Rada Polityki Pieniężnej (RPP) w czwartek podejmie decyzję w sprawie stóp procentowych. Ekonomiści nie mają wątpliwości, że dojdzie do kolejnej, ósmej z rzędu podwyżki. "Inflacja wymknęła się spod kontroli i jej opanowanie będzie wymagało kontynuacji agresywnych podwyżek stóp procentowych" - ocenili analitycy Banku Millennium.
Rada Polityki Pieniężnej podczas kwietniowego posiedzenia podniosła stopy procentowe o 100 punktów bazowych. Główna, referencyjna stopa procentowa poszła w górę do poziomu 4,50 procent. To najwyższy poziom od listopada 2012 roku.
Ekonomiści nie mają wątpliwości, że RPP po raz ósmy z rzędu podniesie stopy procentowe.
Co do zasady decyzje RPP mają wpływ na WIBOR, co jednocześnie przekłada się na wysokość rat kredytów. Oprocentowanie kredytów składa się bowiem z dwóch elementów: marży banku i wskaźnika WIBOR. Część banków stosuje stawkę WIBOR 3M (trzymiesięczny), co oznacza aktualizację oprocentowania kredytu hipotecznego co trzy miesiące, licząc od momentu uruchomienia kredytu. W przypadku WIBOR 6M (sześciomiesięczny) oprocentowanie jest aktualizowane co sześć miesięcy.
Jednocześnie, na co wcześniej zwracał uwagę w rozmowie z portalem TVN24 Biznes Marcin Klucznik z Polskiego Instytutu Ekonomicznego, WIBOR trzymiesięczny wycenia podwyżki stóp procentowych w ciągu najbliższych trzech miesięcy, a sześciomiesięczny wycenia podwyżki stóp w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. Co oznacza, że obie stawki mogą być obecnie znacznie wyższe niż poziom stopy referencyjnej ze względu na oczekiwanie na kolejne podwyżki stóp procentowych.
WIBOR 3M jest obecnie na poziomie 6,05 proc., a WIBOR 6M - na poziomie 6,25 proc. Dla porównania 5 kwietnia br. był to poziom odpowiednio 4,90 proc. i 5,15 proc.
W związku z trwającym cyklem podwyżek stóp procentowych kredytobiorcy powinni zatem spodziewać się dalszego wzrostu rat kredytów. Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że średnie oprocentowanie nowo udzielonych kredytów na nieruchomości w marcu wzrosło do 6,4 proc. z 5,7 proc. w lutym. Podwyżki uderzają też w kredytobiorców, którzy zaciągnęli zobowiązania wcześniej.
O ile wzrosną stopy procentowe?
Ekonomiści PKO BP oczekują, że RPP w czwartek drugi raz z rzędu podwyższy stopy procentowe o 100 punktów bazowych, "w reakcji na kolejny, większy niż prognozowano wzrost bieżącej inflacji". Według wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego inflacja w kwietniu 2022 roku wyniosła 12,3 proc. rok do roku i 2,0 proc. miesiąc do miesiąca.
"W naszej ocenie obecna funkcja reakcji NBP oznacza, że stopy będą podnoszone, dopóki bieżąca inflacja będzie rosnąć (czyli zapewne do lipca). Prawdopodobnie, podobnie jak w kwietniu, wobec dość lakonicznego komunikatu po posiedzeniu, dopiero konferencja Prezesa NBP rzuci więcej światła na motywacje Rady i pozwoli na ewentualną weryfikację oczekiwań dotyczących dalszej ścieżki stóp" - napisali ekonomiści PKO BP w poniedziałkowym raporcie. Konferencja prasowa prezesa NBP i jednocześnie przewodniczącego RPP Adama Glapińskiego ma się odbyć w piątek, o godzinie 15.
Ekonomiści mBanku zwrócili uwagę, że podwyżka stóp o 100 punktów bazowych to scenariusz bazowy. "Na ten moment samo zaskoczenie inflacją oraz dobre dane za marzec sugerują, że RPP nie musi dzielić (jeszcze) włosa na czworo. Scenariusz bazowy to podwyżka o 100 pb" - czytamy w poniedziałkowym komentarzu.
"Po ostatnich danych, które pokazały mocniejszą od oczekiwań aktywność gospodarczą w końcówce I kwartału i kolejną dużą niespodziankę inflacyjną w kwietniu (12,3 proc. rdr!), stawiamy na podwyżkę stopy referencyjnej NBP w maju o kolejne 100 pb, do 5,50 proc." - napisali w piątkowej analizie ekonomiści Santander Bank Polska.
Jak wskazali, "decyzje w kolejnych miesiącach nadal będą w dużym stopniu funkcją danych napływających z gospodarki: z jednej strony tego jak wysoko wzrośnie jeszcze inflacja (bo że wzrośnie, to raczej przesądzone), z drugiej jak szybko i jak mocno wyhamuje wzrost gospodarczy (to też nieuniknione)". "Na dzisiaj naszym scenariuszem bazowym jest założenie, że stopa NBP może dojść przynajmniej do 6,5 proc., zanim sygnały wyraźnego wyhamowania gospodarki widoczne w danych powstrzymają RPP przed dalszym zacieśnianiem polityki" - napisali ekonomiści.
"Inflacja wymknęła się spod kontroli"
Eksperci ING Banku Śląskiego podkreślili, że "inflacja pozostaje największym problemem makroekonomicznym w Polsce w krótkim terminie". "Napięta sytuacja na rynku pracy oraz solidna koniunktura na początku roku pozwalają RPP na koncentrację wysiłków na walce ze wzrostem cen. Sytuacja geopolityczna (zmiany źródeł zaopatrzenia w energię w Polsce i w Europie) powodują, że spowolnieniu wzrostu gospodarczego w kolejnych kwartałach niekoniecznie musi towarzyszyć wyraźny spadek inflacji" - ocenili.
"Mamy głęboko ujemne realne stopy procentowe, co wskazują że przestrzeń do zacieśniania polityki pieniężnej pozostaje znacząca. Spodziewamy się, że w maju RPP podniesie stopy NBP o 100 pb, a jeszcze w tym roku możemy zobaczyć stopę NBP na poziomie 7,5 proc. Docelowy poziom stóp przesuwa się do 7,5-10 proc. Dwucyfrowe stopy procentowe w Polsce przestają być tematem teoretycznym" - stwierdzili ekonomiści ING Banku Śląskiego.
Zdaniem analityków Banku Millennium "odczyty inflacji publikowane w ostatnich miesiącach wskazują, że inflacja wymknęła się spod kontroli i jej opanowanie będzie wymagało kontynuacji agresywnych podwyżek stóp procentowych". "W takich okolicznościach Rada Polityki Pieniężnej zapewne podniesie stopy procentowe w maju o kolejne 100 pkt. baz., a docelowy poziom stopy referencyjnej w tym cyklu zacieśniania może przekroczyć 7 proc." - napisali w komentarzu.
W reakcji na piątkowe dane o inflacji także ekonomiści BNP Paribas stwierdzili, że oczekują podwyżki stóp procentowych o 100 punktów bazowych w najbliższy czwartek. "Docelowo stopa referencyjna na poziomie 8 proc." - dodali.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock