W programie "Sposób na franka" wyjaśniamy wątpliwości dotyczące kredytów we frankach. Dziś Paweł Blajer wraz z ekspertami wytłumaczył m.in. ile na ujemnym wskaźniku LIBOR mogą zyskać kredytobiorcy zadłużeni w szwajcarskiej walucie.
Gwałtowny wzrost wartości franka szwajcarskiego uderzył w osoby zadłużone w tej walucie. Jednak ujemny wskaźnik LIBOR może sprawić, że oprocentowanie ich kredytów, a zatem również raty, będą nieco niższe.
Załóżmy, że kredytobiorca ma do spłaty jeszcze 80 tys. franków w ciągu najbliższych 20 lat.
- Jeżeli marża naszego kredytu to np. 0,5 proc., a LIBOR wynosi -0,75 to końcowe oprocentowanie naszego kredytu to -0,25 proc. Po wyliczeniu okazuje się, że nasze odsetki są ujemne i wynoszą około 17 franków. Zatem nasza końcowa rata do spłaty to nie 360 a 343 franków szwajcarskich. Jednocześnie nasz spłacany kapitał nadal wynosi 360 franków a 17 franków dopłaca nam bank ze względu na ujemne oprocentowanie - tłumaczy Łukasz Kozłowski, ekspert z organizacji Pracodawcy RP. Kozłowski wyjaśnia, że rata składa się z dwóch składników. - To suma raty kapitałowej i raty odsetkowej. Jeśli ta druga jest ujemna, to obniża ona końcową ratę do zapłaty, ale zgodnie z harmonogramem spłaty kredytu zawsze niezależnie od tego jakie jest oprocentowanie zawsze spłacamy taką samą kwotę zadłużenia - wyjaśnia Kozłowski.
Nie zawsze niższa rata?
Ekspert przypomina, że wysoki kurs franka sprawia, że nawet ujemne oprocentowanie może nie pomóc w tym, aby rata była niższa. - Nawet jeśli mamy ujemne odsetki, to nie znaczy, że zawsze wychodzimy na plus. Jeśli kurs franka szwajcarskiego podskoczy odpowiednio wysoko, to sam fakt, że ten kapitał wyrażony w złotych jest tak drogi, że i tak płacimy wyższe raty. Mimo, że teoretycznie mamy ujemne odsetki - twierdzi Kozłowski.
Program “Sposób na franka” od poniedziałku do piątku o godz. 18.00 w TVN24 Biznes i Świat.
Autor: msz/ / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24, shutterstock.com