Wakacje kredytowe 2024 coraz bliżej. Ustawa w tej sprawie czeka na decyzję prezydenta Andrzeja Dudy. W stosunku do rozwiązań z lat ubiegłych zajdą zmiany w składaniu wniosków - wyjaśnia w odpowiedzi na nasze pytania resort finansów. Ma to związek z kryteriami, które uprawniają do skorzystania z wakacji od rat.
Wakacje kredytowe to zawieszenie spłacania kredytu hipotecznego. Kredytobiorcy, którzy z nich skorzystają, będą mogli bezkosztowo odłożyć spłatę czterech rat na koniec okresu spłaty (dwie raty między czerwcem a końcem sierpnia, kolejne dwie - od września do końca 2024 r.). - To możliwie prosta konstrukcja - słyszymy w Ministerstwie Finansów.
Według zapowiedzi ministerstwa kredytobiorcy będą mogli skorzystać z wakacji od spłaty kredytu już po raz ostatni.
- Tej formy wsparcia nie przewidujemy w następnych latach. Fundusz Wsparcia Kredytobiorców w całości przejmie rolę wspierania tych, którzy są w rzeczywiście trudnej sytuacji - stwierdził wiceminister finansów Jurand Drop podczas posiedzenia senackiej Komisji Budżetu i Finansów Publicznych.
Wakacje kredytowe: są limity. I dobrze
Decyzję o przedłużeniu wakacji kredytowych na rok 2024 chwali Bartosz Turek, główny analityki HREIT. - Kredytobiorcy nadal potrzebują wsparcia. Szczególnie ci, którzy zaciągnęli kredyt, gdy stopy procentowe były najniższe w historii, czyli w latach 2020 i 2021 - tłumaczy.
Z wakacji kredytowych będą mogli skorzystać kredytobiorcy, których kredyt nie przekracza 1,2 mln zł, a rata stanowi co najmniej 30 proc. dochodów liczonych jako średnia z ostatnich trzech miesięcy. Warunek dochodowy nie dotyczy rodzin z przynajmniej trójką dzieci.
Po raz pierwszy wakacje kredytowe wprowadzono w 2022 r. Nowy projekt zakłada pewne zmiany w stosunku do poprzedniej edycji.
- Kiedy rząd PiS po raz pierwszy wprowadził wakacje kredytowe, nie było limitu kwoty kredytu, który można było objąć wakacjami - przypomina Bartosz Turek. - Nie było też progów dotyczących tego, jaką część zarobków wydajemy na ratę. Nie ma wątpliwości, że część osób wcale nie potrzebowała przerwy od spłaty rat, bo zaoszczędzone pieniądze wydała na przyjemności. Co bardziej budujące, to dane za 2022 rok pokazują dużą skłonność do nadpłaty kredytu. To bez wątpienia lepsze rozwiązanie niż wydawanie pieniędzy na konsumpcję. Nie zmienia to faktu, że pozbawione sensu było ustawowe wsparcie dla migania się od spłaty rat przez osoby, które bez problemu mogłyby sobie z tymi spłatami poradzić - dodaje.
A co ze wskaźnikiem RdD (rata do dochodu)? Analityk HREIT uważa, że kredyt pochłaniający 30 proc. dochodów gospodarstwa domowego to jeszcze w miarę bezpieczny poziom zadłużenia. - Powyżej tego wskaźnika narastają kłopoty wynikające z nadmiernego obciążenia budżetu domowego kosztami spłaty kredytu. Ewidentne problemy mamy, gdy wydajemy na ratę połowę albo jeszcze większą część zarobków - tłumaczy Bartosz Turek.
Analityk zwraca uwagę na jeszcze jedno ograniczenie, wprowadzone w projekcie. Dotyczy ono maksymalnej kwotę zadłużenia (1,2 mln zł). - Sens takiego ograniczenia najlepiej pokazać na przykładzie - mówi Bartosz Turek. - Jeśli ktoś ma kredyt na 2 mln zł, na ratę wydaje jakieś 14-15 tys. zł miesięcznie. Przy tak dużej racie nawet przy zarobkach rzędu około 50 tys. zł mógłby ubiegać się o wakacje.
Wystarczy wniosek. Ale jest też haczyk
Jak będzie wyglądała procedura przyznawania wakacji kredytowych? Dotychczas było to bardzo proste. Wystarczyło złożyć wniosek - w internecie, poprzez bankowość elektroniczną lub pisemnie. W Ministerstwie Finansów poinformowano nas, że to się nie zmieni. Jest jednak pewna modyfikacja.
- Wraz z wnioskiem konsument będzie również składał oświadczenie odnośnie do spełniania przesłanki dotyczącej wartości wskaźnika RdD albo posiadania na utrzymaniu co najmniej trojga dzieci - dowiadujemy się w resorcie. Za złożenie fałszywego oświadczenia grozi odpowiedzialność karna.
Bank będzie miał 21 dni na potwierdzenie przyjęcia wniosku, przy czym brak potwierdzenia nie wpływa na rozpoczęcie okresu zawieszenia raty.
Nie wszystko jest jednak tak proste.
Wyobraźmy sobie taką sytuację: dwie osoby mają wspólny kredyt, który spłacają razem. Nie mieszkają jednak razem. W takiej sytuacji może być na przykład rozwiedzione małżeństwo, czy ojciec, który wziął kredyt z synem. Czy mogą skorzystać z wakacji?
Z informacji, jakie uzyskaliśmy w MF, wynika, że niekoniecznie. Prawo do tego mają osoby "stale ze sobą zamieszkujące i gospodarujące".
Wakacje kredytowe? Banki wysyłają list do premiera
Pomysł przedłużenia wakacji kredytowych na rok 2024 spotkał się z protestami środowiska bankowego. Przedstawiciele branży wysłali list do premiera Donalda Tuska, w którym zobowiązali się, że w zamian za rezygnację z tego rozwiązania, sektor bankowy przeznaczy dodatkowe środki na Fundusz Wsparcia Kredytobiorców. W piśmie przypomniano także, że choć połowa beneficjentów wakacji kredytowych nadpłaciła kredyt, to 20 proc. wydało środki na konsumpcję.
Zdaniem branży rozwiązanie to "utrwala niebezpieczną tendencję zapoczątkowaną przez poprzedni rząd nieuzasadnionych oczekiwań społecznych co do możliwości niewykonywania umów, podważając tym samym zaufanie do stabilności prawa, które jest podstawą bezpiecznej bankowości, bez której prawidłowego funkcjonowania, niemożliwe jest finansowanie kluczowych inwestycji w Polsce".
Ministerstwo nie zamierza jednak ugiąć się pod naciskami bankowców. - Sektor bankowy zgłosił swoje uwagi, które zostały przeanalizowane, a część z nich została uwzględniona w projekcie. Ponadto ustanowienie limitu wartości kredytu na poziomie 1,2 mln zł spowoduje obniżenie kosztów wakacji kredytowych dla banków o kwotę ok. 80–90 mln zł.
Według szacunków Ministerstwa Finansów koszt przedłużenia wakacji kredytowych wyniesie ok. 2,5 mld zł (jeśli skorzysta z nich podobny odsetek uprawnionych jak w 2023 r.). Tymczasem łączny koszt dotychczasowych wakacji kredytowych (za lata 2022 i 2023) wyniósł 12,8 mld zł.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Grand Warszawski / Shutterstock.com