Stopa referencyjna NBP jest na najwyższym poziomie od listopada 2008 roku. Ekonomiści spodziewają się kolejnych decyzji Rady Polityki Pieniężnej o podwyżkach. Wielu z nich uważa, że cykl może się zakończyć w trzecim kwartale 2022 roku.
Podczas czwartkowego posiedzenia Rada Polityki Pieniężnej (RPP) zdecydowała o podwyżce stóp procentowych o 75 punktów bazowych. Stopa referencyjna wzrosła do 5,25 proc., to najwyższy poziom od listopada 2008 roku. Wówczas główna stopa NBP wynosiła 5,75 proc.
- Będziemy stopy podnosić nadal aż do momentu, kiedy osiągniemy pewność, że trwale się ona (inflacja - red.) obniży. Takie jest nasze zadanie jako Narodowego Banku Polskiego - podkreślał podczas piątkowej konferencji prasowej prezes NBP i jednocześnie przewodniczący RPP Adam Glapiński. Kolejne posiedzenie decyzyjne RPP zaplanowano na 8 czerwca.
Zastrzegł przy tym, że czwartkowa decyzja nie jest zwiastunem zbliżającego się końca podwyżek. - Trwa na całego cykl podwyżek stóp procentowych, cykl zacieśniania warunków kredytowo-pieniężnych w Polsce, dlatego że inflacja trwa i się podwyższa - mówił Glapiński. Według najnowszego odczytu GUS w kwietniu ceny rosły w tempie 12,3 proc., licząc rok do roku.
Podwyżki stóp procentowych "na pewno będą"
- Moim zdaniem te podwyżki są koniecznie. Tym najbardziej istotnym powodem jest inflacja, która będzie rosła - powiedział w poniedziałek członek RPP Ludwik Kotecki w TOK FM.
Zdecydowana większość ekonomistów spodziewała się, że Rada w czwartek podwyższy stopy procentowe o 100 punktów bazowych. - Chyba wszyscy spodziewali się w maju, że to będzie podwyżka o 100 punktów bazowych, ona zrealizowała się w wysokości 75 punktów bazowych. To by oznaczało, że jakaś dodatkowa część podwyżki nie została zrealizowana - tak można by to interpretować - i ona przenosi się na kolejne miesiące, one będą albo dłużej trwały, albo będą większe - zaznaczył.
Kotecki mówił, że podwyżki "na pewno będą". - Dzisiaj wiemy, że przed nami jeszcze kolejne decyzje, prawdopodobnie w kolejnych miesiącach. Tak sobie wyobrażam, że Rada nie będzie robiła jakiejś przerwy w podwyższaniu stóp procentowych, bo nie ma żadnego powodu, żeby takie przerwy robić - zaznaczył.
Członek RPP zapytany, czy obniżki stóp procentowych pod koniec 2023 r. są możliwe, powiedział: - Pewnie tak, jest to możliwe, ale to oczywiście zależy od tego, jak mocno te podwyżki w tym roku będą następowały i jaki będzie ich efekt, czyli jak szybko inflacja będzie nam spadać.
O ile wzrosną jeszcze stopy procentowe?
Jaki będzie szczyt podwyżek stóp procentowych? "Wypowiedzi prof. Glapińskiego sugerują, że RPP pozostaje w trybie analizy napływających danych, a skala podwyżek zależeć będzie od skali zmian bieżącej inflacji. Cykl zakończy się, gdy przestanie rosnąć inflacja. Podwyżki zatrzymać by też mogła seria danych wskazujących na znaczące spowolnienie aktywności gospodarczej" - wskazali w poniedziałkowym raporcie ekonomiści PKO BP. W ich ocenie "stopa referencyjna osiągnie szczyt w lipcu na poziomie 6,5-7,0 proc.".
Zdaniem ekonomistów mBanku RPP będzie kontynuowała zacieśnienie polityki pieniężnej i na kolejnych posiedzeniach możliwe są ruchy z przedziału 50-100pb.". "Stopę docelową widzimy na 7 proc. w trzecim kwartale. Uważamy, że RPP zakończy cykl, gdy inflacja przestanie rosnąć. Zbiegnie się to z pogorszeniem danych ze sfery realnej. Piątkowa konferencja utwierdza nas w tym przekonaniu" - napisali w poniedziałek.
Ekonomiści Credit Agricole wskazali w swoim raporcie, że ubiegłotygodniowa, mniejsza od oczekiwań podwyżka stóp jest silnym wsparciem dla ich oceny, "zgodnie z którą cykl podwyżek stopy referencyjnej NBP zbliża się do końca". "Podtrzymujemy prognozę, zgodnie z którą w czerwcu i lipcu nastąpią kolejne znaczące i jednocześnie ostatnie podwyżki stopy referencyjnej (do 6,50 proc. w lipcu)" - dodali.
Ekonomiści ING Banku Śląskiego, odnosząc się do konferencji prezesa NBP, stwierdzili, że Adam Glapiński "'przygotował grunt' pod dalsze zdecydowane podwyżki". "Naszym zdaniem majowa podwyżka o 75pb (zamiast oczekiwanych 100pb) nie jest sygnałem łagodzenia nastawienia RPP, potwierdzają to słowa prezesa NBP" - podkreślili.
"Podwyżki potrwają co najmniej do 4kw22 (kiedy oczekujemy szczytu inflacji CPI), a to oznacza, że stopa 8,5 proc. może zostać osiągnięta nawet przed końcem 2022. Na razie ton wypowiedzi prezesa NBP wydaje się być spójny z takim scenariuszem" - ocenili ekonomiści ING Banku Śląskiego.
Ekonomiści Banku Millennium stopa referencyjna NBP wzrośnie do 6,50 proc. w lipcu br., "po czym Rada może zechcieć zahamować cykl podwyżek dla oceny wpływu dokonanego zacieśniania monetarnego". "Naszym zdaniem jednak luźna polityka fiskalna i działania związane z wsparciem kredytobiorców mogą skłonić Radę do kontynuacji podwyżek stóp, a ich szczyt powinien ukształtować się w tym roku w okolicach poziomu 7,00 proc." - stwierdzili przedstawiciele banku.
Rosnące raty kredytów hipotecznych
Decyzje RPP mają wpływ na WIBOR, co jednocześnie przekłada się na wysokość rat kredytów. Oprocentowanie kredytów składa się z dwóch elementów: marży banku i wskaźnika WIBOR. Część banków stosuje stawkę WIBOR 3M (trzymiesięczny), co oznacza aktualizację oprocentowania kredytu hipotecznego co trzy miesiące, licząc od momentu uruchomienia kredytu. W przypadku WIBOR 6M (sześciomiesięczny) oprocentowanie jest aktualizowane co sześć miesięcy.
WIBOR 3M jest obecnie na poziomie 6,33 procent, a WIBOR 6M - na poziomie 6,55 procent. Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors, zwracał wcześniej uwagę, że WIBOR 3M już teraz uwzględnia część kolejnych podwyżek stóp procentowych.
O tym, że WIBOR wyprzedza decyzje RPP, mówił w TVN24 BiS Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments. - Rynek już dyskontuje nie tylko majową podwyżkę, ale także tę, która może nastąpić w czerwcu, niewykluczone, że też w lipcu - stwierdził Turek.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock