We wtorek przedstawimy projekt rozwiązań pomocy dla posiadaczy kredytów hipotecznych i trafi on do konsultacji społecznych - przekazał na konferencji prasowej rzecznik rządu Piotr Mueller. Jak zaznaczył, premier Mateusz Morawiecki w poniedziałek rozmawiał na ten temat z szefami Komisji Nadzoru Finansowego i Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz ministrami finansów i technologii. Rzecznik podał też przykłady rozwiązań, które mają znaleźć się w projekcie.
Projekt przepisów o pomocy dla kredytobiorców trafi do "kilkudniowych, szybkich" konsultacji społecznych, w szczególności do sektora bankowego. Chodzi o to, żeby rząd ten projekt szybko przyjął, i żeby trafił do Sejmu na kolejnym jego posiedzeniu - wyjaśnił Mueller.
- Rozwiązania, które będą zawarte w projekcie przepisów, to jest kwestia wakacji kredytowych, tak aby przez cztery miesiące w roku można było przesunąć płatność raty kredytowej, na przykład tak, żeby raz na kwartał nie płacić kredytu, bo rata zostanie spłacona w innym terminie - powiedział Mueller.
- Dla osób w trudniejszej sytuacji finansowej będzie możliwość dopłaty do należności finansowych. Ona będzie co do zasady zwracalna, ale część środków będzie mogła zostać umorzona, jeśli spłata kredyty będzie prawidłowa - dodał. Chodzi o istniejący obecnie Fundusz Wsparcia Kredytobiorców, na który mają trafić dodatkowe środki od banków.
Mueller o lokatach
Podczas briefingu Mueller poinformował, że wśród dyskutowanych tematów znalazła się kwestia oprocentowania lokat.
- Dla tych, którzy chcieliby oszczędzać, a jednocześnie nie tracić na "putinflacji", będą mechanizmy, przygotowujemy je - powiedział rzecznik rządu. Wyjaśnił, że jeśli banki same nie będą podnosić oprocentowania lokat, będą stworzone "pewne mechanizmy, które skutecznie zachęcą banki do tego, by wysokość oprocentowania lokal była wyższa".
Dodał, że rząd dostaje pierwsze sygnały, przynajmniej z części sektora bankowego, że "refleksja dotycząca oprocentowania oszczędności przyjdzie samodzielnie".
Pytany, jak rząd chce przymusić banki do podwyższenia oprocentowania lokat, Mueller wyraził nadzieję, że "najpierw wystarczą zapowiedzi", a jeśli nie wystarczą, to rząd jest przygotowany na pewne rozwiązania regulacyjne. - Nie chcę w tej chwili o nich mówić, bo nie są one publiczne - stwierdził.
Na pytanie, do kiedy banki mają czas na zrewidowanie swoich ofert oszczędnościowych, Mueller odparł, że jeżeli w tym miesiącu banki same dokonają istotnych zmian ws. stawek oprocentowania depozytów, to rząd nie będzie musiał już tego regulować.
Co z zastąpieniem WIBOR-u?
Rzecznik rządu pytany był podczas poniedziałkowej konferencji także o mechanizm, który miałby zastąpić WIBOR. Mueller odpowiedział, że "byłby to nowy system, będący bazą do tego, by liczyć koszty kredytów".
- Szacujemy, że to pozwoliłoby obniżyć odsetki kredytowe w skali kraju o ponad miliard złotych - poinformował. Dodał, że "szczegóły będą we wtorek przedstawione w projekcie", odnosząc się do rozwiązań zawartych w rządowym projekcie przepisów o pomocy kredytobiorcom.
Jak powiedział, jest to "bardzo szczegółowy mechanizm (...), który ma swoje niuanse i istotne znaczenie, jeśli chodzi o banki".
Wcześniej przedstawiciele rządu deklarowali, że zastąpienie stawki WIBOR inną mogłoby nastąpić od początku 2023 roku.
Stopy procentowe w górę
Podczas czwartkowego posiedzenia Rada Polityki Pieniężnej (RPP) zdecydowała o podwyżce stóp procentowych o 75 punktów bazowych. Stopa referencyjna wzrosła do 5,25 proc., to najwyższy poziom od listopada 2008 roku. Wówczas główna stopa NBP wynosiła 5,75 proc. W ten sposób RPP reaguje na wysoką inflację, jednocześnie powodując wzrost rat kredytów.
- Będziemy stopy podnosić nadal aż do momentu, kiedy osiągniemy pewność, że trwale się ona (inflacja - red.) obniży. Takie jest nasze zadanie jako Narodowego Banku Polskiego - podkreślał podczas piątkowej konferencji prasowej prezes NBP i jednocześnie przewodniczący RPP Adam Glapiński. Kolejne posiedzenie decyzyjne RPP zaplanowano na 8 czerwca.
Zastrzegł przy tym, że czwartkowa decyzja nie jest zwiastunem zbliżającego się końca podwyżek. - Trwa na całego cykl podwyżek stóp procentowych, cykl zacieśniania warunków kredytowo-pieniężnych w Polsce, dlatego że inflacja trwa i się podwyższa - mówił Glapiński. Według najnowszego odczytu GUS w kwietniu ceny rosły w tempie 12,3 proc., licząc rok do roku.
Rosnące raty kredytów hipotecznych
Decyzje RPP mają wpływ na WIBOR, co jednocześnie przekłada się na wysokość rat kredytów. Oprocentowanie kredytów składa się z dwóch elementów: marży banku i wskaźnika WIBOR. Część banków stosuje stawkę WIBOR 3M (trzymiesięczny), co oznacza aktualizację oprocentowania kredytu hipotecznego co trzy miesiące, licząc od momentu uruchomienia kredytu. W przypadku WIBOR 6M (sześciomiesięczny) oprocentowanie jest aktualizowane co sześć miesięcy.
WIBOR 3M jest obecnie na poziomie 6,33 procent, a WIBOR 6M - na poziomie 6,55 procent. Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors, zwracał wcześniej uwagę, że WIBOR 3M już teraz uwzględnia część kolejnych podwyżek stóp procentowych.
O tym, że WIBOR wyprzedza decyzje RPP, mówił w TVN24 BiS Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments. - Rynek już dyskontuje nie tylko majową podwyżkę, ale także tę, która może nastąpić w czerwcu, niewykluczone, że też w lipcu - stwierdził Turek.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes