"Nawiedzone" mieszkania na sprzedaż. "Zniżki są znaczne"

Quarry Bay Hong Kong shutterstock_1603438030
Panorama Hongkongu
Źródło: Reuters Archive
W Hongkongu, jednym z najdroższych rynków nieruchomości na świecie, można kupić mieszkanie znacznie taniej, nawet o jedną trzecią. Warunek? Lokal musi mieć mroczną historię, na przykład być miejscem tragicznej śmierci lub uchodzić za nawiedzony - podaje CNN.

Większość agencji nieruchomości w ofercie ma mieszkania, których historia może zniechęcić nabywców i najemców - twierdzi CNN. Zawierają one informacje o tym, w jakich okolicznościach zginął poprzedni mieszkaniec. Możliwe jest też zlecenie agencji śledztwa, obejmującego zarówno sprawdzenie aktów zgonu, jak i przepytanie sąsiadów.

- Zniżki na takie mieszkania są znaczne. Jeżeli ktoś nie przejmuje się zajściami z przeszłości, może znaleźć mieszkanie znacznie poniżej cen rynkowych - powiedział Ng Goon-lau, inwestor znany jako "Król nawiedzonych domów".

Wierzą, że takie mieszkanie może przyciągać nieszczęścia

W Hongkongu silne są wpływy buddyzmu i taoizmu. Dlatego wielu ludzi sądzi, że mieszkanie w domu, w którym doszło do zabójstwa, może ściągnąć na człowieka nieszczęścia.

Mistrz feng shui (szkoła mówiąca, że otaczające nas przedmioty mają własną energię, wpływającą na samopoczucie i los ludzi) Andrew Kwan wyjaśnił, że osoby zmarłe w tragicznych okolicznościach mogą zostać uwięzione. - Ich nienawiść mogła zostać na miejscu. Ich duch może być przywiązany do mieszkania - powiedział.

Jeżeli mieszkanie zostaje uznane za nawiedzone, cena spada przeciętnie o 20 procent. Jeżeli doszło w nim do zabójstwa, obniżka sięga 34 procent - powiedział Utpal Bhattacharya, wykładowca Hong Kong University of Science and Technology, który badał rynek nawiedzonych domów. Obniżki nie kończą się na mieszkaniu: spadają również ceny nieruchomości w sąsiedztwie. Mieszkania na tym samym piętrze tanieją o ok. 10 proc., a w tym samym budynku - o 7 proc. - powiedział Bhattacharya dziennikarzom CNN.

Duże ryzyko

Także banki postrzegają "nawiedzone domy" jako ryzykowne. - Najczęściej nie udzielają w tych przypadkach pożyczek hipotecznych - oświadczył Eric Pau z jednej z lokalnych firm deweloperskich.

Inwestorzy specjalizujący się w zakupach "nawiedzonych" nieruchomości muszą liczyć się także z porażkami - ostrzegł CNN. Ng Goon-lau opowiedział stacji o najemcy, który zamieszkał w jednym z takich mieszkań. Zaledwie kilka dni później lokator zerwał umowę i wyprowadził się, nie udzielając żadnych wyjaśnień. Inwestor zaczął szukać rozwiązania u sąsiadów.

- Powiedzieli mi, że trzyletni syn tego lokatora otworzył w środku nocy bardzo trudną książkę i uważnie ją studiował. Najemca doszedł do wniosku, że jego syn jest opętany - powiedział CNN inwestor.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Zobacz także: