około 7-7,5 proc. Te same prognozy pokazują też, że w 2023 roku kredytobiorcy mogą odczuć ulgę związaną ze spadkiem rat kredytów" - czytamy.
WIBOR wraz z marżą banku są składowymi oprocentowania kredytów. Część banków stosuje stawkę WIBOR 3M (trzymiesięczny), co oznacza aktualizację oprocentowania kredytu hipotecznego co trzy miesiące, licząc od momentu uruchomienia kredytu. W przypadku WIBOR 6M (sześciomiesięczny) oprocentowanie jest aktualizowane co sześć miesięcy. Powyższe stawki zawierają w sobie prawdopodobne podwyżki lub obniżki stóp, które mogą się pojawić w tym okresie.
Marża kredytów hipotecznych w dół
Trwającemu cyklowi podwyżek stóp procentowych towarzyszy spadek przeciętnej marży kredytów hipotecznych. "W maju średnia proponowana przez banki marża kredytów hipotecznych osiągnęła poziom 1,92 proc. To najniższa przeciętna wartość od co najmniej 2017 roku" - czytamy.
W ten sposób - jak wyjaśnił Sękowski - banki "przynajmniej częściowo łagodzą rosnące oprocentowanie produktów hipotecznych i konkurują o zainteresowanie klientów". "Regułą jest bowiem, że w otoczeniu wyższych stóp procentowych sprzedają oni kredyty z niższą marżą, a więc w dłuższym terminie są one potencjalnie tańsze. Należy przecież pamiętać, że marża zostaje z nami przez cały okres kredytowania" - dodał.
Analityk zastrzegł, że obniżka marży nie zmienia faktu, że podwyżki stóp procentowych spowodowały, że rośnie oprocentowanie kredytów. "Można dziś szacować, że rata przeciętnego długu już jest lub za chwilę będzie o 80 proc. wyższa niż była we wrześniu 2021 roku" - zwrócił uwagę analityk HRE Investments.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock